Takim społeczniakom jak ty powinno się zabronić korzystania z internetu.
Martwy przepis, nigdzie nie widziałem aby ktoś komuś odmówił sprzedaży alkoholu ze względu na jego nietrzeźwość. Po za tym aby to określić trzeba by mieć alkomat i zbadać klienta...
To jeden z najbardziej durnych przepisów, wyobraź sobie, że idziesz do baru kupujesz piwko i kolejnego już nie możesz kupić, bo jesteś nietrzeźwy. Na jakiej zasadzie ma sklepikarz stwierdzać ile kto ma promili i czy już jest nietrzeźwy? Gdzie jest granica?
Dlatego to martwy przepis, a przez martwe przepisy człowiek traci zaufanie do innych.
Dzisiaj w środku nocy nie słyszałem, ale rodzina wychodząca na papierosa widziała patrol i pogotowie zbierające kogoś zamroczonego alkoholem z chodnika.
Monitoring w każdym sklepie z alkoholem. I do tego zapis transakcji z kasy na nagraniu. Może to nie wyeliminuje całej patologi ale na pewno sprzedawca się zastanowi 2 razy bo grzywna wysoka a kamera patrzy na ręce.
Problem w tym, że nie jesteś w stanie sprzedawcy udowodnić, że sprzedał nietrzeźwemu alkohol, tylko i wyłącznie jak go złapiesz na gorącym uczynku, także w każdym monopolowym powinien stać stróż prawa i pilnować aby to działało.
weź ty i ty i ty zabron mi ..... :D
A może jak taki chlejus wsiądzie do samochodu i kogoś zabije z twoich bliskich to się zastanowisz. I wtedy będzie larum dlaczego nikt go nie zatrzymał, nie zawiadomił odpowiednich służb.