Nie lubię narzekać, ale niestety w tym przypadku trzeba. Też i po to, żeby przestrzec ludzi przed tym przedstawicielem - jak się okazało - mało kompetentnym. Jak wiadomo, opinie o kimś, również w Internecie, są pomocne dla innych i często brane pod uwagę. Ważne jednak, by były prawdziwe, obiektywne, jestem przeciwna pomówieniom. W tym przypadku to niestety jest prawdziwe. Pan przy podpisaniu umów z kilkoma osobami ode mnie z rodziny i znajomych nie dotrzymał tak naprawdę podstawowych warunków umowy. Przez pomyłkę w adresie, za którą on jest winny (wpisał zły adres), musimy płacić jeszcze przez obecny miesiąc rachunki u starego operatora, ale i w Play. Zanim bowiem tę pomyłkę poprawił, minął już kolejny miesiąc. Za to, że w tym samym czasie przeszło do Play aż 5 osób i Pan dostał premię w pracy (o czym również wspominał), otrzymaliśmy... stary, używany telefon. A gdzie prezenty/nagrody, które obiecał? (nie mówię oczywiście o prezentach na "piękne oczy", ale o to, że facet ma o 5 więcej klientów, dostał za to kasę, a sam nie zrobił nic, mimo że było to zagwarantowane, patrz: chociażby strona internetowa Play, na której wszystko jest opisane). Mało tego, gdy pojawiły się z naszej strony skargi i zażalenia, najzwyczajniej w świecie przestał odbierać telefon, a na listy żadające zwrotu pieniędzy na podwójne rachunki (u Orange i Play) nie odpowiedział. Z tego właśnie powodu opisuję tę sytuację tutaj. Wszystko to, co mówię, ma potwierdzenie na piśmie i na kontach internetowych Play.
Nie jest to tajemnicą, że wielu przedstawicieli Play oszukuje, ale takie zachowanie pokazuje całkowity brak kultury i szacunku dla klienta.
Szkoda, że takich przedstawicieli jak ten Pan mamy w Ostrowcu, myślę jednak, że ta sprawa jeszcze nie jest zakończona.
Szkoda również, że niektórzy ludzie nie rozumieją prostej rzeczy: dotrzymuj danego słowa! Takie proste, a tak trudne, prawda?
bredzisz