Mam problem otóż ojciec mojego dziecka(aktualnie już nie jesteśmy ze sobą) jest alkoholikiem bywają tygodnie kiedy nie pije ale tez jest tak że nagle zaczyna pić tygodniami ,wtedy potrafi przyjść do przedszkola po dziecko oczywiście gdy jest jeszcze trzeżwy a wracając popijać tak że ledwo dziecko do domu doprowadzi.panie z przedszkola rozkładają ręcę jest ojcem jest trzeźwy nie mogą mu dziecka nie dać a to że potem pije to już nie ich interes.
chciałam dziecku zrobić paszport ale ojciec dziecka jest więcej pijany niż trzeżwy i nie mam nawet jak jechać z nim.i tak jest z każdą sprawą.czy ograniczenie praw coś mi da?czy to coś ureguluje?
dziękuję z góry za wszystkie konkretne odpowiedzi
Sąd przyzna kuratora, poza tym określi, co ojcu wolno, a czego nie.
Przy ograniczonych prawach rodzicielskich o wydaniu paszportu dziecka decyduje sąd rodzinny. Rodzic mający pełne prawa składa do sądu rodzinnego sprawę o wydanie wyroku w kwestii paszportu. Z doświadczenie wiem, że w większości przypadków sąd przychyla się do wniosku rodzica i wydaje wyrok korzystny dla rodzica mającego pełne prawa.
Kuratora? chciałabym tylko żeby nie mógł robić co mu się podoba .zabiera dziecko kiedy chce gdzie chce a ja potem wychodzę z siebie i myślę czy się opił i dziecko gdzieś zostawił.nie chciałabym żeby moje dziecko musiało mieć kontakt z kuratorem sadem rodzinnym itd.już wystarczająco przeszło
Chcąc cokolwiek uzyskać w sądzie musisz mieć dowody. I to niezbite. I tylko na ich podstawie sąd może ograniczyć rodzicowi kontakty z dzieckiem bądź władzę rodzicielską. Jeżeli ojciec przebywa w obecności dziecka pod wpływem alkoholu - świadkowie. I nie mama, tata - to świadkowie dla sądu mało wiarygodni.
Sprawa w sądzie o ograniczenie kontaktów z dzieckiem w przedmiocie widzeń w przedszkolu - zakaz zabierania.
Kwestia paszportu? Sprawa w sądzie o wydanie zezwolenia na paszport dla dziecka w związku z brakiem zgody ojca. Rodzic nie musi tu mieć ograniczonej władzy. Sąd bierze pod uwagę dobro dziecka.
Wszystkie sprawy rozstrzyga sąd rodzinny.
Różnie to bywa marobik. Mój ojciec został pozbawiony praw rodzicielskich w stosunku do siostry, w trakcie rozprawy rozwodowej. Nadmieniam, że wniosek wnosił jedynie o rozwód (z tego co pamiętam mama nawet nie ubiegała się o orzeczenie winy rozpadu małżeństwa). Świadków na sprawie było trzech - ja z bratem i matka mojego ojca. Sąd sam na podstawie zebranych zeznań (innych dowodów nie było) orzekł rozwód z winy ojca i pozbawił go praw do siostry - mimo, że mama się o to nie ubiegała.
Autorce proponuję poradzić się prawnika (na terenie miasta można uzyskać bezpłatnie pomoc w tym zakresie) http://www.biznes.banzaj.pl/BPO-Ostrowiec-Swietokrzyski-300-prawnicy.html , dawniej w ośrodku interwencji kryzysowej na Os. Pułanki 10 również można było skorzystać z pomocy prawnika (Ośrodek interwencji Kryzysowej MOPS
27-400 Ostrowiec Św.
Os. Pułanki 10
tel. 041 263 27 36)
nie wiem jak jest teraz, ale można zadzwonić, zapytać, jeśli nie u nich, to na pewno skierują w odpowiednie miejsce.
