menka64, istnieje taka rasa jak neva masquerade, polecam się z nią zapoznać.
No widzę, że moderator już działa na korzyść Animalsów - wczoraj wieczorem napisałam odpowiedź gościowi 16:26 (do którego również apeluję o pisanie prawdy) a odpowiedzi już nie ma.
Piszę jeszcze raz w skrócie:
- nie zażądałam zabrania zwierzęcia tylko zapytałam czy zadziałacie, czy pokierujecie właściwie sprawą,
- z moich ust nie padły słowa, że nie mam czasu!,
- nie wspomniała Pani nic o szukaniu domu dla kota - stwierdziła Pani kategorycznie, że nie prowadzi kociarni i nie ma miejsc,
- podała mi Pani imię pani z UM ale nie nr, nie stanowisko,
- nr do Mielca wzięłam z Waszej strony internetowej, na której pisze, że tam trafiają ostrowieckie zwierzaki.
Reasumując ja pisałam pod wielką presją przeżyć i zawiedzionych nadziei, a Pani ma duży dar podkolorowywania rzeczywistości - bo słowo nie padło o szukaniu wolontariusza.
Rozmowę owszem zakończyłam i podziękowałam za uwagę bo ile mogłam wisieć na telefonie i słuchać ciszy w słuchawce?
Nie dziwię się, że takie sytuacje mogą Was przerastać ale nie możecie mówić tylko o swoich sukcesach kiedy po innych postach widać, że tak pięknie to nie jest.
DO MODERATORA - NIE KASOWAĆ!
Ludzie, śmieszy mnie wypowiedź "ustawowym obowiązkiem gminy jest opieka nad bezdomnymi zwierzętami". Ten obowiązek przecież jest tylko w ustawie, na papierze. Ludźmi się ledwo przejmują (choć też przecież obowiązki są ustawowe), a co mówić o zwierzakach.
j a mam w bloku na powierzchni uzytkowej niecałe 40 metrów 2 psiaki,w bloku a konkretnie w piwnicy pomieszkuje prawie 2 letnia kotka .Jest w bloku od roku ,w tym czasie miała juz raz kociatka ,było ich czworo moja corka robiła wszystko aby znalezc nowe domy dla maluchów i udało sie :)kocica została ja z pomoca dwóch miłych sasiadek kociczke wysterylizowałysmy nie szukajac pomocy u nikogo .Czesto jest gosciem w moim domu ,ogólnie jest kochana chociaz przeszłam małe problemy z sasiadami.Gdybym miała własny domek napewno była by tylko moja,teraz pilnuje zeby nie była głodna ma w piwnicy swoje posłanie i zawsze wode i urozmaicone jedzonko.Ostatnio znów pojawił sie mały kotek podrzutek któremu szukałam domku ,niestety gdzies sie zapodział maluszek,mysle tylko o nim bo zal mi go teraz nadeszły mrozy zły czs dla bezdomnych zwierzaków.Słuchajcie czasami samemu mozna wiecej ,wystarczy odrobina checi i dobrego serca pozdrawiam
I o a co jest dziwnego w kastracjach, sterylizacjach i schronisku?
Gośc Magda-coś Ci nie wierzę.Zakładając ten wątek napisałaś -nienawidze pisać na forach.Skłamałaś ,bo jak można nienawidzic pisać i tak aktywnie zabierac głos w tym wątku?Poza tym ,przestańcie już tak włazić na Animalsów.To nie jest ich zaden przymus ,żeby być na wasze każde zawołanie.
Ludzie opamiętajcie się.Oni pomagają zwierzętom bo chcą a nie dlatego żę muszą.Adoptowałem od nich psa.Osoba z którą rozmawiałem specjalnie przyjechała do schroniska aby pokazać mi psa,pojechała ze mną do domu aby sprawdzić warunki,przyjechała potem z psem i prawie płakała zostawiając go.Tłumaczyła,że jest z nim bardzo związana.Trwało to około 3 godz.Wychodząc już miała telefon - błąka się pies,zaczęla mówić,że nie jest na miejscu i poleciały wyzwiska,od czego jesteście,pójdę do gazety itp.Była prawie 20 a do Ostrowca 25 km.Moja mama spytała ile czasu poświęca bezdomnym zwierzętom.Pani powiedziała,że wyszła z domu o 11,wróciła na moment i telefon - adopcja.Powinniśmy być wdzięczni,że są ludzie tak bezinteresowni i kochający zwierzęta.Widzę jednak że większość woli im dokopać.Wstyd """"""
Iwona- faktycznie w sklepie przebywały szczeniaki z suką , na środku sklepu w kojcu. Maluchów było 5 lub 6.
EGZOTICA -kochasz swoje zwierzaczki i dlatego je rozmnażasz ?
Nie ośmieszaj się pisząc , że "zapłakały" by się bez ciebie .
Jakoś przed pojawieniem się szczeniaków ,suka i pies nie były stałym elementem sklepu. Pojawiły się szczeniaki i ...
A swoja droga przynosić co dzień małe ,nie zaszczepione, nie odrobaczone szczeniaki wraz z matka do sklepu, który jest miejscem jakby nie było publicznym ,cóż za troska, miłość i poświecenie.Może podaj nazwę swojej hodowli .
wiesz co?jej sklep i może se nasrać na środku jak bedzie chciała.
,,Jakoś przed pojawieniem się szczeniaków ,suka i pies nie były stałym elementem sklepu. Pojawiły się szczeniaki i ..." odkad pamietam, zawsze w sklepie byla suczka, ale szczegol, nie rozumiem jakim sposobem/w jakim celu ta dyskusja stala sie atakiem na wlascicielke sklepu? gdyby tak kazdy z was zrobil chociaz 1/10 tego co ona, ale fajnie tak po kims anonimowo pojezdzic na forum.
Tak się składa że jestem wolontariuszką w OSPZ i wiem na jakich warunkach to Stowarzyszenie działa. Tak jak w większości miejscach liczba ( w tym przypadku liczba miejsc dla zwierząt) jest ograniczona.Niestety wiąże się to z tym że nie każdemu zwierzęciu da się pomóc. Większość osób ma żal do osób zarządzających Stowarzyszeniem,a nie do osób które wyrządziły krzywdę tym zwierzakom. Powiem szczerze że jest to trochę niesprawiedliwe oceniać stereotypowo, bo my naprawdę wiele serca wkładamy w to żeby pomóc tym zwierzaczkom. Proponuję aby Ci którzy krytykują innych sami przekonali się jak to jest mieć pod opieką mnóstwo skrzywdzonych przez człowieka zwierzaków a dopiero potem wypowiadać się na dany temat,mając jakieś doświadczenie i ogólne pojęcie. Pozdrawiam.
Droga koleżanko Magdo. Może ktoś w Ostrowcu bedzie chciał tą mała kotke???a jak wyglada jakiej masci jest???
czy jak znam staroste to mam szanse zostac wolontariuszem?
a propos, na gutwinie jest jedna bezdomna kotka, czarna w rudawe łaty. Komuś zginęła? Ktoś przygarnie?
Co to znaczy anonimowo? A ty podpisujesz się imieniem i nazwiskiem? Od lat walczę z pseudohodowlami i jak to przeczytałam to tez mnie ruszylo. Wierzę że właścicielka sklepu nie rozmnaża zwierzat, ale wiele razy dzieki takim informacjom zlikwidowano wiele "rozmnażaczy" widzisz w tym coś złego?
Iwona osobiście widziałam szczenięta - EGZOTICA.
Z egzoticki, żeby nie było że pisze w imieniu sklepu.