Tak gościu 03:18 zlikwidować wszytko .....
Wyprowadźcie się wszyscy w głąb lasu. Ale takim marudom, tetrykom pewnie i tam zacznie coś w końcu przeszkadzać.
Ty sie wyprowadz. Mozes, przy okazji dowedzic sie ogniskiem slaby charakterze.
Prawnie może sobie palić, nie ma takiego prawa żeby mu zabronić. Jeżeli spółdzielnia mieszkaniowa ma w regulaminie zakaz palenia na balkonie to ty sam i tak nie wskórasz nic. Ewentualnie spółdzielnia na drodze sądowej mogła by żądać ukarania takiego delikwenta, aczkolwiek i tak by to nic raczej nie dało ponieważ regulamin spółdzielni nie jest prawem administracyjnym.
Palacze macie przep...... Zona wygania z mieszkania, z balkonu i z klatki wygania sąsiad. Najlepsze wyjście przestać palić. I TO JEST NAJLEPSZY KIERUNEK. POWODZENIA.
Zalety: pieniądze w kieszeni i poprawa zdrowia.
He he he he he he u ciebie tak chyba jest
Najlepsi to ci co rzucaja " od nowego roku", po paru dniach brakuje charakteru i znowu jarajá
Lepsi są ci co biorą 500+ co im btrakuje charakteru żeby na wszystko samemu zarobic
@00:05 co ma wspólnego palenie na balkonie z 500+ . Chyba tyle co rozwolnienie z czytaniem tego wątka
XXI wiek a ludzie palą papierosy żal
Nałóg (obojętnie jaki) to słabość. A jak ktoś musi wstawać w nocy i palić to już chyba maximum tej słabości.
Jedni palą bo lubią, inni z nałogu, ktoś z nerwów, problemów, ot tak sobie spróbować, albo jeszcze z innych powodów. Żona nie paliła nigdy, jak wróciłem po paru miesiącach pracy to już paliła. Pewnie pytanie, dlaczego zaczęła? Niewiem, teraz mnie już to nie interesuje,bo kopnołem w dupe. Pewnie puszczała się, tak jak do tej pory.
Otyli na własne życzenie też są uzależnieni tylko że od jedzenia i też wstają w nocy do lodówki . Nałóg jest nałogiem , jeden lubi w nocy zapalić a drugi zjeść pół kilo ciastek