podobno 5 lub 6 zł/h
opieka pn-pt od końca sierpnia
WIECZÓR!!!!
jeśli ktoś zarabia wocu 2000 to i tak niezle. jak sie zarabia 1300 i trzeba wrocic do pracy to ile mozna przeznaczyc na nianie?????
Szanowna Pani wykształcona doktorko (chyba, że pielęgniarko bo się kiblowało - po takiej wypowiedzi można to podejrzewać) gratuluję podejścia do człowieka.
Ja sama kiedyś zatrudniłam nianię, starszą panią, ponieważ ta młoda, która była wcześniej z dzieckiem zaczęła studia i dłużej nie mogła tego robić. Starsza pani po pierwszym dniu poprosiła, żebym jej dała jakieś dodatkowe zajęcia, prasowanie, mycie okien, pastowanie podłogi, bo ona się nudzi... Doskonale znam swoje dzieci i wiem co potrafią zrobić gdy się je spuści z oka na kilka sekund (np. córka w wieku 10miesięcy na moich rękach w trakcie ubierania rozcięła sobie łuk brwiowy - trzeba było założyć trzy szfy, w zabiegowym u lekarza okazało się, że dziecku da się założyć tylko 1 szew ponieważ przy reszcie tak się kręci i szarpie że się nie da, trzymało ją 4 dorosłe osoby), a kobieta mi z takim tekstem wyskakuje. Zaczęłam obserwować dziecko, poprosiłam sąsiadki o pomoc, okazało się, że ta miła starsza pani nie miała siły do mojej córci, więc ją w łóżeczku tetrą na siedząco przywiązywała a sama miała dużo czasu i się nudziła.
Ja jako taka głupia dziołcha bez studiów pracowałam wtedy w sklepie i zarabiałam 3800pln do ręki (to było 6 lat temu więc pewnie dlatego tak mało), kobieta dostawała 1200pln, za jakieś 5h dziennie, bo mąż pracował na zmiany więc czasami nie trzeba było żeby przychodziła.
Jesteś jak to jeden Pan Doktor wcześniej napisał głupsza niż ustawa przewiduje - tak mówi moja mama. Współczuję bardzo Twoim dzieciom, bo jako lekarka powinnaś doskonale wiedzieć jak dziecku pupę wyleczyć po odparzeniach w dwa góra trzy dni, ale tak t jest jak się jest pępkiem świata. Mam kasę to po co gotować dziecku zupkę - kupię w słoiku, po co płacić godnie drugiemu człowiekowi - kupię sobie nową szmatkę/buty bo nie mam w czym chodzić. Żal mi Twojego podejścia do ludzi i mam nadzieję że w życiu do Ciebie nie trafię.
A do tych dziewczyn co chcą pracować za 500-800pln, pomyślcie dziewczyny, weźmiecie marne grosze, a później szanowna dama napisze na forum jakie z Was są nieodpowiedzialne młode nianie. Rozumiem, że każdy grosz się liczy, jednak szanujcie siebie, jak Wy tego nie będziecie robić to kto będzie chciał Was szanować? Zawalą Was paniusie po studiach robotą, tu dziecko, tu ugotuj, posprzątaj, okna wymyj i zrób zakupy a zapłacą jak za taxówkę (przepraszam za porównanie)
A co w tym dziwnego?! Teraz wszyscy tacy wygodni! Jak byłam mała,moja mama pr4acowała winnym mieście...codziennie rano dojeżdżała. Nie było babci,opiekunki...musiała mnie budzić i odprowadzać do przedszkola...dużo ludzi tak robiło i nie było sensacji!
weź się opanuj jak dla mnie to i nie muszę się opiekować czyimś dzieckiem ja ze swoim wcześnie wstaje chciałam kobiecie pomóc a co do jedzenia to nie muszę u kogoś jeść bo stać mnie na swoje... i po co te nerwy raczej żałość i zazdrość w ostr to same matoły mieszkają... dobrze że nie pochodzę z tej wiochy
Mieszkam na oś Patronackim i często widuję panie opiekujące się cudzymi dziećmi. W różnym wieku i z różnym skutkiem. Najbardziej przeraziła mnie sytuacja którą widziałam wielokrotnie. Mama pewnie z oszczędności wyprowadzała maleńkie dziecko w wózku na spacer ,w czasie tego spaceru przychodziła opiekunka -młoda dziewczyna, odbierała dziecko od matki ,mama szła do pracy.Opiekunka gdy się upewniła że matka dziecka odjechała na bezpieczną odległość, wyjmowała telefon i dzwoniła. Następnie przychodził młody chłopak z ogromnym psem,brali dziecko z wózkiem ,szli za blok w kierunku łąk denkowskich i albo pili piwa ,albo ćpali nie mówiąc o paleniu papierosów. Dziecka pilnował pies bo i sobą też zajmowali się dość intensywnie.Dziecko było grzeczne ,większość spało a gdy popłakiwało dawali mu jakieś picie lub mleko wyjmowane z wózka. Po przyjrzeniu się całej tej opieki ,powiedziałam matce dziecka jak jest naprawdę. Przestała ta dziewczyna przychodzić na osiedle ,nie wiem kto teraz opiekuje się dzieckiem. Nigdy nie powierzyłabym swojego dziecka obcej osobie, już wolę żłobek lub klub malucha nawet jeśli bardziej by chorowało. Na pewno tam jest bezpieczniejsze niż sam na sam z obcą osobą w domu lub na spacerze.No ale wybory rodziców są różne
za te pieniadze ciekawe w jaki sposob sie beda tym dzieckiem opiekowac... czlowiek to nie zabawka a jaka placa taka praca ja bym nie ryzykowala z osoba ktora ma ambicje za 3,50
ja chcialam po pracy aktualne
anqax3@o2.pl