Ja bałbym się iść na ślub z jednym korpusem, bo tego nie da się powtórzyć jak pleneru. Na miejscu pary młodej pytałbym się o sprzęt jakim dysponuje fotograf i sprawdził w internecie co to jest.
Bez przesady , mój slub był fotografowany tylko 50-tką i mam cudowne zdjęcia.
To szkoda, że się nie popsuł korpus albo obiektyw, można by się wtedy jeszcze raz żenić.
Szkoda.ze.tu nie ma Lubie to! 16:10
Widzę,że wypowiada się sam pan fotograf i na dodatek złośliwy i kąsliwy.Kogoś mi to przypomina.
Wiadomo kogo. Na facebooku też ma najwięcej do powiedzenia. Szczególnie na temat Biedronek ;)
Ludzie sobie nie zdają sprawy jak wiele rzeczy może pójść nie tak ze sprzętem na takim wydarzeniu jak ślub i wesele i co wtedy zrobi taki fotograf co na imprezę idzie z jednym aparatem i jednym obiektywem? Wyjmie telefon i będzie strzelał fotki czy zacznie pstrykać palcami? Druga sprawa - jak zabezpieczane są już wykonane zdjęcia, na jakich nośnikach, na ilu poziomach, w jakiej ilości kopii? Dyski nie są wiecznie, potrafią się zepsuć.
Panie mądraliński dobrze,że Ty masz kilka body i kilka obiektywów, nosników kilkupoziomowychale i tak ci to nie pomoże.
No ale w czym masz problem gościu 18:37? Coś pójdzie nie tak to nie zapłacę takiemu komuś i tyle. W takim dniu najważniejszy jest ślub a nie jego oprawa czy sprzęt, na którym ktoś coś robi.
I co z tego ze nie zaplacisz? Tu nie chodzi o kase tylko o to ze pamiatki nie bedzie. Chyba ze sobie slub powtorzysz.
Pamiątka będzie, nie taka to inna. Naprawdę nie każdy przywiązuje wagę do takich pierdół. Jeśli ktoś robi inaczej najczęściej jakiś czas później jest po rozwodzie. Najlepszą pamiątką są wspomnienia zachowane w serduchu.
Skoro to pierdola to po co w ogole kogos wynajmowac do zdjec i mu placic? Niech rodzina zrobi i bedzie za darmo. Wujek ma aparat, kuzyn komorke i to wystarczy.
No ale co sąsiedzi, rodzina i znajomi powiedzą, że nie było fotografa i kamerzysty?!?!?!?! Kowalskich nie stać?!?!?!
Słuchajcie, nie ma się co dziwić fotografom skoro co chwila powstaje jakieś PHOTOGRAPHY i robi sesje 60 zdjęć za 100zł a ostatnio nawet za 50. Żaden ani żadna z nich nie ma działalności i nie płaci ani zusu ani podatków bo albo działalność na mamę albo na męża. Sprzęt pożal się boże, obróbka - szkoda gadać. Ludzie w Ostrowcu patrzą tyko aby taniej i więcej, jakość nie ma znaczenia. Fotografowie - współczuję Wam bardzo rynku i klienteli.
Widziałam drogie zdjęcia i tanie zdjęcia dużo bardziej podbaja mi się niż przecudowane kolorystycznie z nalozonymi dziwnymi kolorami albo tak dziwnymi szarosciami,że w zyciu bym za to tyle nie zaplacila a znajomi zaplacili ponad 2 tysiace.Sa gusta i gusciki.Ceniacy sie fotograf ktoremu wydaje sie,ze jak ma mega sprzet drogi to juz jest super fotografem i tutaj probuje przekonac innych,zeby byli zwolennikami zrozyzny.Chełpi się i szczyci a klient i tak sam widzi co mu sie bardziej podoba bez wychwalania drogich sprzetow.Podobno dobry mechanik to naprawi auto nawet przez rure wydechowa, podobnie i z fotografem zrobi ciekawe foto nawet smieną.wazne,żeby mnie sie podobaly i tak nikt nie zna sie na sprzecie wiec gie mnie to obchodzi.
Spróbuj zrobić zdjęcia ślubne Smieną w ciemnej katedrze z zakazem używania lampy błyskowej to pogadamy czy sprzęt do takiej pracy nie jest ważny. Są gusta i guściki, a raczej gusta i bezguścia. A pozostałe to tylko potwierdziłaś że ludzie się po prostu nie znają, również na tym jak dobra fotografia wygląda. Ty tu o zdjęciach za 2000 zł, a ludzie płacą po 5, 6 czy nawet 8 tyś za fotografie z "dziwnymi szarościami" - pewnie przepłacają :)
I to najczęściej ci od 4 tyś. w górę mają wypełniony kalendarz na 2 lata w przód.
Oczywiście że tak. Bo oni konkurują jakością i warsztatem, a nie przepychają się niską ceną żeby mieć klienta - do tego byle jakiego, co to by chciał mało zapłacić, a dostać dużo.