Witam.Obserwuję na forum zainteresowanie moim pomysłem wzajemnej pomocy i muszę stwierdzić, że jestem zaskoczona(1020 wejść w ciągu 3dni).Niestety, mój apel o wypowiadanie się na temat organizacji tego pomysłu, pozostaje bez echa.Rodzi się zatem wniosek, że ta duża liczba wejść na wątek, to jedynie zasługa bacznych obserwatorów.Szkoda, bo przecież nie chodzi tu o splendor i popularność wśród forumowiczów, a konkretną, wzajemną pomoc.Dlatego ponawiam apel o przekazywanie wniosków organizacyjnych.Spotkanie w parku, które ja zaproponowałam, wcale nie musi być sensownym pomysłem(mając na względzie liczną grupę biernych obserwatorów i krytykantów).Nikomu przecież nie zależy na budzeniu w mieście niezdrowej sensacji, a konkretnych działaniach.Bardzo cieszą mnie nowe zgłoszenia propozycji pomocy, ale trzeba od czegoś zacząć i to w tej chwili jest najważniejsze.Z przyczyn obiektywnych podawanie na forum numerów telefonów czy adresów e-mail nie wchodzi w grę.Mój pomysł zrodził się spontanicznie i wynikał z autentycznej chęci podzielenia się przydatnymi umiejętnościami, ale teraz jest problem organizacji i tu oczekuję na Waszą pomoc.Nadal podtrzymuję swoją chęć niesienia pomocy i mam nadzieję, że szybko uda się znaleźć metody współpracy i rozpocząć potrzebną(jak widać z wypowiedzi)działalność.Będę pilnie śledzić historię dalszego rozwoju tego wątku i serdecznie zapraszam do aktywności, a biernym obserwatorom dziękuję za zainteresowanie, choć czynne przyłączenie się do pomocy (bez krytykowania i drwin)byłoby chyba bardziej przez wszystkich oczekiwane.W związku z sygnałami zaniepokojenia pomyślałam,że do współpracy możemy zaprosić również Panów w każdym wieku.Jak widać,nijak nie da się żyć bez wsparcia ze strony męskiego ramienia:).Chodzi mi oczywiście o panów stanu wolnego,czasem też zagubionych w gąszczu typowo damskich obowiązków.Cały czas myślę o wzajemnej,bezinteresownej pomocy, która może w przyszłości skutkować wieloma wartościowymi znajomościami, a może nawet przyjaźniami??Oczekując na konkretne wnioski i serdecznie pozdrawiam.
Dałam jedną wypowiedź która nie została zauważona.
Więc wypowiem się raz jeszcze.
Aniu to wszystko wchodzi w idee banku czasu, może po prostu pomyśleć szerzej o tym?
http://bankczasu.wroclaw.pl/wspolpraca/
12.11. Zapoznałam się z Twoją propozycją(co prawda pobieżnie,bo mam pilne pisanie)ale nie o to mi chodziło.Ten "Bank Czasu" działa na zasadzie organizacji pozarządowej,z kontem bankowym i finansami.Absolutnie nie o to mi chodzi i raczej nie chcę mieć nic wspólnego z jakimikolwiek finansami(nie zależy mi na dorabianiu,bo mam w tym względzie stabilną sytuację).Chodzi mi o czysty ruch społecznościowy,powiedźmy na zasadach współpracy sąsiedzkiej,koleżeńskiej, a główny problem,to nawiązanie współpracy i na tym się skupmy.Myślę,że chyba jasno to przedstawiłam, a teraz wracam do pisania,bo muszę skończyć pismo do godz.14.Dzięki za propozycję.
Ale to już nie będzie ostrowiecka samopomoc babska. I w ten oto sposób spaliłaś pomysł - Aniu.
12.41.Nic nie spaliłam:)Zmieni się nazwę na samopomoc babsko-chłopską.Trzeba być elastycznym w życiu:)
Eee,jak chłopska to ja rezygnuje. Mnie faceci denerwują bo sie wymądrzają jak nawet gorzej coś zrobią i umiejętności mają mniejsze niż kobieta.
15.43.Szkoda,ja mam trochę inne podejście do ludzi i nigdy nie kieruję się stereotypami na temat ich oceny.Chodziło mi o unikniecie niepotrzebnych kosztów i kontaktów z wszelkiej maści wątpliwymi fachowcami, a nie dzielenie i dyskryminowanie kogokolwiek.Nie jestem feministką i nigdy nią nie będę.Nie chcę też spotkać się z zarzutami,że chcę rewolucjonizować Ostrowiec i dzielić ludzi.Mam nadzieję,że Panie mężatki mają zapewnioną wszelką pomoc w potrzebie(nie wolno mi wkraczać w żadne małżeństwo)a pozostałe usamodzielnią się, albo skorzystają z pomocy życzliwych kolegów i znajomych, którzy zmobilizują się choćby pod wpływem tego wątku(patrz-wypowiedzi Panów).Panie nie powinny też zapominać,że Panowie również czasem są bezradni w sytuacjach typowo damskich prac, ale honor nie pozwala im się do tego przyznać.Wzajemny szacunek i wzajemne wspomaganie,to mój cel i może nawet nie będzie trzeba wielkich mobilizacji, czego sobie i wszystkim Paniom i Panom, potrzebującym pomocy, życzę.Pozdrawiam.
jak to mówią w kupie siła nie mylmy z wiadomo czym
to może,jakieś spotkanie w miłej cukierni przy kawie drogie zośki
I co kobietki ze spotkaniem? Czy zaproponuje ktoś termin i miejsce żeby obgadać jakieś szczegóły osobiście?