gdyby byli dobrymi pracownikami, byliby przez pracodawcę szanowani i basta. dobry pracownik nie ma się czego obawiać
Gościu 16:45 Złego pracownika się zwalnia a nie wykorzystuje. Prawa łamać nie wolno bez względu na okoliczności..Zły pracownik- rozwiązać umowę i tyle. W dalszym ciągu uważam, że uczciwy pracodawca nie powinien bać się PIP'U. Tak samo jak uczciwy człowiek nie powinien uciekać gdy zobaczy policjanta ;)
@goście z wątku powyżej - miałem pracownika, był złym pracownikiem, otrzymał wypowiedzenie.
W ramach zemsty napisał na mnie donos do PIP. Kontrola trwała 3 dni. Przez 3 dni moja firma działała na pół gwizdka, ponieważ pan kontroler zażyczył sobie, żebym był do jego dyspozycji non stop - nie mogłem zająć się klientami, a pracownicy techniczni byli w terenie, przez te trzy dni firma zarobiła jakieś 30% tego, co zwykle.
Efekt - w sprawie byłego pracownika otrzymałem nakaz zapłaty 300 zł tytułem rzekomo należnego ekwiwalentu za urlop, w sprawach innych pracowników - 4 zalecenia ogólne do realizacji.
Byłem tak wykończony tą kontrolą, że gotów byłem za wszystko zapłacić, byleby mieć święty spokój i móc działać normalnie.
Były pracownik nie był zadowolony z rozstrzygnięć PIP, więc napisał zażalenie. W wyniku tego zażalenia miałem rekontrolę z PIP. Tym razem trwało to krócej, bo 2 dni. W wyniku rekontroli pani kontrolerka uchyliła nakaz zapłaty ekwiwalentu za urlop, zaś z pozostałych 4 zaleceń utrzymała w mocy jedno.
Szacuję lekko, że firma straciła ok. 5 tys złotych przychodu z powodu kontroli, w wyniku której musiałem na schodki wejściowe do firmy położyć nakładki antypoślizgowe.
I chyba najlepszym komentarzem będzie wyjątek ze znajdującego się w linku na końcu postu sprawozdania z działalności PIP Kielce: "Po rozpatrzeniu wniesionych skarg okazało się, że skarg zasadnych było – 31,8%, bezzasadnych – 48,2%, a częściowo zasadnych – 20,0%". Oznacza to, że mamy do czynienia mniej z "nieuczciwymi pracodawcami" a bardziej "nieuczciwymi pracownikami" lub "pracownikami, którym się wydaje, że im się wiele należy".
Nasyłanie PIP nie niszczy przedsiębiorców. Jedynie broni praw pracowniczych. Chyba nie nazywasz przedsiębiorcami osób, które na czarno zatrudniają pracowników?
Piszę tak ponieważ sam jestem przedsiębiorcą i zatrudniam kilku ludzi. Po zwolnieniu pracownika, który kradł i pił pojawił się u mnie PIP i kilka innych kontroli. Oczywiście wszystko było O.K. ale niestety inspektor nie może wyjść nie wpisując żadnego uchybienia, więc za kilka naprawdę zbędnych "gadżetów" jakie musiałem dokupić zapłaciłem kilka tysięcy a pracownicy i tak z nich nie korzystają. I tu pojawia się następny problem: UMOWA O PRACĘ. Gdybym zatrudniał wszystkich na umowy cywilno-prawne to po 1 miałbym mniejsze koszty. po 2 inspekcję pracy one nie interesują więc co za tym idzie nie musiałbym wydawać na "gadżety". Więc niech nikt się później nie dziwi, że takowych umów nie ma. No i jeszcze jedno: oszkalowano mnie na tym forum nie raz i nie dwa co nie ukrywam spowodowało spadek obrotów w mojej firmie. Wnioski można wyciągnąć samemu: obniżenie kosztów pracy - umowy cywilno-prawne, a w ostateczności likwidacja stanowiska pracy. Więc jeśli chcecie aby to miasto DUSIŁO się jeszcze bardziej więc nasyłajcie na tych "wyzyskiwaczy" więcej wszelkiego rodzaju inspekcji.
