Zgodnie z zapowiedzią wracamy do tematu interpelacji Krzysztofa Ołowni, radnego Rady Miasta Ostrowca Świętokrzyskiego z Klubu Prawa i Sprawiedliwości dotyczącej udzielenia informacji w sprawie dystrybucji materiałów wyborczych przez biuro obsługi rady. W materiałach na jedną z tegorocznych sesji Rady Miasta Ostrowca Św. znalazł się bowiem list od Rafała Trzaskowskiego, kandydata na urząd Prezydenta RP. – Ponieważ koperty były zaklejone i adresowane imiennie to nie wymagało to podejmowania, bądź niepodejmowania decyzji, co do ich przekazania. Jednocześnie informuję, że pracownicy Referatu ds. obsługi i funkcjonowania Rady Miasta są zobowiązani do przekazywania korespondencji Radnym i żaden z nich nie jest upoważniony do otwierania imiennie adresowanej korespondencji – czytamy we fragmencie odpowiedzi, jaką otrzymał radny, a pod którą podpisała się Anna Niedbała, Sekretarz Miasta Ostrowca Św.
Z linku: W odpowiedzi, jaką otrzymał czytamy, że „Samorządy Naprzóhttps://naostro.info/ostrowiec-sw-wracamy-do-tematu-listu-od-trzaskowskiego-jaki-znalazl-sie-w-materialach-przygotowanych-dla-radnych/d” z Warszawy były nadawcą przesyłki adresowanej na Urząd Miasta w Ostrowcu Świętokrzyskim. Korespondencja ta była nadana w formie listu zwykłego (jednej dużej koperty, zawierającej cały pakiet małych — imiennie adresowanych do Radnych Rady Miasta i zaklejonych kopert) i dostarczona przez pracownika Poczty Polskiej do kancelarii Urzędu Miasta, wraz z pozostałymi 32 przesyłkami, które w tym dniu zostały dostarczone do kancelarii. "
Czyli świadoma agitacja wyborcza radnych, ponieważ korespondencja nie rafiła na prywatne adresy, ale do urzędu gminy, a te nie moga brać udziału w kampanii wyborczej.
No cóż,taki przypadek przecież...
To było oczywiste że to nie materiały na sesję skoro nigdzie w porządku sesji ten temat nie występował.
Radny chyba nie śledził porządku obrad bo wtedy czytał list od Prezydenta Warszawy.
Listy do radnych powinny być zawsze otwierane przez sekretariat rady i czytane . Następnie sekretariat powinien cenzurować i oceniać czy dostarczyć list do radnego czy wyrzucić do kosza.
Radni mieliby mniej pracy i czytania.