Czy przestaje istnieć? Na szybie ogłoszenie o wynajęciu lokalu ....
Tak niestety to prawda. Rozmawiałem z właścicielem. Szkoda.
Ktoś wcześniej przepowiadał niepowodzenie...
Jeśli szkoda, to ruszmy tyłki i idźmy tam kupować pączki i lody. Jak tylko jestem w pobliżu , to kupuje dla rodziny, chociaż sama jeść nie powinnam bo według niektórych ważę 150 kg i mam tyłek jak szafa trzydrzwiowa
( z lustrem):)). Może warto pomóc chłopakowi,żeby nadal prosperował?
Niektóre biznesy po prostu się nie opłacają albo nie ma się do nich głowy. Nie on pierwszy i nie ostatni.
Oj szkoda, paczki dobre byly. A moze sie przenosza gdzies????
Latem w upały poczki nie schodzą. Ludzie wolą gniota z Biedronki bo 80 gr.
Kasandro66, już Ci odpowiadam, bo to chyba do mnie uwaga. Ja też kupuję tam pączki i lody. Nie tylko kiedy jestem w pobliżu ale chodzę tam specjalnie. Niestety dwie osoby nie sprawią, że lokal będzie prosperował. Pozdrawiam.
Lokal jest w złym miejscu. Powinni zmienić lokalizację bo na dobre pączki chętni zawsze będą.
Uważam że ciężko z parkingiem a taka jest prawda że ludzie są teraz wygodni i lubią podjechać blisko. Ja zawsze staję na chodniku kupuję i uciekam. Nawet nie wiem czy tak można...
Przy Rynku są wolne lokale (chyba nawet po zakładzie fryzjerskim) obok piekarni, w ciągu pieszym.
To jest wina brakiem wsparcia dla małych firm
To jest wina braku wsparcia dla małych firm. Z handlu pączkami należy zapłacić prawie 1350 zł do ZUS. Dalej dochodzą opłaty za lokal i media. A jakiś zarobek? Aby zmienić lokalizację potrzeba tak na początek ok. 20 000 zł. Jeśli ktoś nie jest na KRUS-ie to nie jest łatwo.
W tym mieście dobrze prosperują tylko zakłady pogrzebowe, kamieniarskie, apteki i markety. Każdy inny biznes przetrwa tylko krótszą bądź dłuższą chwilę. Zakłady fryzjerskie,kosmetyczne, odnowy jakieś biologiczne, ciastkarnie, małe sklepiki (te akurat zniszczyły zagraniczne molochy) niestety nie mają racji bytu. Powód ludzie nie mają pieniędzy. Owszem człowiek by kupił takiego paczka nawet za 3zł zamiast tego marketowego z mrożonego chińskiego ciasta za 80gr jak by miał za co. Większość ludzi jest uboga. Jak by w mieście były zakłady z prawdziwego zdarzenia, które dały by ludziom dobrze zarobić to i po pracy skoczyło by się do cukierni czy pączkarni na prawdziwego pączka czy ciastko, nastepnego dnia do jakiegos lokalu na piwo z kolegami. A tak...... szybkie w miare tanie zakupy i do domu. Większość zarabia grosze i dlatego dwa razy ogląda każdą złotówkę zanim ją wyda.