leci co trochę reklama byłego gliny z komendy gł policji który opowiada brednie o fenomenalnych skutkach uderzenia pieszego z prędkością o 10 mniejszą i mówi o myśleniu kierujących a kiedy zacznie mówić żeby pieszy włączył myślenie i zastanowił się nad tym że jak wejdzie na przejście na 2 metry przed przejściem to tragedia murowana nawet z minimalna predkością bo auto nie stanie w miejscu -do zatrzymania przec.1.5tony.Święte krowy to są w Indiach a nie tu. rozmawiają przez telefon nie patrza wchodzą i oczywiście wina kierowcy -nas karają za gadanie telefonem a może to samo powinno grozic pieszemu następna sprawa to bardzo złe oświetlenie przejść wieczorem i takich parę elementów składa się na tragedię ocknijcie sie takie zdarzenia to nie tylko wina kierowcy.
Kierowiec fachowiec, przed przejściem naucz się zatrzymywać.
Niestety ale rajwer ma rację zbyt wielu pieszych nie sprawdza, czy coś jedzie zanim wejdzie na przejście. Pierwsza zasada (dla pieszego) oglądamy się w w prawo w lewo i w prawo aby upewnić się, że nic nie nadjeżdża, ewentualnie jest w odpowiedniej odległości, aby samochód mógł się zatrzymać i dopiero wchodzimy.
po co w prawo w lewo i w prawo jak wieksze szanse daje nam rozejrzenie sie w lewo w prawo i w lewo, toż mamy ruch prawostronny
Zanim drogę przejdziesz żwawo,
spojrzyj w lewo
spojrzyj w prawo
taki oto plakat wisiał w mojej podstawówce. Z Bolkiem i Lolkiem.
Kolejny który nie zrozumiał sensu ale za to wyłapał, że trzeba zacząć rozglądanie od innej strony.
Jakoś poza Ostrowcem kierowcy potrafią się zatrzymać jak tylko zbliżam się do przejścia.
W Ostrowcu tez potrafią się zatrzymać.Pewnie ze nie wszyscy, ale coraz częsciej. Jednak są miejsca gdzie kierowcy aby szybciej, aby nie przepuscic pieszego.Bo jemu sie spieszy bardziej. Dziwi mnie to, bo siedzi w ciepłym aucie, wiec te 2 minuty na przejsciu na pewno go nie zbawi. Ja bardzo dziękuję kierowcom, którzy zatrzymują sie przed przejsciem, pomimo ze widzą ze tylko ja jedna chce przejsc. Zazwyczaj na Alei jedzie sznurek samochodów i gdyby taki miły pan nie zatrzymał sie, musiałabym czekac i w rezultacie niejednokrotnie spózniłabym sie na autobus, który odjezdza z przystanu naprzeciwko.Dziękuję.
Większość się nie zatrzymuje. Są pojedyncze wyjątki.
komendant strazy miejskiej testowal fotoradary 140km/h na piecdziesiatce i nie widzi w tym nic zlego :) ciekawe jak to sie ma do tej kampanii..
https://www.radiogdansk.pl/index.php/wydarzenia/item/7811-jechal-140-km-h-i-nie-zlamal-przepisow-okregowy-urzad-miar-o-testowaniu-fotoradaru.html
Ta reklama więcej złego robi niż dobrego robi w Tv. Więcej będzie ofiar śmiertelnych, niestety... ;-(
Trzeba by było edukować przede wszystkim pieszych, nie tylko kierowców. Nie tylko by patrzyli tak jak w przedszkolu uczyli: w lewo- w prawo, w lewo i na drugą stronę ulicy iść, ale także by zadbali by byli chociaż odrobinę lepiej widoczni zwłaszcza w jesienną aurę.
Często pieszy wymusza pierwszeństwo włażąc pod koła z przekonaniem, że samochód potrafi stanąć w miejscu po muśnięciu hamulca nogą. To jest fikcja. Czas reakcji kierowcy+możliwości techniczne działają na niekorzyść pieszego.
A najbardziej mi się to podoba, gdy na taki samobójczy czyn wpadają wtedy, gdy samochód dojeżdża już do pasów. Wtedy zryw na głupa do przodu, bo on ma przecież pierwszeństwo.
Jak ktoś chce się zabić to proponuje skok z bloku, albo mostu - przynajmniej tylko jedna osoba życie straci.
W reklamie jest jasno powiedziane, że jadąc po mieście o 10 km/h mniej zatrzymasz się szybciej. Czyżby kierowca nie wiedział z jaką prędkością należy jeździć po mieście.
Kierowca wie. Tak samo jak wie, że nawet z prędkością 40 i mniej km/h można zabić człowieka. Pieszy żyje w przekonaniu po tej reklamie, że nie. I co raz więcej wydaje mi się w tym roku jest takich pieszych, co po tej reklamie włazi pod koła. I to nie tylko moje spostrzeżenia.
To nie chodzi o to, by pieszy bał się przejść przez przejście, albo kierowca przezeń przejechać jadąc z trzęsącą się nogą gotowy gwałtownie hamować.
Zasada ograniczonego zaufania powinna obowiązywać. I patrzeć na ulice. Nie tylko kierowcy ale i piesi. Od tego są gały i trzeba zadbać o własne bezpieczeństwo.
Najgorsi są tu albo staruszkowie mający samobójcze zrywy, albo nastolatkowie- ci idąc zwłaszcza w grupce nawet nie spojrzą czy coś jedzie, po prostu falą idą i ich za przeproszeniem to "pitoli", czy ktoś nadjeżdża.
A, jest trzecia grupa ludzi na "dziecko". Czyli wpychają wózek przed siebie albo dzieciaka, bo wszak gdy kierowca zobaczy dziecko szybciej zahamuje. Inne prawa fizyki wtedy obowiązują.
Ja doskonale rozumiem co spot chciał przekazać i sama jestem przeciwna zbytniej prędkości na drodze. Natomiast najwyraźniej Ty masz kłopot ze zrozumieniem o co mi chodzi. Ale cóż, niektórzy tak mają, że nie potrafią myśleć w kilku płaszczyznach równocześnie i analitycznie. To jednak nie mój problem.
Pismen, od kiedy to człowiek bez prawa jazdy uczy innych kierowców jeździć? Hę? Nie masz pojęcia o czym piszesz, nie siedziałeś nigdy za kierownicą, żaden pieszy nie wtargnął Ci nagle na jezdnię więc skończ pisać swoje "mondrości".