Mieszkam na Rosochach blisko nowych ogrodzonych bloków i mam pytanie dlaczego nam nie wolno wchodzić na teren tych osiedli a ich mieszkańcy korzystają z naszych placów zabaw i parkingów?
W zasadzie to jest tak samo jak z ogrodzonymi domkami prywatnymi. Ich mieszkańcy też korzystają z placów zabaw czy parkingów, więc nie bardzo wiem o co ci chodzi.
ja nie zastanawialam sie nad tym
To nie jest żadna zazdrość akurat te mieszkania nie są aż tak drogie i luksusowe żeby było co zazdrościć(za te same pieniądze w jakich były mieszkania tam kupiliśmy wieksze mieszkanie na Rosochach)
postarajcie sie ogrodzic swoje i bedzie problem rozwiazany!
Dlatego, ze mieszkańcy tych zamkniętych osiedli za to zaplacili i nie mają życzenia aby taki maruda chodził u nich po podwórku.
ostrowieckie klimaty do narzekania znów wychodzą, w większych miastach dawno są takie osiedla i nikt nie robi rabanu.
swoją drogą chyba założyciela wątku krew zalewa z zazdrości. he, he, he..
Zaraz drodzy forumowicze pojawi się cięta riposta na mój post :) :) :)
Tam wciąż jest wielki plac budowy i nie ma żadnego placu zabaw więc nie dziwne, że chodzą z dziećmi gdzie indziej.
Bardzo dobre pytanie. Jeżeli mają ogrodzone to niech na "swoim" terenie siedzą jak myszy w klatce.
Ale ludzie w Ostrowcu mają problemy. I co się takiego stało, że korzysta się ze wspólnych placów zabaw. Puknijcie się trochę w głowę ludzie z tymi zawistnymi zarzutami. A z parkingów nie korzystamy bo nie musimy, mamy swoich sporo na osiedlu ogrodzonym, gdzie nikt nam niczego nie buchnie lub nie zepsuje. Paranoja i wstyd.
ale zastanówcie się żeby wjechać do "WASZEGO OSIEDLA" to musicie przejechać przez nasze osiedle (rosochy) tak czy inaczej! więc albo grodzicie każdy blok albo zdejmujcie ogrodzenia z waszych haha :D
najbardziej nie rozumiem jednego.... Rozumiem że inna spółdzielnia ALE dlaczego te nowe bloki nie są np Rosochy 888 czy 999 czy inny numer bloku którego nie ma? tylko OSIEDLE W OSIEDLU. Głupota