załuje tych 400 zł, mogłam sie zabawic na fulla w górach albo domówce a nie siedziec przy stole nie miec co zjesc, nie dalo sie odczuc nawet pólnocy w lesie bez fajerwerków os strony novum, gdyby nier jakies pikolaki gosci to niebo na sudole było puste! do du..y z takim sylwestrem !
oczywiście, że były fajerwerki. Wszyscy wychodzili po północy na zewnątrz, więc nie pisz nieprawdy! Nam się podobało w Novum i jesteśmy zadowoleni.
fajerwerki były i jedzenia pod dostatkiem. Ale jak ktoś żre bez opamiętania to może fakt niech w domu siedzi bo wstyd iść między ludzi. To już moja kolejna impreza tam i nie ostatnia. A i obsługa fajna.