ciekawe czego się zyczliwi przyczepią jak zobaczą cały odbudowany i wykończony Pion Ginekologiczno-Połozniczy. Ja widziałam dla mnie to 22 wiek i zero porównań do tego co było
Z tego co wiem zmiany są niewielkie: odremontowano na tip top oddział, zrobiono kilka osobnych pokoi dla rodzących, zmniejszono znacznie liczbę łóżek na oddziale i najfajniejsze – lekarze się śmieją że na oddziale zapomniano o łazienkach dla rodzących i jak którejś będzie się chciało to pozostaje tylko basen. O tym żeby np. wziąć prysznic to można zapomnieć.
Jeśli te info to prawda to po oddaniu oddziału jaja będą niewąskie. Liczba łóżek jest taka że najlepiej z wyprzedzeniem je rezerwować albo od razu jechać do Starachowic czy Opatowa.
Popieram Cię gość z 07:32. Ja wybieram się na poród w listopadzie i w nosie mam jaki kolor będą miały ściany itp zdrowie moje i maleństwa jest na 1 miejscu a reszta mało ważna. Dowiedziałam się, że prawdopodobnie poród rodzinny będzie mógł odbywać się na każdej sali i będzie on nieodpłatny. Gość z 07:32 dobrze napisał...jak Wam się nie podoba to jedzcie do Starachowic przecież poród w O-cu nie jest przymusowy żebyście musieli tak narzekać.
szef się niedlugo udaje na emeryture,jest tez 2- innych w wieku emerytalnym wiec jest szansa ze niebawem przyjdzie nowe...:)
oj tam w starachowicach wyremontowano (wybudowano) kadry nie wymieniono i jest super cacy a było tak strasznie
Lucyna idź i się zapytaj w szpitalu lub swojego lekarza prowadzącego ciąże jeśli w takowej jesteś bo ludzie tutaj piszą co usłyszą a z prawdą nie zawsze się to pokrywa.
nie ma łazienek przy salach jest jedna dla wszystkich nawet prysznic nie jest oddzielony,
z korytarza przez przeszklone drzwi widać rodzące ,stare łóżka na salach,na porodówce prawdopodobnie nowe, jedynie ściany i podłogi jasne i kolorowe :)
Z tego co wiem od osoby pracującej na tym oddziale jest już skończony i o ile ktoś nie znajdzie tam ukrytych metrów żeby coś jeszcze dobudować to raczej zostanie jak jest...
gość W
ja sie tez tak wymadrzałam przed pierwszym porodem:)
potem zycie pokazało, ze jesli ma sie problemy z ciąża to nasi lekarze Ci nie pomoga. I to nie jest wymadrzanie. Bo podawanie relanium przez całą ciąże to zadne rozwiązanie. Bylas kiedys badana przez naszego ordynatora???
ja sama drugie dziecko rodzilam w opatowie. tam mam tez lekarza. Bo tu mi nikt nie pomogl i starcilam 2 ciąze.
mam tez porównianie jesli chodzi o sposób traktowania pacjentek w obu szpitalach.
Przepraszam Cie bardzo, ale jesli moge wybierac to wybieram szpital gdzie lekarz jest do dyspozycji pacjentek 24 h na dobę. Gdzie szanowana jest moja intymność, gdzie nie musze byc badana przez ordynatora w otoczeniu całej świty. Gdzie zalecaja leczenie bez wtrącania sie szefa, gdzie kazda pacjentka traktowana jest wyjatkowo. Jesli boli-wszyscy stają na głowie, by przestało.
Doceniam wiedze dr Gawrona czy uprzejmośc dr Martynowskiej.
Może po zmianie ordynatora oddział zmieni sie na lepsze.
w Opatowie miałam super opiekę, mnóstwo badań, mogłam miec zzo bez płacenia, porod rodzinny za darmochę i miłą atmosferę.Lekarze sa ciagle przy pacjentkach. I nie tylko przy swoich-maja taka miłą zasade, ze zanim podejda do swojej, najpierw porozmawiają z innymi na sali:)jak zdejmowano mi szwy po cesarce, zostalam zapytana przez lekarza czy moze zycze sobie aby to moj lekarz je zdjął??? wszystko miło, z kultura. Jak idziesz zapytac o wyniki, lekarz zaprasza Cie do gabinetu, prosi bys usiadła i omawia długo co i jak. Jak w srodku nocy powiesz, że Cie boli to przyjdzie lekarz z usmiechem i zrobi wszystko, by Cie nie bolało. a lezałam u ans kilka razy na patologii i wiem jak tu sie traktuje dziewczyny:) wypisałam sie na własne żądanie:(
Niby masz racje, ze dzieci rodzi sie od wieków..niby tak..
ale skoro 20 km od mojego miasta ktos potrafi się zaopiekowac lepiej mna i dzieckiem to tam jade.
I polecam innym.
zwłaszcza z problemami. a takich dziewczyn jest troszkę.
