Chłopaki z Suwalszczyzny narzekają, że po pierwszej połowie meczu rozchodzą się do domów, bo „ciężko normalnie funkcjonować w maseczce”. Zupełnie jakby ich środowisko nigdy wcześniej nie maskowało twarzy, na przykład poręcznymi kominiarkami używanymi podczas dość długich pokazów pirotechnicznych.
Po cmentarzu chodzi jakiś dziwny dziadek i śpiewa sam do siebie , ubrany chodzi w płaszcz do ziemi i kowbojskie wielkie buty . Jego włosy płoną a kapelusz się śmieje . Zakrywa on cała jego głowę
wypisz, wymaluj foliarz xD