jak "mięsna" to wezmę
To jeszcze chyba za młoda aby przetapiać... więc pewnie nie pójdzie tak łatwo.
Wojtek, wybacz, ale zwierzę to nie rzecz, nie można sobie ot tak chcieć mieć psa, a potem już nie chcieć go mieć. Pies żyje około 15 lat i trzeba się liczyć z tym, że bierzesz na siebie odpowiedzialność za niego, a nie, że po roku mi się znudzi, albo za trudne dla mnie opiekowanie się, to go oddam.
Dziecko też oddasz jak będzie za trudne w opiece masakra trochę odpowiedzialności nie trawie bezmyślności
Debilu Ty nie masz mózgu ,szukam domu dla psa przygarniętego,którego zaszczepiliśmy,pokochaliśmy itd... Całe życie z debilami-Tobie nie oddam zdechłej myszy
Wojtek ja Cię trochę nie rozumiem. Piszesz, że z wielkim bólem chcesz ją oddać,że pokochaliście tego psiaka. Powiem tak, ja też kocham swego psiaka i właśnie to nie pozwoliło by mi go oddać! A to , że piesek zostaje sam, bo jak rozumiem Wy pracujecie...uwierz nie Ty jeden jesteś w takiej sytuacji. Musisz po prostu nauczyć psiaka zostawania samego w domu. To jest takie mądre zwierze, że się nauczy. Mój pies całe życie nie miał na sobie smyczy, jednak stało się tak, że musiałam go na stare lata nauczyć w tej smyczy chodzić, bo ułatwiło mi to chodzenie z nim do weta(a to pies kilkunastoletni). Z początku w ogóle w tej smyczy się nie chciał ruszyć, nawet kroku nie zrobił, warczał na mnie jak mu chciałam ją założyć a teraz wyobraź sobie, że nie wyjdzie bez smyczy tak się przyzwyczaił. Uwierz, pies się przyzwyczai, że cały dzień Was nie ma w domu...kwestia czasu. Zdradzę tylko, że mój jak był młody też wiele naniszczył właśnie gryząc.
wojtek, od debili to cię nikt tu nie wyzywa, prawda? Wyszło jaki człowiek z ciebie...