Kolego sprobuj zmienic prace w wieku 50+ w tym kraju powodzenia. Takie macie wymówki, jeszcze kilka lat temu praca pielegniarki byla inna. Na oddziale było ich wiecej, miały mniej pracy biurowej a wiecej czasu poswiecaly pacjentom. Znam pielęgniarke która ma 60 lat i kurde powiedz jej ze ma zmienic prace! Zero szacunku od lekarzy którzy ledwo co skonczyli studia, pomiatanie rodzin i uwagi pacjentów, rozumiem ze trzeba mieć powolanie ale w pewnym wieku w tych czasach i w tym państwie sie nie da. Zobacz ile bezrobotnych jest w tym mieście, zobacz jakie są dalsze perspektywy. Młody człowiek nie może znależć pracy, a jeżeli znajdzie to ma 1200 na mc. Stań naprzeciw 60 letniej kobiety spójrz jej w oczy i powiedz że zawsze może zmienić pracę.
a ile to kosztuje zeby byc milym w stosunku do pacjeta,odpowiedziec na zadane pytanie normalnie a nie cos pod nosem belkotac,nie trzeba wiele czasem wystarczy tylko usmiech i dobre slowo.
Stań naprzeciw 55cio letniej pielęgniarki, którą bolą stawy, ma zmiany w kręgosłupie, nadciśnienie, wadę wzroku(niedowidzenie) i właśnie źle się czuje i wymagaj żeby była przez cały dzień szybka w działaniu,uśmiechnięta i miała czas na rozmowę. POWODZENIA.Ona marzy o odpoczynku,emeryturze tj. prosi Boga o siłę aby dopracować do tych 72!
równie dobrze możesz napisać jak mało jest hydraulików czy elektryków z powołania
Hehe uśmiechniętych i podchodzących z szacunkiem pacjentów i rodzin można wyliczyć na palcach jednej ręki. Aby wymagać szacunku najpierw trzeba dać coś z siebie. Nic dziwnego że pielęgniarka "nie odpowiada normalnie" jezeli podchodzi do niej pacjent albo co gorsza rodzinka która odwiedza go w niedziele po obiedzie na 10 min. i jeździ po niej jak po służącej "bo ona od tego jest" a ona ma sie uśmiechać i robić głupie miny. To nie te czasy, dziś kobiety żeby były szanowane musza sie postawić w pewnych sytuacjach i jasno powiedziec o co chodzi, tak samo jest z lekarzami. Pielęgniarki są wykształcone, posiadają pewna wiedze a traktowane są jak pomiotła, ze strony pacjentów, rodzin i lekarzy.
pielegniarki wykrztalcone,2 lata studium pielegniarskiego i tyle.
nikt nikogo do niczego nie przymusza,po co taki zawod wybrala jak dzisiaj narzeka,trzeba bylo myslec wczesniej.
siedzialam kiedys cala noc przy moim dziecku jak lezalo w szpitalu,to pielegniarki sprzeczaly sie ,ze nie ma kawy i dochodzily ktorej to byla kolej na kupno,a dzieci plakaly,jak juz kaawa byla to sie rozsiadly i plotkowaly o sasiadach i innych pierdolach i tak im do rana zlecialo.
Dzisiaj każda pielęgniarka ma przynajmniej licencjat jeśli nie studia "wykrztałcony "gościu z 02:22
jak pacjent chory może się uśmiechać a i odwiedzającym nie do śmiechu przy chorym .A jak już zaistnieje taka sytuacja że jest zdrowszy i się uśmiechnie to niektórzy pracownicy tegoż szpitala wrrr.
a chory człowiek i rodzina chorego człowieka może sie z szacunkiem odnosić do personelu pielęgniarskiego? nie chodzi o uśmiech tylko podejscie do drugiego człowieka. Pielęgniarki to tez ludzie
Melania widać, że zaszła Ci za skórę jakaś pielęgniarka to powiedz jej to , a nie na siłę ciągniesz ten wątek, trochę to dziecinne z Twojej strony.