cudowne rozmnożenie
Ludziu z Neo nie umiesz liczyć,wyjaśnię Ci to łopatologicznie choć nie sądzę byś i tak to zrozumiał/a .
200 -20 =180
180- 500= -320 zł
Znikło z konta 500 zł mało tego jeżeli nie ma debetu mogą naliczyć tej osobie karę za debet na koncie,jak ktoś użył pinu trudno będzie się wybronić przed bankiem .
Mam nadzieje,że osoba zaczynająca temat wszystko wyjaśni na forum.Niedawno byłem w Gdańsku i na forach ostrzegali,że w tłumie krąży dużo złodziei za kartami zbliżeniowymi na targu dominikańskim,niby tam transakcja jest do 50 zł bez potwierdzenia ale i to czasem może wystarczyć jak się operacje zwielokrotni .
Dokładnie, ja też uważam że osoba zaczynająca ten post powinna wyjaśnić na forum. Skoro tego nie uczyniła, to śmiem przypuszczać, że sama pomyliła się w rachunkach, a o to niestety bardzo łatwo, sama wiem po sobie. Wystarczy dokładnie przyjrzeć się dokonywanym transakcjom i okazuje się, że nie ma winy banku, bankomatów, czy kradzieży PIN-ów. Nie przeczę, że Banki są bez winy, ale w tym przypadku wszystko jest do wyjaśnienia i nigdy nie zdarzyło mi się, abym z takiej sytuacji wyszła pokrzywdzona.
Osoba która zaczęła temat nie wyjaśnia co się stało bo to pewnie jej wina coś schrzanił i teraz wstydzi się przyznać :) Nie ma się czego wstydzić każdemu się zdarza a nas by ta sprawa coś nauczyła.
No ale cóż niektórzy maja bardzo wybujałe ego :(
No i co? Są te piniundze, nie ma ich, ale będą, czy nigdy ich nie było?
Podejrzewam, że ich nigdy nie było, a teraz głupio jej bo narobiła zamieszania i schowała głowę w piasek bez paru słów wyjaśnienia.
Ale Bank wie kto narobił zamieszania i co będzie jeżeli poda Panią o propagowanie złej opinii o placówce? Wtedy tych 500 zł będzie mało aby się wybronić.
To w końcu Pani xyz, były te pieniądze czy ich nie było?