Kto ma pomysł na ożywienie naszego Rynku. Spróbujcie przekazać swoje pomysły, ale tym razem bez negatywnych wypowiedzi i krytyki tylko pomysły i pozytywne przekazy. Ja uważam, że powinniśmy próbować doprowadzić do tego, by ludzie zaczęli odwiedzać tą cześć Miasta , spacerować. Czyli wzorem innych miast powinny powstać tam kafejki i restauracje. W Ostrowcu , a zwłaszcza w Centrum tego brakuje Może udało by się wygospodarować część Rynku , by tam powstało kilka kafejek i pubów. Tak wzorem innych miast. Czy nie marzycie o tym , by siąść na Rynku pzry piwie i słuchać dobrej muzy.
Marzy mi się szczególnie dobra muzyka kiedyś to były czasy i zespól Ostrowiecki często występował .Teraz nudy.
Marzy nam się ....., a na razie mamy sklep z dopalaczami i dyżurną grupkę ćpunów every day. Dla kontrastu tuż obok fajny lokal z pysznymi lodami i nie jest przyjemnie patrzeć na dziwnie zachowujących się zakapturzonych młodych ludzi.
Na początek proponuję, aby problemem tegoż przybytku zechciały zająć się władze miasta. Może udałoby się rozmawiać z właścicielem tego lokalu, aby w imię szeroko pojętego dobra społecznego rozwiązał umowę najmu ludziom, którzy niszczą w sposób świadomy życie młodych ludzi i ich rodzin.
Wynajmujący jest podobno osobą z ostrowieckich mediów - o zgrozo!.
W obecnej chwili rynek tego miasta nie jest dostosowany dla matek z dziećmi, osób starszych czy niepełnosprawnych. Zastanawia fakt odbioru całej powierzchni rynku z uwagi na niebezpieczeństwo użytkowania placu. Za dużo wysokich schodów, kantów, wysokich murów, strach tamtędy przechodzić, trzeba uważnie patrzeć pod nogi aby bezpiecznie przejść. Rozsądnym pomysłem byłaby po prostu przebudowa, inaczej nikt tam nie będzie chodził. Wówczas ktoś wynajmie lokal pod otwarcie restauracji czy pabu i to jest opinia wielu znajomych mi osób. I to jest nasz przekaz do osoby, która założyła ten wątek.
Mówicie o samej płycie Rynku, o ty, co pod nogami. A co wokół? Obdrapane kamienice, szyldy robione domowym sposobem, sklep z dopalaczami i jego klienci w bramie, puste lokale i bar "pod beczką', z którego wytaczają się zapite beczki. Tam jest zwyczajnie brzydko i trzeba zacząć od kamienic. Wyobrazcie sobie rynek Sandomierza i takie obdarte domy, jak nasze. Albo w Opatowie - wszystkie kamienice są ładne i w podobnym stylu.
Za mało zieleni i kwiatów jest na rynku a za dużo betonu :( Brakuje knajpek i muzyki. Schodki są masakryczne do schodzenia np dla starszych ludzi, bo się jakoś tak zlewają w całość dla oczu.
Ooo tak kamieniczki powinny być wg mnie odmalowane na kolorowo.
Kamienice maja różnych wlascicieli., na wynajem placu potrzeba pieniędzy,żeby iść do restauracji czy pubu potrzebne są pieniądze a nie każdy ma ich aż tyle.i ten co otworzy jakiś lokal najmie za najniższa ludzi a ceny będzie miał wywindowane żeby tylko on się dorobil.
W naszym mieście biznesmen chce być jak rokefeler tylko nie patrzy na to ze on i jego rodzina zarobił i fortunę przez pokolenia a nasi chcą to zrobić w dekadę lub krócej.
Prowadzisz knajpkę, zadbaj wokól siebie. Nie próbuj wszystkich wokół siebie wykorzystywać. Gmina ci wszystko zrobiła, teraz ty zrób coś dla gminy i dla mieszkanców. A nie ciągle na innych liczyć! A nie ciagle - jaki biznes w mieście otworzyc? I co się opłaci? Nie bądź taki Carrington!
