Teraz to straszna lipa...
No i jeszcze za to płacą
to kiss sb's ass
Jakie BHP? Tylko na papierze, jak jest awaria nikt nie patrzy na bezpieczenstwo. Masa papierow do podpisania, wszystko bierzesz na siebie, mobing na kazdym kroku, syf na hali. Mlody pracownik dostaje najnizsza. Na stalowni wogole nie stosuje sie bhp, decapu i innych bzdur. Za minute postoju chca cie zajeb...Ot i cala huta.
Związki? Nie rozśmieszaj mnie...
W odniesieniu do tytułu wątku i podsumowania hutniczego całokształtu pozwolę sobie zacytować p. Zbigniewa Stonogę: "Szkoda strzępić ryja."
Taaaa kurwa zero stresu i mobingu...Kamery na każdym rogu pozakładane i patrzą ci na ręce...
2 tys to jest max co się zarobi na stałodziennej.
Ciężko to co on robi nazwac pracą.