nareszcie coś normalnego w TV. Chciałbym jeszcze powrotu Kabaretu Olgi Lipińskiej i " W starym kinie"
Lipa lipa lipa. Totalne beztalencie
Sztuka beznadziejna, może następne spektakle będą lepsze.
Wspaniały spektakl!!! Świetna gra Krystyny Jandy i innych aktorów: Stuhra Maćka, Krystyny Tkacz i Wiktora Zborowskiego. Tak to jest w życiu, gdy się ma dużo pieniędzy, za które można kupić sobie własną sławę. Janda, jako najgorsza śpiewaczka operowa świata jest fantastyczna. Dobrze, że wrócił Teatr TV i oby nie zawiódł oczekiwań. Dla ludzi, którzy nie mają na co dzień dostępu do teatru, to wielka przyjemność móc obejrzeć dobrą sztukę graną przez znanych aktorów we własnym fotelu, bez ponoszenia kosztów wyjazdu do dużego miasta i płacenia za bilet do teatru.
"Poniedziałkowy spektakl zgromadził 2,7 mln widzów!" - wiec jesli nawet ci "niezadowoleni" stanowili 50% to i tak wynik oszalamiajacy specjalistow od ogladalnosci.
Super, jestem miłośniczką teatru i rzadko mam możliwość pojechać na spektakl, więc teraz mam okazję obejrzeć na żywo, choć przez szklany ekran. Sztuka bardzo mi się podobała, zwłaszcza, ze była oparta na historii autentycznej postaci i aż z ciekawością przeczytałam kilka informacji na temat Florence Foster Jenkins, która naprawdę była jedna z najgorszych śpiewaczek a uznawała siebie za jedną z najlepszych śpiewaczek. Żałuję tylko, że teatr na żywo jest tylko jeden raz w tygodniu.
Juz za tydzien kolejny spektakl live Teatru Telewizji - "w poniedziałek 27 lutego Wojciech Pszoniak i Piotr Fronczewski zagrają na żywo w sztuce "Skarpetki, opus 124"