Wszystkie te Grodzkie,Jacykowy,Wojewódzkie,Palikoty,cudactwo wszelkiej masci i odszczepień.Czy można traktować to ,jako ludzi ,bo Konstytucja i prawo nakazuje szacunek każdemu bez względu na poglądy ...........bla ,bla ,bla.?Ile w takich osobnikach jest naprawde tego ,co nazywamy dumnie homo sapiens?
Ziro , nol.
Cudactwo ogólnie jest ok, o ile wypływa ze świadomego "cudowania", a nie z zaburzeń. Homoseksualiści - niech sobie będą, ale łażenie po ulicach i demonstrowanie tego w negliżach i prowokacyjnych pozach - to mi się nie podoba.
Mądry i szanowny kolega Pismen, jak wypowiadałem się o Grodzkiej, zaatakował mnie i zapytał, czy obojnactwo też nie istnieje. Tak, hermafrodytyzm istnieje, ale to przecież zupełnie co innego niż transseksualizm. Jeżeli ktoś urodzi się obojnakiem, lekarz zadecyduje, że np. będzie dziewczynką, to oczywiście nie jest dziwne, że taka osoba później może odczuwac, że jednak jest chłopczykiem.
Transseksualizm nie jest chorobą. Tylko jednak, jak się zajrzy do definicji, to zawsze jest podawane, że to zaburzenie i dalej leci na czym ono polega. Dlatego wg mnie - tak na zdrowy rozsądek, Pan Bęgowski vel Grodzka może chory psychicznie nie jest, ale zaburzenia ma. Co oczywiście nie oznacza, że trzeba go ukamienowac albo na siłę leczyc, skoro dobrze się czuje jako Anna.
Mnie osobiście przerażają cudaki, którzy cuda wyprawiają ze swoim ciałem (implanty na całym ciele, fundowanie sobie zniekształceń, przebijanie się hakami, tatuowanie calutkiego ciała, zaszywanie powiek itd.), bo skoro taki człowiek jest w stanie robic to swojemu ciału, to czego nie jest w stanie zrobic w ogóle?