Poki co to cale grono "niby historykow" robi wiecej zlego pamieci ludzi pokroju Pileckiego wykorzystujac ich sylwetki dla wlasnych politycznych celow (a tylko temu sluzy to wybarwianie okreslonych postaci), wiec wszystkiego najlepszego dla niby historykow i ich wielbicieli. A ocena postaci na przestrzeni mniejszej niz 100 lat, to zawsze jest tylko polityka Panowie dzialacze i zjadacze "historycznego hollywood"
AK Kraków zachowywała dużą ostrożność w stosunku do byłych więźniów Oświęcimia. Wzięło się to z tego, że wcześniej m.in. Władysław Bartoszewski oraz inni kolaboranci współpracujący z Niemcami doprowadzili do schwytania i rozstrzelania 21 żołnierzy AK. Z tego też powodu nie do końca ufano Pileckiemu, jednak jak pokazują źródła zupełnie bezzasadnie.
I taki powazny historyk takiego drobiazgu nie zaznaczyl w swym opowiadaniu, tylko pominal.
A przy okazji Bartoszewski byl kolaborantem, a kiedy i kto tak uwaza? Czyzby ten sam historyk od spraw slusznych?
Bartoszewskiego wplotles, bo przeciez mit Pileckiego od dawna ma przez okreslone grono "historykow" uzywany jest jako kontra do jego osoby. Dowodza tego chocby te Twoje pomowienia "jakoby" byl kim nie byl.
I dalej nie lapiesz, ze to wlasnie historycy uzywajac przedmiotowo Pileckiego i omijajac niektore "detale" wiecej czynia krzywdy legendzie. A wystarczyloby pare prostych uzupelnien i wyjasnien, Ani stosunek AK krakowskiego, ani warszawskiego nie byl przypadkowy. Ale to juz zadanie dla historykow a nie politrukow.
http://pokazywarka.pl/wladyslawbartoszewski/
Ciekawe czy waszymi zwłokami beda sie interesować , chyba nie macie co robić .
Chciałem też napisać perę słów o Bohaterach albo raczej o bohaterkach o których nie wspomina historia, bo może nie brały udziału w walce, ale do rzeczy, moja prababka wywodzi się z małej wsi w środku województwa świętokrzyskiego, w czasie drugiej wojny światowej sześcioro dzieci bieda, brak środków do życia, mąż wzięty do niewoli, dziecko w drodze, co zrobiłaby współczesna matka w takiej sytuacji? albo dom dziecka albo aborcja, ale nie Ona urodziła dziecko sama, sama odcięła pępowinę, nie jak dzisiaj w białym łóżeczku i jeszcze ze środkami przeciwbólowymi, dzieciakom nie było co dać jeść pamiętajcie że była sama, więc smażyła na blasze przemarznięte kartofle i tak w biedzie ale z silną wiarą w Boga wychowała wszystkie dzieci,( a i pomyślcie jakie musiałyby to dzieci bo dzisiaj ojciec i matka + szkoła z jednym dzieckiem nie mogą dać sobie rady), z tego co mi wiadomo to było wiele takich kobiet, dlatego śmieszy mnie to jak słyszę że dokonała aborcji bo nie miała środków do życia, gdyby Moja prababka miała choćby najskromniejsze warunki dzisiaj myślę że mogłaby wychować 2 X tyle.
Mam "Mruwo" do Ciebie wielką prośbę, mianowicie ... czy możesz już nie dać się prowokować tej kanali, niejakiemu "pismen"? Choćby tylko ze względu na pamięć o człowieku, któremu ta miernota i wytwór pękniętej gumki do zelówek butów nie dorasta, a szczeka tutaj i skowycze, mam wrażenie że specjalnie tutaj Cię wypuszcza. Naprawdę myślę że nie warto już tej dyskusji prowadzić, bo zwyczajnie nie ma z kim ... to syzyfowa praca. Pozdrawiam