Jakis czas temu otrzymalam staz z urzedu pracy. Na poczatku wszystko bylo w porzadku. Niestety po jakims czasie pracodawca zaczął zlecać mi zadania ponizej moich kwalifikacji. Moje obowiazki sa calkowicie inne od tych, ktore zapisane sa w umowie. Co moge z tym zrobic? Boje sie, ze w koncu przerwie mi staz, co w konsekwencji doprowadzi do wykreslenia mnie ze statusu bezrobotnego. Gdy pojde na skarge do urzedu pracy-pewnie mi nie uwierza i stana po stronie pracodawcy. Byl ktos w takiej sytuacji? Proszę o pomoc.
Na stażu niestety tak bywa. Nie wiem co to za zadania i jakie są Twoje kwalifikacje. PUP i pracodawcy to najczęściej wspólne interesy. Daj sobie na wstrzymanie, bo potem zgodnie z umową o staż pracodawca będzie musiał cię zatrudnić, więc będziesz miała pod górkę , chyba że to urząd, tam nie mają obowiązku zatrudniania.
Czasami warto zacisnąć usta i przemilczeć. Jak będziesz miała umowę o pracę możesz zwrócić się do przełożonego, aby Twoje obowiązki były zgodne ze stanowiskiem w niej zawartym. Jeśli zaczniesz za wcześnie walczyć, trudno będzie Ci wygrać, a przecież chodzi Ci o zdobywanie jakiegoś doświadczenia, życiowego również. Powodzenia i pamiętaj, że spokój jest lepszym doradcą niż emocje.
Tak najlepiej nic nie mów-bądz białym murzynem!właśnie czasami warto się odezwać dlatego idz do staży i porozmawiaj z kobitkami one ci coś podpowiedzą co robić.ja zrezygnowałam ze stażu u pewnej pani(która nagminnie szuka frajerów)powiedziałam o co kaman i ot cała filozofia powodzenia
Dokładnie zgadzam się z Gościem z 13:43. Idz i pogadaj z kobitkami w pupie są bardzo pomocne i na pewno coś doradzą. Ja rowniez zrezygnowałam ze stażu w pewnej ostrowieckiej firmie w ktorej sie ma stażyste za nic. Mam wrazenie ze mowimy o tej samej pani ktora szuka frajerow gosciu z 13.43 ;)
"Czasami warto zacisnąć usta i przemilczeć"?? I właśnie dlatego tak się wykorzystuje stażystów jak w przykładzie powyżej, przez takie postawy nadstawiania tyłka do bicia.
Im więcej takich "geniuszy" z takimi radami jak Ty tym gorzej w tym kraju będzie dla stażystów i pracowników, bo każdy będzie ich bił w tyłek i traktował jak śmieci.
nie daj sie ,ty tez masz jakies prawa,trzeba mowic glosno o tym co ci nie pasuje,minely czasy zeby siedziec cicho i bac sie,do gory glowa i cala naprzod ,powodzenia.
Pracodawca nie ma obowiązku zatrudnić.
1. Mógł nie wypełnić tej rubryki o zatrudnieniu składając wniosek o stażystę.
2. Nawet jeżeli ją wypełnił to może zatrudnić kogokolwiek poza stażystą. Ważne, by stworzył miejsce pracy. Nawet na 1/8 etatu i 3 miesiące. Fajnie?
Pewnie studencina po WSiB z wielkim tytułem licencjata chciał zostać kierownikiem a musi towar rozładować...toż to nie godne
przecież pisze człowiek ,że na umowie ma co innego a robi co innego więc ma prawo się bulwersować.Niestety pracodawcy nie szanują pracowników i tak naprawdę niewiele da się z tym zrobić.Jak się odezwiesz to wylecisz i tyle.Moim zdaniem od czegos trzeba zacząc wiec nie gadaj nic , staz się skończy może cie zatrudni a nawet jak nie to zawsze to już jest co w cv wpisać.Trzymaj się.
Też tak kiedyś miałam jak odbywałam staż to było kilka lat temu. Nie będę pisała gdzie byłam na stażu, ale na samo pomyślenie aż mnie trafia. Czasem się komuś wydaję że jest panem bo łaskawie przyjął kogoś na staż, a tymczasem nic bardziej mylnego. Wykorzystuje się stażystów jako tanią siłę roboczą i już. A do tego ludzie którzy pracują w danym miejscu, traktują takiego stażystę jako potencjalne zagrożenie, a może okaże się że jest zdolny????
porzuć miasto i wyjedź za pracą
Przechodziłam to, umowa na staż co innego , praca i zakres obowiązków co innego. To chyba jest już normą w Ostrowcu. Dodam, że w nagrodę dostałam drugi staż:)