Chyba po to, żeby zrobić badania chociażby USG czy RTG.
Jak zwykle najwięcej do powiedzenia na temat lekarzy i ich kształcenia mają Ci , ktorzy nie maja o tym bladego pojęcia. Nie ma medycyny zaocznej.Tak jak już wczesniej ktoś napisał stacjonarne i niestacjonarne mają taki sam program i zajęcia razem tylko niestacjonarni wnoszą opłatę.Niestety na niestacjonarne też nie dostaje się każdy kto chce tylko trzeba mieć również bardzo dobrze zdaną maturę.Zresztą po co pałać nienawiścią do lekarzy,wystarczy skonczyć te "niby zaoczne"studia lub iść na Ukrainę i pokazać . że też potraficie.Zyczę powodzenia.A lekarzy przecież brakuje.
Odpowiedz jest prosta, to zawiść ludzka, zazdrość, wiesz bo komuś się udała a im nie, bo nie byli tak zdolni, a teraz patrzą z zawiścią ze innym się udaje a im nie. ale to juz taka polska metnalnosc skoro ja nie mam inni tez niech nie maja
Temu wszystkiemu na pewno jest winny system , jak to było kiedyś za komuny już nie pamiętam , ale jak patrzę na te seriale w telewizji o lekarzach i szpitalu to SF w porównaniu z rzeczywistością. Byłem niedawno w szpitalu w Niemczech , oczywiście pełna kultura lekarz najpierw się przywitał, oczywiście to bez znaczenia , ale ten lekarz nie zajmował się pacjentami których przywiozła R , tylko robił swoje zlecenie badań itp.
Otóż to skończcie te niby studia gdziekolwiek a wtedy pogadamy!!!!!
SOR to oddział mają prawo trzymać nawet kilka dni
owszem mają,jesli taki oddzial spełni wymogi oddziału! a u nas gdzie w poczekalnibeda trzymac kilka dni
Hej, hej - a to niby dlaczego się nie należy? co?, dlaczego inni wmawiają nam że nic się nam nie należy, my się do tego przyzwyczajamy i idziemy dalej na dno.
Oczywiście że się należy!!! Jak idę do szpitala to oczekuje tego że się mną zajmie lekarz - przecież jest on od ratowania zdrowia i życia i niech biega jeśli się nie wyrabia, ja w mojej pracy tez często muszę się spieszyć bo klienci chcą wszystko na wczoraj i niejednokrotnie zabieram robotę do domu i zarywam nocki, co w tym dziwnego.
Jak można kazać ludziom czekać kilka godzin na korytarzu??? A na oddziały wysyłają po kilka osób naraz, pojedynczo się nie opłaca pielęgniarkom nóżek męczyć, totalna abstrakcja, tak jest chociażby na porodówce, boli jak cholera, a oni każą ci siedzieć na poczekalni aż przyjmą ze 3 lub 4 do porodu i dopiero zaprowadzają na górę, potem wielkie zdziwienie że są awantury.
Hhmm to małe porównanie, a np jak idzisz do sklepu np biedronki, to co też oczekujesz że pani za kasą w pierwszej kolejnosci Ciebie obsłuży? Czy stoisz grzecznie w kolejce i czekasz na swoją kolej? Pewnie stoisz jak każdy i czekasz na swoją kolej. Na SORze jest trochę inaczej, bo tam pacjenci są oznaczani w zależności od stanu w trzech kolorach, ale to nieważne, ważne że wszyscy chorzy myśla że to oni są "najchorsi" i to nimi trzeba się odrazu zająć, tu też trzeba czekać na swoją kolej jak w sklepie. Ale jest jeszcze kolejna rzecz co się dzieje w biedronce jak jest duża kolejka? Przychodzi dodatkowa kasjerka i otwierają kolejne kasy, żeby szybciej obsłużyć klientów, a na SORze co się dzieje? Liczba personelu nie rośnie w miarę rośniecia liczby pacjentów. Najlepiej zatrudnić więcej lekarzy, no ale lekarzy przeciez brakuje no i się robi problem. No i trzecia sprawa, już pare osób pisało SOR to Szpitalny Odział Ratunkowy, a nie jakaś poradnia, wiec to chyba logiczne ze mogą tam trzymać dłużej jak na każdym innym odziale szpitalnym. No ale ludzie nie wiedzą chyba w ogóle po co jest ten SOR i chodzą tam sobie bo mysla ze wszystko odrazu załatwią i nie beda musieli po przychodniach łazic i czekac, więc dalej sobie chodzce na SOR z takim mysleniem i dalej sobie stójcie w tych kolejkach, bo wcale nie jestescie sprytni, a co gorsza tylko robicie sztuczny tłok, blokując czasem osoby naprawdę chore i wymagajace pomocy, no po zdrowy ma siłe krzyczec i walczyc o swoje, a ktoś w bardzo ciężkim stanie co ledwo siedzi na krześle, nie bedzie w stanie się o to wykłócać.
Posłuchaj - gdybym miała w Biedronce stać 7 godzin w kolejce - to poszłby d innego sklepu!
Na SORze tez was nikt nie zmusza do czekania. Nikt was tam siłą nie trzyma. Zawsze możecie sobie jechać nawet i do Szczecina, lekarze na SORze nie będę płakać z tego powodu
Pamiętajmy że SOR to miejsce gdzie powinni trafiać wyłącznie chorzy w stanie zagrożenia życia .
To idz do innego szpitala cwaniaro.
Helo tylko dla Biedronki wcześniej składek nie oddawałam.
Wreszcie mądre słowa, idzcie do pracy na SOR, wtedy zobaczycie, że wszystko przez tych zdrowych i pijanych co im zwożą.
Chory, czeka na swoja kolejke, a te zdrowe co w domu nie maja co robic przyjezdzaja na sor robic sztuczny tłok i awantury.
w biedronce jak jest duża kolejka to otwierają kolejne kasy a panie kasjerki są zawsze miłe i mówią dzień dobry. a jak jest bardzo duża kolejka to sie idzie do innego sklepu. Proste?
Jak czytam taką wypowiedź gościa z 11:07 to widzę zazdrość. Szpital to nie sklep czy biuro. Jak można tworzyc takie porównania?
Ja mam ciężko to inni niech też tak mają oto myślenie Polaków.