Ja nie mówię że to auto za kilkadziesiąt tysiecy. Ale jeżdżę do pracy spory kawałek i muszę mieć sprawne auto a nie staruszka w którym nie wiadomo w którym momencie coś padnie. Choć do takiego obijania wolalabym jeździć jakimś wrakiem skoro mam mieć kilkucentymetrowe białe placki bez lakieru na samochodzie ale nie bede ryzykować że mi padnie albo blacha odpadnie. Jestem kobietą i nie znam się tak na mechanice żeby kupić samochód za 5 tys a niezawodny w zimie. A chciałabym. Dobra zakończmy ten wątek bo to bez sensu. Pozdrawiam wszystkich aktywnych
Ten staruszek jak go nazywasz może okazać się bardziej niezawodny od nowego auta gościu YXZ. Wiem bo przerabiałem to jakiś czas temu. Teraz jeżdżę starszym autem i bardzo sobie tą jazdę chwalę.
Toyota wcale nie jest mlodem autem bo swoje dziesięciolecie już miała. Ale z zewnątrz i wewnątrz wygląda a może wyglądała b. dobrze. Też uważam że nowe samochody są bardziej awaryjne dlatego jeżdżę prostym autem. Ale chce żeby było bezpieczne czyli poduszki chociaż miało.
kolego nie przeżywałeś bo cały koszt auta zwróciła Ci ubezpieczalnia to raz dwa to że chce żeby samochód jakoś wyglądał to po prostu dla siebie ma mi sie podobac a i jeżeli Ci nie przeszkadza to z chęcia Ci poobijam twój samochód piozdrawiam
Na początku myślałem, że autorem postu jest mężczyzna. Teraz, jak się okazało, że jednak kobieta, to nie mam już zamiaru nawet dyskutować, więc to mój ostatni wpis w tym temacie. A dlaczego ? Kiedyś sprzedawałem samochód ciotki. Zadbany jak mało który, przebieg nie największy, tylko lusterko przytarte, bo raz się zdarzyło średnio trafić do garażu. I co ? Pierwszych trzech klientów- kobiety. Żadnej nie interesowało, że auto niemal perfekcyjne, tylko to, że to lusterko jest przytarte. Do tej pory pewnie szukają auta dla siebie. A pierwszy facet jaki to oglądał wziął, i do tej pory jeździ.Jak faceci patrzą na kobiety, tak kobiety na najmniejsze ryski, wgniotki i pęknięcia. Także jak już napisałem wcześniej, kończę polemikę z Wami kobietami, bo nie ma sensu się nadal tu udzielać. Nie przekonam Was do swoich racji. Szukajcie nadal aut jak z salonu bez względu na to jaki mają wiek, a swoimi obecnymi nigdzie nie wyjeżdżajcie, bo się opony zużyją, ktoś przyrysuje, ptaki osrają, a Wy potem będziecie miały o czym myśleć i się zupełnie niepotrzebnie denerwować. Amen.
O to chodzi ze właścicielem jest mój narzeczony i to jemu zależy na aucie. Nie po to mi pożyczył żeby mu poobijali. Ja się czuję winna bo wiem ile on pieniędzy w niego włożył jak go kupił żeby był dobry w jeździe jak i w wyglądzie. Dlatego próbuje coś z tym zrobić.Trudno wymieni się zderzak albo pójdzie do lakiernika i tyle.
Skąd wiesz? Ochroniarz mi powiedział że wysiadla. Dobra nie ważne. Dzięki ☺
KTW78 ale ty nawet jeśli nie miałeś AC to z OC zwrócili ci z nawiązką za samochód. Ja też niestety przedwczoraj byłam ofiary kaleki z rejestracją a jakże TOS. Nie umiecie, nie jeździjcie, bo już drugie auto w tym mieście mi obili. Ja nie mam AC i nikt mi nie zwróci i tak muszę jeździć obitym autem, a z racji tego, że niestety często w tym mieście muszę parkować to chyba zmienię auto na 20letnie punto, nie będzie mi go żal. Kierowca z Ostrowca to jednak nie na darmo śmieją się w całej Polsce. Będę chodziła piechotą, bo żal auta.
W celu zawężenia kręgu podejrzanych przyznam, że to nie byłem ja.
Ja nie liczę że ktoś się przyzna tylko może ktos widział. Mój chłopak jak był świadkiem obicia samochodu i tego że facet odjeżdża jakby nigdy nic miał zamiar wysiąść i zwrócić mu uwagę .Ale kazałam mu nie stawać oko w oko z tą osobą bo Bóg wie co to za typ. Ale spisać numery dla poszkodowanego powinien każdy kto widzi naruszenie mienia. Człowiek to zrozumie jak sam będzie w takiej sytuacji.
Aż Ci zazdroszczę tego faceta, taki bohater przez małe b
I JA też nie.