I tu ma rację przedsiębiorca. PIP - nie za bardzo przejmuje się losem "biednych pracowników". Naiwnością , Wojtku jest przekonanie , że PIP broni praw pracowniczych . Nie interesuje ich forma umowy op pracę , sposób traktowania pracowników czy atmosfera w pracy . Zgadzać się musi w papierach . Kontrola musi się odbyć jeśli jest zgłoszenie i najlepiej jak coś się znajdzie co da się wpisać w raport , jakaś pierdoła . I tak najczęściej jest u uczciwych pracodawców .
A prawdziwi wyzyskiwacze - bo nie twierdzę , że nie ma takich - to kute na cztery nogi wygi , którzy tak mają skonstruowane umowy i tak im się w papierach zgadza , że PIP nie może się do niczego przyczepić , kontrole wychodzą z kwitkiem a pracownicy cierpią dalej.
post gościa z 14:55 powinno się przywiesić w każdym wątku na wstępie dyskusji. Najpierw opluwanie i oczernianie a potem zdziwienie, że nie jest lepiej. Od plucia się nie naprawia nic!
Większość wpisów tu jest żenująca,więc odpowiem tylko na te rozsądne.Powiat grodzki podnosi prestiż i znaczenie miasta,przybywa urzędów,typu,sąd okręgowy,urząd miar i inne,w mieście wszystko podlega prezydentowi a nie jak obecnie również staroście.100tys ludzi zameldowanych,nie przebywających,tyle właśnie mieszka w promieniu 10 km.od miasta,więc nie chodzi o cały powiat.Inwestorzy chętniej zaglądają do większych miast.z tego co tu przeczytałem,to większości pasuje taki marazm i zaścinkowość,bo każdy pomysł negują w tym kraju a w szczególności tym mieście nie będzie dobrze,bo większości słoma z gumofilcy wyłazi
co ty gadasz??? co ma sąd okręgowy do powiatu grodzkiego??? przeciwnie - starostą powiatu grodzkiego jest prezydent miasta. i tyle. popatrz na kielce zanim zaczniesz bzdury pisać!
A co mam patrzeć na Kielce?w każdym grodzkim jest sąd okręgowy,więc ty nie pisz bzdur
chłopie, ale to nie jest zasada! okręgi i rejony sądowe ustala minister sprawiedliwości! Pozostały one po sądach wojewódzkich, a tak się złożyło, że powiaty grodzkie to prawie wyłącznie dawne miasta wojewódzkie. I tyle - zbieżność, a nie zasada.
Poczytaj najpierw, naucz się trochę życia, a potem oczekuj czegoś. Masz jakiekolwiek dane, że inwestorzy zaglądają chętniej do powiatów grodzkich? Urząd miar?
I zdaj sobie sprawę, że byłoby jak w Kielcach - dwa starostwa - jedno dla miasta (grodzkie) drugie dla gmin (ziemskie). I tylko przybyło by urzędników. po co?
Ano po to że to są trwałe i niezle płatne miejsca pracy,co prawda urzędnicze,ale lepsze niż żadne.Życie troche znam i niczego nie oczekuje,bo ja nie narzekam,tylko chciałbym aby w tym mieście żyło sie lepiej i sie ono rozwijało
no to cię przepraszam w takim razie za moje słowa.
ale trochę mnie zdenerwowało, że krytykujesz innych, a nie znasz przepisów np. dotyczących sądów.
mnożenie urzędów nie rozwinie miasta
Same urzędy napewno nie,to był tylko jeden z przykładów,następnym może być próba utworzenia fili szkół wyższych,tylko takich poważnych,typu politechniki,AGH i tym podobne,bo na wielkich inwestorów nie ma co liczyć,nikogo nie krytykowałem,tylko stwierdziłem fakt,że większość osób w Ostrowcu narzeka i nic im nie pasuje.Z tymi sądami pewnie masz racje,w prawie nie jestem aż tak dobrze zorientowany