Może to problem tego, że w ostrowieckich sklepach z kosmetykami brakuje testerów. Chcesz zobaczyć jakieś perfumy, okazuje się, że nie możesz powąchać, tusz do rzęs - nie wiesz, jaką ma szczoteczkę itd.
Druga strona medalu to oczywiście też taka, jak piszesz - ludzie mają w d... kolejnego klienta.
No tak, ale obserwuję jak jestem na zakupach i jest bardzo dużo narysowanych szczoteczek, albo jest przyklejona szczoteczka obok, a klientki i tak otwierają pełnowartościowy produkt. Przecież widać wtedy jak wygląda szczoteczka. To już nie wiem co sprawdzają....czy tusz jest czarny czy mniej czarny?