7Godzin to nic ja spędziłam ostatnio 14
Eh no tak, a ilu było lekarzy na SORze? A Ilu pacjentów? Pacjent to sobie myśli a przyjdę sobie na SOR to mnie odrazu przyjmą no no przecież płacę składki to mi się należy, poza tym to przecież służba zdrowia, to mają mi służyć no bo przecież jestem taki chory, no i na taki genialny plan wpadnie wiele osób, po czym się okazuje, że lekarz odrazu nie zajmuje się pacjentem i nie biega dookoła niego, bo ma mnóstwo innych pacjentów + robotę papierkową, a przecież każdy pacjent chce żeby to nim się zając w pierwszej kolejności i potem te problemy, no bo wszystkim naraz się nie da zając. No, ale niech zamkną ten szpital dopiero bedzie płacz i lament...
Biegających tam lekarzy to jeszcze nie widziałam... Z wielką łaską schodzą z góry jak po nich zadzwonią a Ci stacjonarni to sami nie wiedzą po co tam są...
Mnie to też się wydaje, że kolejki na SOR to nie jest wina lekarzy tylko ich małej ilości.Byłam tam ostatnio w sobotę gdzie ortopeda latał jak w ukropie tzn. biegiem. A będzie jeszcze gorzej bo wydziałów lekarskich nie ma komu utrzymywać i corocznie zmniejsza sie tam ilośc miejsc. Ba, utworzono studia medyczne zaoczne, żeby załatać dziury.
No niezlych bajek sie ktos tu naczytał. Nie ma zaocznych studiów na kierunku lekarskim. Sa tylko niestacjonarne, ale to polega na tym ze sie płaci z wlasnej kieszeni, a i tak sie chodzi na zajecia razem ze stacjonarnymi i zajecia sa na tygodniu a nie w weekendy wiec nie wiem skad ludzie takie bajki wymyslaja. Nawet na te platne trzeba dobrze zdac mature bo jest mnostwo chętnych
A jaka według Ciebie gościu z 15:59 jest różnica między niestacjonarnymi, a zaocznymi? Ja nie widzę żadnej.Studia stacjonarne rozumiem jako studia dzienne natomiast niestacjonarne jako zaoczne.U mnie na roku nie było na zajęciach innych studentów niż z naszego roku!Skąd masz taką informację, że studenci stacjonarni i niestacjonarni mają zajęcia razem?
wieczorowa,płtna medycyna jest wieczorowa, wielu naszych ostrowieckich bogów medycyny kończylo wieczorowki a sporo zwłaszcza dzieci doktorków ukraińskie uczelnie lwów, stanislawów czy słowackie koszyce.Bez komentarza.
popieram, łatwiej skończyć we Lwowie niż w Polsce. Wielu też kończyło niskopoziomową AM w Lublinie bo nigdzie indziej nie mieli szansy sie dostać a potem uważają się za bóg wie kogo.Poza tym lekarz po studiach zaocznych to nie lekarz dlatego nie ma medycyny zaocznej a wieczorowa jest taka sama jak dzienna tylko że się płaci i to słono.Ale jak sie nie dostało na dzienne to trzeba płacić. Synkowie moich 3 nauczycielek z chreptowicza byli na medycynie więc mamusie mało z siebie nie wyszły żeby tylko jak najwięcej uczniów ściągnąć na korepetycje żeby synkom studia opłacić a potem synkowie leczą u nas w szpitalu.
ej jak widzę jak ludzie nie maja o czyms pojecia i się wypowiadaja pewni swojej racji to włosy deba staja. Nie ma zaocznej medycyny, wiecie co to są w ogóle studia zaoczne? To takie co sie np co drugi weekend na zjazdy jedzie i tyle. Medycyny takiej nie ma w Polsce. Wiem ze was zazdrość zżera teraz i zazdroscicie lekarzom. A studia niestacjonarne od stacjonarnych różnią się tym ze za niestacjonarne płaci się z własnej kieszeni obecnie to ponad trzydziesci tysiecy za rok w zaleznosci od miast, a za stacjonarne to płacicimy my wszyscy z naszych podatków, reszta niczym sie nie różni, maja zajecia razem z tymi dziennymi, chodza normalnie na tygodniu na te same zajecia, wiec nie wiem skad wy czerpiecie te informacje... A no tak zapomniałem to ostrowiec, tu targowica jest skarbnicą wiedzy o swiecie... jakie to przykre.
Medycyny zaocznej powiem więcej nie ma nigdzie w świecie sa studia stacjonarne i niestacjonarne wszyscy studiują razem- razem panowie i panie
Hahaha Ty prównujesz swoje studia do kierunku lekarskiego gościu z 20:51? To że na waszych studiach są jakieś zaoczne to nie znaczy, że na medycynie też. Jak wyobrazasz sobie skumulowanie zajeć w co drugi weekend, jeśli teraz na 3-6 roku zajęcia sa właściwie od rana do wieczora i często w szpitalu się spędza cały dzień mając zajęcia. Medycyna to klasa sama w sobie dlatego też Wy na tych swoich kierunkach musicie pisać jakieś magisterki czy inne bzdety, nie wiadomo po co własciwie, a na kierunku lekarskim też się nie pisze się pracy magisterskiej, wystarczy po prostu zaliczyć wszystkie przedmioty co jest równoznaczne z ukonczeniem studiów i otrzymaniem tytułu lekarza. No, ale wy dalej sobie porównujcie swoje kierunki z medycyna, a potem sie dziwcie ze lekarze duza zarabiaja i maja prace, a wy nie macie skoro tez pokonczyliscie taaaakie super ekstra kierunki
Podtrzymuję , ale trzeba chyba zdać maturę żeby to zrozumieć Niestacjonarne to prawie to samo co stacjonarne tyle tylko że trzeba płacić jak w każdym zachodnim kraju
ale 14 godzin? to trzeba być zdrowym a nie chorym
SOR-Szpitalny ODDZIAŁ Ratunkowy-ODDZIAŁ jeśli jesteś przyjęty to tak jak na każdy inny oddział w szpitalu. Czemu więc nikt nie narzeka że np na wewnetrznym czy kardiologii leży 7 czy 14 godzin. Ja byłam w krakowie i leżałam na SOR 18 godzin i też nie zostałam przyjęta do szpitala. A tak w nawiasie wcale nie taki zły ten nasz szpital a troszke sie po Polsce najezdziłam.
ja z moją mamą we wrześniu spędziłam 10 godzin ,zanim trafiła na oddział kardiologii ,masakra!
To jest tragedia co się dzieje w ostrowieckim szpitalu, tyle godzin czekac na przyjęcie, rezygnuję z ostrowca i jestem za szpitalem w Opatowie, na prxyjęcie czekałam 20 minut jacy mili lekarze, przemile pielegniarki polecam
to po co wy do szpitala na izbę przyjęć jezdzicie? na pogotowiu na focha, najdłuzej czekałam na przyjęcie 50 minut.
Na izbę przyjęć idzie się ze skierowaniem do szpitala. Innej opcji nie ma. Są wypadki nagłe i te mniej wymagające badań i hospitalizacji.