Jechalem na rowerku z kolezanka, bardzo powoli i wlasnie razem zauwazylismy, ze cos w tym miescie nie gra. W wiekszych miastach po 19 na ulicach jest pelno ludzi, czuc, ze miasto zyje, a u nas przejdzie kilka starszych pan na spowiedz do kosciola i tyle.
Widzę że rzadne argumenty do ciebie nie dogierają no to nara .
moze masz te 60 lat i potrzebny ci spokoj, ja jestem jeszcze dosyc mlody i czuje, ze przez ten spokoj trace najlepsze lata zycia.
No to wyjedz najjepiej do WB i niech cie tam dymaja murzyni tam będa twoje najlepsze lata. koniec
Dobrze robi, że chce wyjechać, tu może zdechnąć za przeproszeniem. Ja skończyłem studia, a pracy nie mam, a przepraszam proponowali mi na łopacie za 7zł:-) nie ma co ambitne plany tu można rozwinąć, tez niedługo się stąd zawijam.
No cóż, jest jak jest, nie ma klubów, rzadko odbywają sie koncerty, fajnych knajpek też parę na krzyż no ale bez przesady, że trzeba stąd uciekać, zawsze można jechać gdzieś na obrzeża miasta, na gutwin, do bałtowa, w amfiteatrze teź się często coś dzieje, jest kino, jest ''nic nowego'' :) nie jest tak źle, no ale jak komuś brak wyobraźni to nigdy nie dogodzisz.
Hahaha ŁOSTROWIEŚ:-)))
popieram Cię w 100% - tez się wyprowadzam, to miasteczko jest żałosne i ludzie którzy tu mieszkają próbują wpoić nam ze tak jest "normalnie" - bo to jest ich sposob na zycie tutaj, udawanie ze "takie jest zycie", ze szaro nudno i beznadziejnie jest wszedzie. Żegnam was ludzie
Wiecie gdzie są młodzi ludzie w naszym mieście? Powiem Wam z własnego doświadczenia. Młodzież ma swoje miejscówki - w jakiś krzakach, na garażach, na łąkach, często też całymi ekipami siedzi się na PDg obok Bursy. Nie chodzimy po mieście bo gdzie niby mamy iść? Przejdziemy się grupą po mieście i co z tego? Jak po drodze miniemy jakiegoś bezdomnego psa i starszego człowieka, który sprawia wrażenie jakby się nas bał. Mam nadzieję, że za tydzień okaże się, iż zdałam maturę i razem ze znajomymi będę pakowała manatki, tak jak masa innych ludzi. Obstawiam, że jeszcze jakieś 2-3lata i nie minie się nawet żywej duszy po godz. 18.
Ci, którzy rozpaczliwie bronią Ostrowca nie widzieli normalnego zycia. To prawda, ten spokój ma swoje zalety, też nie lubię hałasu i pędu wielkich aglomeracji. Ale życie jest tam - tu nie ma już nadziei. Widziałam różne miejsca na świecie. Wierzcie mi, tu jest nicość. Nie zamierzam wyjeżdżać, ale mam świadomość w jakim miejscu żyję.
Tak na szybkiego czytam ten wątek i nie wiem czy wy z innej planety jesteście czy ja?Ostrowiec to piękne miasto! Nie za duże nie za małe. Co prawda pracuje się dużo ale najważniejsze że po pierwsze robię to co lubię po drugie nie robię tego za darmo.Moi znajomi też mają podobny pogląd na życie. Czyli pracujemy 6 dni w tygodniu, dajemy z siebie wszystko a praca daje nam wszystko czego chcemy.Hm...Niema tak źle żeby nie było gorzej.P.S byłem też na wyspach ale tam tylko jest pięknie w opowieściach, jak nie masz chęci i kwalifikacji do pracy to jeszcze szybciej przepadniesz niż u nas.Zycie.
Mieszkalem przez pewien czas we Wrocławiu i musze powiedzieć, ze to zupelnie inny swiat, tam sie po prostu ni da nudzić. Ludzie sa jacys weselsi i bardziej zadowoleni z zycia. Co chwe jakies atrakcje dla mieszkancow, koncerty ito itd. Tam jest czuc, ze miasto zyje, wszedzie pelno mlodych ludzi i bedac tam przez kilka dni nawiazalem wiecej znajomosci, niz przez cale zycie w Ostrowcu. Co tu duzo mowic, po prostu inny świat. Ostrowiec to swietne dobre miasto jesli chcesz spokojnie spędzić starość.... Jesli jestes młody to sie tu po prostu marnujesz.
No wieczorem to rzeczywiście pusto,chodziłem wczoraj ok.23.00 na skróty,nie po pasach a czasami to wzdłuż ulicy.Miałem chęć pospacerować środkiem ale pomyślałem,że jakiś patrol może kolegów rozwozić do domów i zrezygnowałem.Fajnie jest jak po wybuchu jądrowym.
23.29- myślę, że Ty, jak i wielu dyskutantów myli swoje nastawienie do życia i poziom życia czy status materialny z kondycją miasta. Tu nic nie ma, naprawdę.
mirek24 - bez obaw! możesz nawet przechodzić przez czerwone światła na skrzyżowaniach. Nikt nie jeździ.. a już na pewno nie policja.
A ludzie to tylko w weekend przy marghericie są.... nigdzie więcej. Szkoda, że to miasto umiera
heh, ja zwykle wracam koło 23-24 i jak minę 1 -2 zbłąkane duszyczki to cud....
ludzie teraz to tylko on-line są w realu cud kogoś spotkać , jednakże faktem jest ze ostr. to co prawda nie najmniejsze, ale wymarłe miasto i ludzie tacy jakby zgorzkniali w nim
A ja to namieszalem. Ucieklem z tad w swiat - zycie dawalo mi wiele szans, niestety nie wykorzystalem ich tyle co moglem. W momencie osobistego kryzysu powócilem do Ostrowca, a tu jak by polowe ludzi ubylooo. Samochodow jak by wiecej, niby stare modele.
Markety wszedzie, rynek zbetonowial a na kazdej ulicy po lupexie.
Czyli miasto oferuje minimum do tego aby przezyc,
czyli ziesc byle co i ubrac sie w byle co.
Chcialbym tu zostac bo niema strasznych korkow, wszedzie blisko, jest kilka miejsc ktore oferuja mozliwosci treningu sportowego i motorowego. Rekreacja sie poprawila. Chcialbym tu wychowywac swoje dzieci bo wydaje mi sie tu bezpiecznie.
Ale jak tylko uznam ze dzieci sa gotowe na poznawanie swiata
- sam walize im spakuje i bilety kupie.
Oby mnie na to bylo jeszcze stac.
Bo praca marna a oszczednosci sie kurcza.
Pozdrawiam wszystkich Ostrowiakow.