Słusznie gościu z 16:35. Bo to są biznesmeni często z tzw łapanki. Dziś jest u władzy opcja polityczna z którą Stasiu czy Kaziu jest w dobrych stosunkach i robi dzięki temu biznes. Ale musi szybko i duuużo bo nie wiadomo jak długo będzie można, często jest to biznes na glinianych nogach. Jak już się "nachapie" milinów to wtedy może odetchnąć, ale nawyk braku szacunku dla pracownika w kwestii wynagrodzeń pozostaje niezmienny.
Prawdziwy biznesmen wie, że pracownik godnie zarabiający jest lepszym pracownikiem, związanym z firmą i wydaje więcej pieniędzy, a więc ta ekonomia w wymiarze mikro przekłada się na wymiar makro. Większy pieniądz w obrocie, większy zysk przedsiębiorstw.
Moim zdaniem trudno tam będzie coś zrobić,gdy jest muzyka okoliczni mieszkańcy protestują.Dziś szliśmy rodziną przez rynek,wąską uliczkę i twarzyczki które się dziś przewinęły nie nastrajają optymistycznie do tych miejsc a one się raczej nie zmienią,dres,dość specyficzny wyraz twarzy i zasób słów.Może to tylko przypadek ale taki obraz z dzisiejszego dnia zapadł mi w pamięci i może być oczywiście fałszywy i krzywdzący na co dzień.Jeżeli chodzi o rynek to raczej starał bym się wzorować na Krakowie beczka z piwem/grzanym winem grillowane potrawy ale tu już raczej będzie problem z mieszkańcami.
Osobiście postawiłbym w kwestii ożywienia tego miasta na park bo on ma moim zdaniem potencjał.W parku koło małej fontanny można dołożyć na tym czymś drewnianym oświetlenie np coś takiego
http://levro.pl/zdjecia/lampp2.jpg
@ huśtawki dwuosobowe ala romantic ;) z jednego konika,ten kręciołek nie wiem jak się to dokładnie nazywa.
Można by spróbować utworzyć alejkę wiśni japońskiej bardzo pięknie to wygląda np wzdłuż kanału z Kamiennej http://filing.pl/wp-content/uploads/2014/04/filing_images_d17cd2a7acc6.jpg
Podobnie można zrobić z forsycjami choć one i pojedynczo wyglądają pięknie ,widziałem że posadzono magnolie z tym,że wygląda to sadzenie na czysty przypadek.
W wakacje,weekendy można by robić scenę z muzyką tu można rozmawiać np z lokalnymi radiami niekoniecznie musi to być w muszli,drobne konkursy dla rodzin,dzieci,kobiet,mężczyzn a nagrodą mogą być smyczki,zniżki/darmowe bilety na basen,Gutwin na linopark kto wie może do Bałtowa,można promować zdrowy tryb życia,zajęcia z aerobiku porady np dla osób otyłych no różności za dość niewielkie koszty jak na miasto.Kiedyś już pisałem o minigolfie który też nie powinien być drogi w zrobieniu no i fajnie by było gdyby kiedyś powstał dość duży akwen ze stawami obok wtedy można by dołożyć kajaki i rowerki wodne.Początkowo można dać pozwolenia na gastronomie za niewielkie opłaty pod warunkiem,że narzut nie przekroczy określonego pułapu na zakupione surowce.
Moim zdaniem naszemu Rynkowi nic nie pomoże. Jego świetlistość została zamurowana dosłownie i w przenośni. Widok tego miejsca przypomina mi cmentarz- część nową, a okoliczne budowle- starą. Nie wiem, co trzeba było mieć w głowie,żeby zgodzić się na takie zabetonowanie, sorki, zamarmurowanie , głównego miejsca w mieście?
Pan ówczesny prezydent Szostak zrobił gest w kierunku pana Pawlika i niechodliwy granit zakupił, aby ten oto szary minerał zdobił Rynek naszego szarego miasta.
Za karę powinien chodzić w szpilkach codziennie po tej kostce.
To całe miasta odbudowują po trzęsieniach ziemi, a tu rynku się nie da przebudować?! A rozpisać przetarg, wywieźć kamienie na Długą, co nie da się?!
Co się tak napinacie w kwestii naszego rynku, to tylko efekt mody na kamienne potworki w centrach miast a nawet wsi, znajdziecie takie same nieomal w każdej miejscowości.
Bardzo ciekawy wpis z godz. 19.01
uruchomić fontane-jej górną część czyli kaskady bo ta strzelająca sikawka to za mało.