Kto nowy przychodzi na Pułanki cały Ostrowiec przeleciał chyba jest niezły?
Powołanie do tego by nauczał ,musi wędrować jak Jezus.
Tak, jest dyrektorem szkół katolickich, to chyba normalne że co jakiś czas zmienia parafie, bo nie można siedzieć wiele lat w jednej, ja go pamiętam z Szewny to jest wspaniałym spowiednikiem i ma ładne kazania, pozazdrościć Pułankom
Od kilku lat jezdze za tym ksiedzem po parafiach jak je zmienia i szukam u niego spowiedzi, uratował moje małżeństwo, skromny i mądry
Rzeczywiście, to ks. Krzysztof, znam tego księdza wiele lat, pomagał mojej chorej mamie kiedy umierala i wspierał nas duchowo. Bardzo dobry człowiek i ksiądz
To prawda, pamiętamy księdza ze Stawek przygotowywał nas do bierzmowania, potem był z nami w Częstowchowie, szacun dla niego
Poszukam sobie tego kościoła na Pułankach i będę tam przychodziła. Tyle zawdzięczam temu Księdzu, uratował mi dziecko z nałogu, miły i cierpliwy
Nie chcę pisać tu za wiele, moje życie bardzo się skomplikowalo po trzydziestce. Ks. Krzysztof jest nieocenionym księdzem przy spowiedzi, dużo mi czasu poświęcił i wyprostowal moje życie . Zawsze ma czas.
Ubolewamy że ks. Krzysiu odchodzi z Rosoch. Pomógł nam przy wszystkich papierach przy ślubie. Kupiłam mu w podziękowaniu merci i kawę to kazał mi żebym zawiozla to rodzicom. I zawsze jest uśmiechnięty. Takiego księdza już tu nie będzie :-(
Ja też się popłakałam jak usłyszałam że ks. krzysia nie ma już wśród nas, nie chce pisac tu za wiele, sąsiedzi znają naszą historię, to jest ksiądz na którego można liczyc. ksieze krzysiu bedziemy cie odwiedzac na pułankach
"... nie ma już wśród nas"... Ludzie kochani! Nie umarł przecież, jest kilka ulic dalej.
Nasz ukochany ksiądz, który dawał nam ślub. Pozdrawiamy z Ogrodów.
Osobiście bardzo załuję że ten ks odszedł z Rosoch, przygotowywał moją córkę do pierwszej komunii, bardzo dobry ksiądz, ma anielską cierpliwosc do dzieci, nigdy nie podniósł głosu na probach choc dzieci czasem rozrabiały, i nie jest materialistą. dzieci u nas za komplet do komunii płaciły 70 zł, w sąsiedniej parafi za to samo 150 zl. Samo mówi przez sie.
Samotnie wychowuje dziecko, nie mam pieniędzy. Poszłam w czerwcu 2014 r do tego księdza do szkoły, bo chciałam przenieść dziecko z PG 1. Bałam się spotkania, co powie i czy go przyjmie. Zadziwil mnie swoim zachowaniem, jaki życzliwy, bardzo mi pomógł, bardzo go chwale, dziecko otrzymało za darmo podręczniki, ja paczkę z jedzeniem na święta, mało takich ksiezy