Droga G. ja Ciebie rozumiem i masz prawo tak czuć czy myśleć. Wiedz jednak, że nie Ty jedna masz takie przejścia za sobą. Ja jedną ciąże też straciłam i nie w naszym kraju,nie bede tutaj opisywala co przeżyłam ale w skrócie napisze że po 3 godzinach zostałam odesłana do domu bez oczyszczenia a teraz okazało się że powinnam mieć podaną szczepionkę ponieważ mamy z mężem konflikt a tam tylko krew mi pobrali czy anemii nie mam. Być może dla tego jestem nastawiona tak że nic gorszego od tamtej chwili w szpitalu spotkać mnie nie może. W 24 tc leżałam w naszym szpitalu i byłam badana przez "szefa" w otoczeniu tej świty i przeżyłam,widocznie taki mój charakter. Nie oczekuje być traktowana wyjątkowo tylko tego aby poród przebiegł bez problemu. Jeśli się zawiode to wtedy pomyśle ale nie sądze żeby poród w Opatowie czy Starachowicach był inny-lżejszy.
Jedne z nas mają większe wymagania inne mniejsze, ale przykro się czyta jak ktoś pisze że woli na dworcu rodzić niż u "siebie" :/
Od dbania o noworodka jest matka, dziecko leżało usikane i głodne przez 8 h? Proszę Cię nie przesadzaj. Wolałabym nie wchodzić z Tobą w dyskusje bo mamy zupełnie inne poglądy na życie...kpisz z szarego mydła i pieluszek tetrowych a uwierz mi że to byłoby lepsze dla naszych pociech i zdrowsze od tych nowości 21-ego wieku, które to tylko nam rodzicom ułatwiają życie. A z tego co się orientuje to w zagrożonej ciąży nie wolno wstawać z łóżka nawet do toalety ale pewnie zaraz napiszesz że akurat do Ciebie żadna położna nie miała czasu przyjść z basenem. Ja też tam leżałam i byłam zadowolona bardzo z opieki położnych na septyku. Widocznie mamy inne oczekiwania dotyczące tego tematu. Mam wiele znajomych,przyjaciół i kobiet w rodzinie które rodziły w naszym szpitalu i nic złego ich nie spotkało więc im zaufam.
Oddział położniczy, i septyk to jest trzeci świat razem z pielęgniarkami i lekarzami a na warunkach kończąc. Nigdy więcej. To co się tam wyprawia jest niehumanitarne
Ewa z tego co się orientuje to dopóki trwa remont oddziału to "szef" zakazał porodów rodzinnych,jeśli jednak będą lub są to maja być bezpłatne.
Mamo dwóch krasnali...mam w rodzinie siostrę która po cesarce z niemiłosiernym bólem głowy ledwo żywa poszła po swoje maleństwo bo obawiała się że jak nie ona to nikt lepiej się nim nie zaopiekuje i ja jestem tego samego zdania...możliwe że i mam mgliste pojęcie o porodzie ale z tego co wiem to po naturalnym porodzie dają bobasa po dwóch godzinach i matka ma się nim zająć,nakarmić a wiadomo że jak nie chce aby jej maleństwo miało odparzenia to z pomocą położnej czy rodziny zmieni mu pieluszkę. Nie wyobrażam sobie żeby moje dziecko leżało gdzieś z dala ode mnie a żebym ja się nim nie zainteresowała,jeśli nie będę wstanie ruszyć się z bólu poproszę o przyniesienie mi dziecka. Hormony buzują po porodzie i różne są reakcje kobiet na dzieci. Ja pewnie też będę narzekała po porodzie bo to kojarzy się tylko z bólem i zmęczeniem ale te 3-5 dni w szpitalu się przemęczę.
A Wy drogie Panie te które przeżyłyście poród powinnyście wspierać przyszłe rodzące a nie kpić z ich podejścia.
tymczasowo nie ma porodów rodzinnych ponieważ część traktu porodowego jest położnictwem, jak już całe położnictwo będize oddane to będą porody rodzinne- bezpłatne (tak już było przed oddaniem nowej porodówki. Co do dzieci to matki zajmują się dziećmi same- noworodki są przy matce.
Jeśli zdarzyło się, że dziecko było tyle czasu w brudnej pieluszce to przepraszam, ale to wina matki jeśli sama nie umiała przewinąć wystarczy poprosić naprawdę nie ma z tym problemu. Niestety czasami trzeba wydusić z siebie proszę i nie zaszkodzi przepraszam :)
I kolejna osoba która nie umie czytać ze zrozumieniem choć twierdzi inaczej... gdzie jest napisane że ważne jest żeby ludzie byli po liceum? Informacja że w liceum uczą czytania ze zrozumieniem nie znaczy że ważne by ktoś je skończył... Poza tym moja mama nie używała szarego mydła I gdzie się wymądrzam? To że chcę urodzić gdzieś indziej czyni mnie czarownicą godną ukamienowania? Do porodu mam 4 miesiące więc dziękuję za troskę - sił powinno wystarczyć
Ja też byłam ze swoim dziecku niemalże od samego porodu (chyba ze dwie godziny po), sama ubierałam, przewijałam. Bardzo się z tego cieszę, bo nie wyobrażam sobie żeby mogło być inaczej. Nie mniej jednak, położne są niemiłe, łazienki są tragiczne i ogólnie panuje znieczulica. Bez kija nie podchodź.