Czy nie sądzicie, że kierowcy w naszym mieście nie potrafią jeździć? We mnie co rano się gotuje jak jadąc do pracy muszę wyjechać z Kilińskiego w Aleję.... Ludzie po to macie mały odcinek pasa do włączenia się do ruchu już na Alei, by nań wskoczyć i oczekiwać na wjazd na prawidłowy pas. Szlag mnie trafia jak stoi baran jeden z drugim i czeka, aż będzie wolna Aleja, by wyjechać i sztucznie tworzy korek. Nie lepiej ma się sytuacja ze skręcającymi z Alei w lewo w Kilińskiego. Po to też ktoś wymyślił szeroki wjazd w Kilińskiego, by skręcić, zatrzymać się przed pasami i wpuścić tych skręcających, którzy jadą od wiaduktu. Ale po co? Lepiej stanąć, zablokować wyjeżdżających z Kilińskiego. Obowiązkiem powinny być wyjazdy do większych miast, by tam nauczyć się płynnej jazdy, bo w tej zaściankowej małomiasteczkowości wszyscy sądzą, że potrafią jeździć, a potem człowiek się irytuje na takich za kierownicą. Jeszcze superdokładne badania okulistyczne by się przydały. Mam punkt handlowy w mieście i gdy przyjeżdża towar, musi zajechać od tyłu. Tam jest brama, na której wielkimi literami jest z daleka widoczny znak NIE ZASTAWIAĆ. Ostrowczanie widocznie są analfabetami. Zazwyczaj każę dostawcom blokować takie auto i zapraszam ich na kawę - skoro oni muszą marnować swój cenny czas, aż królewna albo królewicz wrócą z zakupów, królewski czas też może być marnowany. Wcześniej rozwiązaniem była straż miejska ale ileż można wydawać na telefony, by przyjechali i wlepili mandat cwaniakowi, któremu nie chce się zaparkować kilkanaście metrów dalej na dużym parkingu.
Trzecia rzecz jest już przerażająca. Nie wiem czy to flegmatyczność, czy roztargnienie - naliczyłem już czterech kierowców kamikadze, którzy przejechali skrzyżowanie na czerwonym świetle. Wszyscy na jednej zasadzie - stoi przed nimi samochód, włącza mu się prawoskręt, rusza, a taki baran za nim nie spojrzy czy ma zielone, tylko skoro jadą przed nim to i on jedzie.... Przerażające... Gdy zdarzy się jeszcze ktoś na obcych rejestracjach, przymykam oko, nie każdy swobodnie czuje się w obcym mieście. Jednakże dla mieszkańców jest to karygodne, by codziennie poruszając się po tych samych ulicach, nie potrafili jeździć...
idż się wyspać
Mi przedwczoraj na Jana Pawła pani (TOS) "przed nosem" skręciła w lewo z prawego pasa! Chyba sobie o bankomacie przypomniałą pod MZK... Dobrze, że tam zawsze powoli jeżdżę ze względu na pieszych, bo zatrzymałabym sie na jej drzwiach! Zdąrzyłam wychamować.
zdążyłam wyhamować...-chodzenie do szkoły chyba..
ha ha no faktycznie, byki udało mi się niezłe walnąć!;-) Dobrze, że nad kierownicą lepiej panuję niż nad ortografią:-)
Może zamiast uczyc tysiące ostrowczan ..przenies sie do Kielc..tam "wielkomiasteczkowy" ruch będziesz miał płynny..i będziesz wreszcie mniej nerwowy:)
binek, zgadzam się z Twoją wypowiedzią :)
teraz to go krytykujesz ze napisał prawde o tos ale jak były wątki o top czy wli to pewnie pierwszy ich piętnowałeś za jazde miasto hipokrtów heheh
Ja tam potwierdzam, że w Ostrowcu mamy marnych kierowców ale przykłady, które podał są zupełnie nie na miejscu. Zwłaszcza to skrzyżowanie Alei z Kilińskiego.
dlaczego nie na miejscu? ja się zgadzam z nim bo ludzie sa malo elastyczni. ja kiedys wjezdzajc z alei w kilinskiego wlasnie na ten szerszy pas spotkalam sie ze zdziwieniem skrecajacego ze chyba che wymusic pierwszenstwo:D a ja poprostu odblokowalam jadacych aleja i chcialam grzecznie wpuscic tych ktorzy sa po mojej prawej. ludzie po to sa te pasy szersze czy pasy wlaczajace do ruchu zeby ich uzywac i nie korkowac.irytuje mnie tez jak ludzie skrecaja w miejscach miedzy wysepkami to du..ą samochodu blokuja pas zamiast ustawic sie na tej wolnej pzestrzeni np na warynskiego, jana pawla. sstarajcie ustawiac sie jak najbardziej wzdluz pasa a nie w poprzek!
W Ostrowcu jak w Indiach, każdy kierowiec najmondrzejszy.
Chyba najmądrzejszy- facet ma rację sami analfabeci
zgadzam się, też kilka razy zaobserwowałem nieumiejęność rozróżnienia znaczenia sygnalizatorów na poszczególnych pasach ruchu ;)
Ja już dawno przestałem reagować na takie sytuacje, nawet zapomniałem że mam klakson takie sytuacje
A nowi kursanci chcą zdawać egzaminy w Ostrowcu.............. i pozjadali wszystkie rozumy świata, jak to się nie nauczą jeździć po egzaminie......
Też widziałam jak pan z lewego pasa skręcał sobie na parking, bo zauważył kisok, ale wcześniej się czaił i czaił, w końcu zablokował dwa pasy.
no..ale będzie lepiej jak dojadą E,lki z okolicznych gmin kiedy zaczną się egzaminy w Ostrowcu,współczuję i życzę wytrwałości
Lo matko i córko urzekła mnie twoja historia. :D
Tym bardziej jak się komuś śpieszy to nie będzie stał i przepuszczał wszystkich, po to powstała właśnie droga główna i podporządkowana. Jedz sobie wiec do Wawki i wtedy zobaczysz prawdziwą kulturę jazdy. Tam to dopiero się dzieje, w porównaniu do tego Oc to pikus. Wyluzuj troche człowieku bo zapewne ty tez nie jeden błąd na drodze popełniłeś :P
a ty wróć do szkoły i naucz się czytać ze zrozumieniem :D
gdzie tam pisze, że ktoś ma przepuszczać wszystkich? O przepuszczaniu było tylko jedno wspomnienie - jak zjeżdżasz z Alei to wjeżdżasz w Kilińskiego w wolne miejsce i przepuszczasz tych którzy mają przed Tobą pierwszeństwo, a nie czekasz jak kretyn na środku skrzyżowania blokując innych.
Na pewno niejeden błąd popełniłem, nie dwa ale ewidentne byki na drodze mnie irytują. W Wawce, jak to ją nazywasz, jestem co tydzień, taka moja praca, więc może tym bardziej denerwuje mnie ślamazarność ostrowieckich kierowców