Wczoraj w Kauflandzie , pani obsługująca stoisko wędliniarskie tak miło się odnosiła do kobiet ,,dzióbku, skarbeńko , kochanie,, a do mnie nie , poczułem się dyskryminowany .
ta pani to chyba na mięsnym miala kiedyś kiosk i tak zawsze obsługiwała
Znam tę panią, ona rzeczywiście nie potrafi inaczej. u niej to jest jak przecinek w zdaniu :) Ale robi to w uroczy sposób. Ludzie akceptujmy innych, przynajmniej się wyróżnia w tym smętnym, przygnębiającym świecie. Ja mam wrażenie, że tas pani po prostu lubi ludzi i tyle. dajcie jej spokój.
ostrowieckie buroki jesteśta