No właśnie - najłatwiej jest zgnoić , krytykować i marudzić !!
Jestem klientką Promyka na Stawkach i nie narzekam -bo nie ma na co , może poza "towarzystwem" wystającym wieczorami w jego okolicach i chlającym piwsko .
Gdzie jest straż miejska ? przecież to super sponsorzy naszego miasta - stać ich na picie piwa w miejscu publicznym to i stać ich na mandaty.
Panie z Promyka, głowy do góry !
A właśnie "komentowana" tu Pani - o urodzie niepokojącej - specyficznej - jak Kasia Kowalska - ma prawo się podobać i podoba się - właśnie mnie - stałemu klientowi !
Nie każdemu musi się podobać (będę miał mniej konkurentów :) ) :D:D:D
te dobre slowa to chyba ktos blizki znajomy napisal....ale ja jako klient mowie ze ta pani jest nie zainteresowana klientami.od nie slychac tylko zimne SŁUCHAM i tyle.....na caly czas obsługi klienta.dziekuje.
Nie znajomy , tylko klient i też "pracujący" w handlu (właściciel 2 sklepów) , a swoją drogą czego się spodziewasz gościu z 07:45 ?
Że sprzedawczyni padnie ci do nóg ? i będzie prosić cię o większe zakupy ?
A swoją drogą jeśli przychodzisz do sklepu sobie pogadać , to nie to miejsce - sprzedawca to nie psycholog , my też możemy mieć was dość - klienci !
Myślę ,że coś masz osobiście do tej pani i starasz się za wszelką cenę jej zaszkodzić na tym forum , bo jak pisałem wcześniej niezaobserwowałem nigdy (as jestem stałym klientem tego promyka) u niej żadnego z w/w przez ciebie zachowań .
nie pogadac...ale jakies SPIĄCE DZIENDOBRY...TO NIE WYPADA...ALBO SPIACE SŁUCHAM...JESLI JEST PAN ŁASCICIELEM 2 SKLEPOW..TO POWINIEN PAN WIEDZIEC JAKIE CECHY MAJA MIEC SPRZEDAWCZYNIE...NAPEWNO NIE SENNOSC....
Dla mnie sprzedawca -sprzedawczyni musi być fachowcem w swojej dziedzinie - znać dokładnie się na sprzedawanym towarze, asortymencie - to cenię w swojej kadrze, a cóż klienci - jedni doceniają fachowość, inni mogą mieć mieszane uczucia, że nie sprzedawca nie nadskakuje klientowi - nie ma takiego obowiązku.
Brzydzę się obłudą i sprzedawaniem na siłę klientowi z argumentacją, że wszystko do wszystkiego pasuje.
Istnieje coś może zapomnianego , coś co kiedyś było zwane etyką sprzedawcy (wg. nas klient ma nabyć towar, który na pewno mu jest potrzebny, a nie zostawiać w sklepie tony gotówki i później wieszać psy na sprzedającym ).
Prawda jest taka, że przy otwieraniu drugiego sklepu, mieliśmy problem z doborem kadr (przewinęło się kilka osób; były takie bez zasad- co wpychały klientom wszystko co się tylko dało i przyznaję , że na tym straciliśmy - rzecz jasna kariera tych osób w mojej firmie była bardzo krótka ); zostali tylko najlepsi.
Chcesz zobaczyć super "miłą" obsługę i cudownie zainteresowane tobą kasjerki ? To dokonaj zakupów w jednym zielonym markecie budowlanym przy ul. Kilińskiego .
Wrażenia gwarantowane :) po tym nawet obsługa u pewnej pani fryzjerki przy ul. 11-Listopada wyda ci się niebiańska .
Dalej twierdzę, że zaszkodziła ci w czymś Pani z Promyka .
cechy sprzedawcy.....
Pozytywne nastawienie to jedna z ważniejszych cech. Jeśli odwiedzających nasz sklep klientów przywitamy jakimś rzuconym na odczep się „słucham”, prawdopodobnie odechce mu się robić u nas zakupy. Jeśli będzie miał do wyboru dwa podobne miejsca, w których może kupić interesującą go rzecz, zapewne pójdzie tam, gdzie sprzedawca z uśmiechem na twarzy i wyraźną chęcią pomocy, będzie chciał go obsłużyć
· Umiejętność podtrzymywania kontaktu, to także istotna kwestia. Często się zdarza, że klient potrzebuje porady w sprawie zakupu, ma do sprzedawcy pytania i właśnie ten dobry kontakt może zadecydować o tym czy zechce dokonać zakupu w naszym sklepie.
to do wlasciciela tych 2 sklepów ....http://osph.pl/w-pracy/sprzedaz/cechy-idealnego-sprzedawcy
A "gość" z 14:21 , to do sklepu na pogadanki chodzi??? Jak się chce coś mądrego powiedzieć to trzeba taką dziewczynę do restauracji zaprosić i tam sprawdzać czy " senna " czy wygadana; bo może się okazać że to TWOJA osoba tak na ludzi działa. Sprzedawca to napewno nie PSYCHOLOG i nie stoi za ladą żeby wysłuchiwać twoich dyrdymałów. Za taką sesje płaci się spore pieniądze. Pozwól
człowieku dziewczynom spokojnie pracować.
SAM JESTEŚ ZIMNY IDZI SOBIE DO BIEDRONKI DZIĘKUJE I ZAPRASZAM PONOWNIE
SAM JESTEŚ ZIMNY IDZI DO SUPER MARKETÓW BĘDZIESZ MIAŁ DZIĘKUJE I ZAPRASZAM PONOWNIE GORĄCE
Ok jest
Panie ok, jednak PIP miałby tam co robić. Skoro Kobitka jest ponad 7 dni z rzędu w pracy (zdarza się i więcej - widze bo robie zakupy) lub w jeden dzień druga zmiana, a na drugi od 6 rano to znaczy, że właściciel łamie przepisy prawa pracy :( Ale kryzys i Kobitki się godzą.... ehhh oto Polska właśnie...