Powodzenia
o Ilcia dzięki za info nawet nie wiedziałam że tam mozna uzykac jakąs pomoc prawna , mam podobny problem co założycielka watku, tylko troche mam skrupuły że pozbawienie władzy rodzicielsiej to juz taka ostatecznosc, chcialam jechac z mlodym odwiedzic rodzine w Anglii,ale nie moge bo byly od kilku dobrych lat zapadl sie pod ziemie. Tylko też znowu sądy kuratorzy ..
Już się troszkę pogubiłam czyli jak chcę żeby ojciec bez mojej wiedzy nie zabierał dziecka z przedszkola to mam wnieść osobną sprawę? "Sprawa w sądzie o ograniczenie kontaktów z dzieckiem w przedmiocie widzeń w przedszkolu - zakaz zabierania."
Jeżeli dziecko ma stałe miejsce zamieszkania przy Tobie to może najpierw spróbuj złożyć wniosek o uregulowanie kontaktów z dzieckiem. W kwestii ograniczenia praw rodzicielskich brana pod uwagę jest przesłanka kierowania się dobrem dziecka. Musisz w tedy wykazać, że dobro Twojego potomka jest zagrożone przez nienależycie sprawowaną piecze przez ojca. Co do paszportu, to możesz wystąpić o jego wydanie do Sądu Rodzinnego pomimo posiadania pełni władzy rodzicielskiej przez ojca.
Ilcia błąd w sztuce... i to poważny. Rozumiem że nie było adwokatów? Sąd nigdy nie może wyrokować co do przedmiotu który nie był objęty żądaniem. Nie tyczy się ten zapis jedynie alimentów.
Znaczy to tyle, że sąd może tylko orzekać w zakresie o co wnoszą strony. Jeżeli sąd coś robi od siebie podlega to apelacji bądź zaskarżeniu.
Adwokaci byli. W pozwie rozwodowym mama nie ubiegała się o pozbawienie praw rodzicielskich, ani o ustalanie winy. Jak do tego doszło w efekcie nie chcę wnikać, bo mam ten temat za sobą. Tak czy inaczej historia miała miejsce prawie 10 lat temu, ale o żadnych kuratorach mowy nie było (a to dla autorki wydaje się ma znaczenie) wystarczyły zeznania stron i świadków (nadmieniam, że składane pod przysięgą, bo tego zażyczył sobie pozwany).
Tak czy inaczej najrozsądniej poradzić się specjalisty - każdy przypadek jest inny.
maroblk
tobie nikt nie wmówi, że białe jest białe, a czarne jest czarne.
ty wiesz lepiej, choć pewnie ilcia opisała autentyczną historię, która miała miejsce.
Widzisz marobik Ty walczyłeś kilka lat i pewnie nadal walczysz, a są sytuacje, w których jedna ze stron wcale kontaktów z dzieckiem nie chce, pomimo braku zakazu z drugiej strony. To jest smutne... jeśli spojrzeć od strony "niechcianego" dziecka.
Znam też takich, którzy walczyli ostro w sądzie, ale nie dla dzieci, lecz po to, by umilić życie byłej/byłemu.
Kiedy myślę o tym jak ludzie ze sobą postępują, jak bardzo się kochali, jakie mieli piękne wesela, wspólne plany, jak z pogardą patrzyli na mniej zaradnych życiowo, a później walczą ze sobą DLA ZASADY w sądzie o dzieci - dzieci, które przez tą walkę stają się "niepełnosprawne" życiowo, "upośledzone" emocjonalnie, "uszkodzone" wewnętrznie, to myślę, że trafiłam nie w to miejsce i nie w tym czasie, by żyć na tej planecie.
I uśmiecham się pod nosem, kiedy nazywają mnie starą panną, niezdarą związkową, czy inną niedorajdą.
Co do sprawiedliwości w sądzie - marobik... niektórzy szukają tam jedynie SPOKOJU i próbują odzyskać GODNOŚĆ :-) a walkę o sprawiedliwość zostawiają tym walecznym.