Nie ma jeszcze nowego ordynatora, na razie zastępuje go dotychczasowy zastępca.
kto rodzil w ostatnim czasie napiszcie czy daja jakies znieczulenia
dają znieczulenia miejscowe tzn od pasa w doł,jest wspaniały oddział odnowiony i aż chce sie tam przebywać.Pomieszczenia są klimatyzowane jest czysto i schludnie.Miła obsługa.
Aż zachwyt że w Naszym mieście jest taki fajny oddział
Tyle się słyszało złego od ludzi ale trzeba tego samemu doświadczyć na własnej skórze i przezyciach !!!
Oczywiście i w zawiązku z tym oddziałem członkowie personelu stali się aniołami:)
Czy któraś z Was w ostanim czasie miała poród rodziny w ostrowieckim szpitalu??? Czy ma się do dyspozycji swoją położną, czy jest tylko ona przydzielona na poród rodzinny i na porody "nie" rodzinne??
Co trzeba zostawić na oddziale noworodkowym po wypisie??? (kiedyś to było 5zł i 5 pieluch tetrowych)
Rodziłam 5 lat temu i widzę ,że poza remontem ,nic się nie zmienilo.Tzn połozne i lekarze swietni i pozdrawiam ich serdecznie ale na noworodkach panie pracują bo muszą.Niemiłe i łaske robiły jak dziecko przewineły.A swoją drogą ciekawa jestem czy nadal noworodki zawijane są w te okropne kokony(rączki wwzdłuż ciała zeby się nie podrapały.Okropnośc!
Może z Twojego punktu widzenia to okropność, ale z naukowego to wskazane! Dziecko jak jest ciasno zawinięte jest spokojniejsze bo czuje się bezpieczniej jak w brzuchu matki!!!
Rodziłam w styczniu. Pani z 21.53 ma rację. Panie na noworodkach nic się nie zmieniły przez te 5 lat. Chyba nie mają powołania do tej pracy. Z całego personelu zostawiła bym jedną - reszta do zwolnienia.
co dokonał w tym temacie Pan Dyrektor Grabowski, że tak chwali się w gazetach i TK. To nie jest nawet bezczelność
rodziłam 10 lat temu i rok temu,personel na noworodkach bez zmian,tak jak napisała pani z godz 19.38,tez bym zostawiła jedna,reszta sie nie nadaje.juz takie damy z nich ze szkoda słów,mysla ze łaske robia.
rodziłam w grudniu i niestety nie polecam wyremontowane ale co z tego jak masz bóle to ci to nie pomoże jedynie personel może trochę ulżyć ale on nie ma czasu muszą kawe wypić ty krzyczysz z ból prosisz o pomoc a one....ach szkoda gadać nidy więcj w ostrowcu
bo samemu trzeba sobie ulżyć, ktoś mądry wymyślił szkoły rodzenia. Tam kobiety uczą się technik oddychania, relaksacji i różnych pozycji,jakie przyjmuje się w trakcie porodu. Jeżeli pacjentka jest kumata to położna jak jej coś powie, to zrozumie i zastosuje się a taka "zielona" rodząca jak nie wie o co chodzi to nikt nie będzie się nią przejmował.
Jeśli faktycznie tak jest, jak piszesz, to przykre - źle to świadczy o szpitalu ostrowieckim, a co więcej o władzach miejscowych, że takie sytuacje tolerują. Gdyż obowiązkiem personelu szpitala jest jednakowo troszczyć się o wszystkie pacjentki, bez względu na to, czy są "kumate" czy nie. Chyba o tym mówi prawo pacjenta, prawda?
ja też rodziłam u nas no "nowym" oddziale i mam zupełnie inne zdanie. Mogłam liczyć na pomoc i zrozumienie. Naprawdę OK.
Zgadzam się z Tobą!ze mną rodziła dziewczyna, która w żaden sposób nie chciala słuchać rad położnych o oddychaniu itp.Stwierdziła, że chce znieczulenie zewnątrzoponowe i koniec! Więc nie ma co winić położnych, że w końcu dają sobie spokój z taką pacjentką, skoro ona zgrywała księżniczkę!Ja rodziłam w grudniu i opiekę miałam w porządku (z wyjątkiem pań od noworodków- tu mamy wszystkie takie samo zdanie).