ja tam byłam ze dwa razy nie widziałam nawet jednej sensownej rzeczy, już więcej nie pójdę bo zaduch ludziska się pchają jakby było do czego
A mnie tam pasuja te kiermasze fakt ze trzeba troche tam spedzic czasu zeby cos znalezc, ale nigdy nie wychodze stamtąd z pustymi rękami.
Jeden zadowolony,drugi oburzony! Fakt,że mozna coś ładnego kupić przy odrobinie szczęścia,ale jest na tyle pracowników,kierowników,pilnujących,pomagających,żeby przed wyłożeniem rzeczy na stoły były one poprzebierane.Te najbardziej podarte powinny być odrzucane.Tu nie powinno się odpowiadać,ze jak nie pasuje to po co chodzicie.Pasuje owszem ale Wy którzy oferujecie te rzeczy do sprzedaży nie lekceważcie ludzi bo za to macie na chleb.A jak Wam nie pasuje to się zwolnijcie.
Gdzie i kiedy te kiermasze?Nie lubię spędów ,omijam ostrowieckie sh bo żal patrzeć jak się ludzie biją o szmaty,ale na h&m bym zajrzała .
... i pobiła się z innymi, którzy na H&M "zagladają".
Dajcie spokój juz,jeszcze nigdy nikt wszystkich niezadowloił.Ale fakt jest taki ze masa ludzi czeka przed wejsciem pchaja sie a ostatnio a poszłam zajrzałam i co?Otwieraja sie drzwi ludziska napieraja na nie i co?bach dwie konitkileza na plecach a dziewuchy leca po nich,klijentka sie wkurzyła i wiecie co zrobila?zamkneła drzwi na chwile i po paru minutach wusciła kolejne osoby i fakt był taki ze weszłam po paru minutach i nie bylo juz nic sensownego łapały kurtki i wszytsko jak lecialo...masakra wyrywaja sobie ubrania krzycza dajcie spokój.Ale n w Opatowie jest pełna kultura była m i tu i tam i wiem.
Czepiacie się, że dziury, że metki "Outlet STARACHOWICE", że zamazane metki. Czy ktoś z Was wie na jakiej zasadzie działają tego typu kiermasze, czy inne wyprzedaże w firmach odzieżowych?
Weźmy taki H&M. Do sklepu wchodzi nowa kolekcja. W cenie regularnej sprzedaje się jakaś część asortymentu. Potem pojawia się przecena, wyprzedaż - tu znów znaczna część towaru znika z zapasów magazynowych. Zostają ciuszki, których nikt nie chciał za 50% ceny, więc można je spróbować sprzedać po jeszcze większej obniżce, czy np zaproponować jako 2 czy 3 sztuka za grosz/złotówkę itd. Po takich manewrach firma się cieszy, jak towar zejdzie do zera. Ale niestety nie zdarza się to często. Wiele dużych firm ma swoje firmowe OUTLETY, w których za dużo mniejsze pieniądze można kupić to co nie sprzedało się w "normalnym" sklepie. Tutaj też trafiają rzeczy z wadami produkcyjnymi, skazami tkaninowymi, które nie zostały wychwycone przez kontrolę jakości danego producenta, można też pewnie znaleźć reklamacje przedsprzedażne (oderwane guziki od spodni czy bluzek, w które próbowały wcisnąć się Panie o dwa numery większe niż ciuch, odbarwione na od słońca, czy światła sklepowego rzeczy z wystawy itd itp. Ale co zrobić, jeśli i w takim outlecie nie ma chętnego na niektóre rzeczy?
Można je przekazać fundacji, odliczyć sobie podatki, czy w inny sposób puścić to w straty/darowiznę. Fundacja/organizacja może natomiast sprzedać takie ciuchy, ale jest zobowiązana do usunięcia metek firmowych z logiem firmy.
Dlatego właśnie w niektórych rzeczach są dziury, w innych metki z outletów, a w większości (powinny być we wszystkich) usunięte metki ze znakiem H&M.
Jakkolwiek to jednak nie wygląda, zasada jest prosta - jeśli mogę znaleźć tam coś, co mnie zainteresuje, to idę, szukam i kupuję. Jeśli natomiast wolę towar z wyższej półki za większe pieniądze, to omijam taki kiermasz szerokim łukiem. Żyjemy przecież w wolnym kraju, komuna już dawno za nami, kapitalizm rządzi, to nie czasy, kiedy trzeba było do PEWEXU, by mieć fajny ciuch. Każdy z nas ma wybór.
Nie mam nic do tych kiermaszów. Każdy robi co uważa za stosowne. Jedni chodzą inni nie. To nie chodzi, żeby chwalić czy krytykować bo każdy ma wolną wolę. Byłam raz i mam w nosie że mogę się tanio ubrać. Wolę mieć 1bluzkę niż 10 , gdyż dla mnie "walka" , upychanie, wyrywanie jest poniżająca. Stanęłam popatrzyłam na to upychanie wszystkiego jak leci i potem wyrzucanie na stoły pod stoły i miałam dość. Jeśli komuś to nie przeszkadza to nie widzę problemu.
no własnie- masakra- dzikie tłumy łapiące szmaty co popadnie- nie potrafie tak kupować- a tam co druga rzecz z wadą, dziurą, bez suwaka i guzików!!!!!
WĄTEK PROWADZONY PRZEZ WŁAŚCICIELI CIUCHOLANDÓW, którzy robią największe zakupy na tych kiermaszach.
Właściciele ciucholandów też powinni zadbać o towar,bo rzeczy walają się po podłodze i wszystko można tam spotkać,mole,robactwo i napotkać uśmiech właścicieli w dniu dostawy i epitety pod kontem buszujących pań w stercie markowych szmat.
Niektóre rzeczy, faktycznie, mają wady i to duże. Wiadomo, że nikt nie kupi swetra, który ma dziurę na pół pleców czy np. kurtki ze zepsutym suwakiem. Ale trafiają się też tzw. perełki. Można kupić fajny ciuch, bez żadnych wad, tylko trzeba mieć sporo cierpliwości i czasu, bo ciężko coś takiego wynaleźć.
Część tych szmat jest faktycznie z HM ,ale większość to szmaty ze Skarżyska ,które wybierają z pojemników.Ida jak woda.
kiedy nastepnykiermasz wiecie moze???