Nie jego pora na odpieluchowanie. Daj synkowi czas. To ty powinnaś czekać na "gotowość"dziecka do pewnych spraw, bo dziecko, to nie automat, który zaprogramujesz wg. własnego uznania. Moje dziecko miało 2,5 roku jak zaczęliśmy ten etap. Zeszło z tym tydzień. Poczekaj chwilkę i nie zmuszaj, bo odniesiesz przeciwny skutek, do zamierzonego.
oducz go od jedzenia nie będzie problemu wogóle z nocnikiem. idiotyczne wątki zakładają idioci
Bo traktował to jako zabawę
Złośliwe bydle! Tak będzie robił już zawsze. Miałem takiego brata. Podłość jest jego naturą. Mój już nie żyje, ale trauma pozostała. Razem z matką zrobili mi piekło z dzieciństwa. Stąd mój wpis w wątku: czy oddalibyście rodziców do domu opieki, czy jakoś tak.
Po pierwsze nie ubieraj go w rajstopy. Nienawidzimy tego! po drugie obserwuj i reaguj.
Ja bym odpusciła, nawet nie poruszałabym tematu nocnika przez kilka dni, ale niech on bedzie w zasięgu wzroku malucha! Mój tym sposebem po prostu sam usiadł kiedy był gotowy i zadne prosby, błagania i szantaze nie pomagały :)
pod żadnym pozorem nie bij, nie krzycz, tylko TŁUMACZ. Nie wykorzystuj tego, że jesteś większa i silniejsza. To tylko 2 letnie dziecko. A może zrezygnuj z nocnika i próbuj uczyć załatwiać się do muszli? pokaż przykład, że tatuś tak robi, inni chłopcy, braciszek. (moja córeczka miała taką podstawkę po której wchodziła na muszlę, taki jeden stopień z plastiku z ulubionym bohaterem z bajki) Nie każ za niepowodzenia, ale i nie nagradzaj za sukces. Dziecko nie może skojarzyć, że siusianie wiąże się z dostaniem cukierka czy lizaka. Uczysz go podstawowych czynności fizjologicznych -za to cukierków nikt nie daje :) "Synku musisz ładnie zrobić siusiu do nocniczka, a nie w majteczki. Do tego służy nocniczek". Z siusiu może być gorzej, ale kupkę to można "przyuważyć", że tak powiem kiedy maluch potrzebuje :) :) więc bądź wtedy w pogotowiu z nocniczkiem. (piszę o tym z własnego doświadczenia kiedy uczyłam 18- miesięczną córcię korzystać z wc). Acha i z własnego doświadczenia radzę nie traktować defekacji jako tematu tabu. Dziecko nie może się tego wstydzić. Mam znajomą, która o kupce mówi "Fu" :) "Chce ci się fu? " "Zrobiłeś już fu?" "Mamo muszę fu!" tak mówi 6-latek pocichutku, a ona przerażona łapie go za rękę i biegnie nie wiadomo dokąd :) kupa to kupa i koniec :) Jak synek załatwi się w majteczki nie krzycz (bo efekt będzie odwrotny do zamierzonego) tylko tłumacz : "Następnym razem trzeba zrobić siusiu do nocniczka!" :) Albo zachęć : "Ciekawe czy jest tu jakiś dzielny chłopiec który potrafi robić siusiu do nocniczka?"jak się uda pochwal, że tak właśnie powinno być. Życzę wytrwałości i cierpliwości, a synkowi samych sukcesów :)
Małe dziecko nie zrozumie siły argumentów, że czegoś nie wolno itd tłumaczenia... Za to bardzo dobrze rozumie, że jak coś źle zrobi zostanie skarcone. Tak się wychowuje dzieci jeśli nie chcemy, aby nam na głowę wchodziły. Jak ktoś wierzy, że z dzieckiem może dogadać się jak z dorosłym rozumnym człowiekiem, to bardzo się zdziwi. Wychowywać trzeba potrafić, dziecko nie jest naszym równorzędnym partnerem, ale tylko dzieckiem.
A może spróbuj wysadzać małego na sedes. Mój synek - obecnie 2,5 roku, najpierw "zaprzyjaźnił się" z sedesem , a dopiero później z nocnikiem.
Dziękuję mamo za tak cenne rady. NA pewno nie będę biła własne dziecko, ani krzyczała na nie, a tym bardziej nagradzała.Mam nadzieję że moja cierpliwość i pochwały zaskutkują ;-)
Niestety od dwóch dni mimo cierpliwości i zachęt synek sika pod siebie. Nakładkę sedesową usiądzie ,ale nie zrobi potrzeb fizjologicznych. Czyżby w tak krótkim czasie oduczył się do czego służy nocnik?? Brakuje mi w ciągu dnia majtek i rajstop do zmiany, a nie chce wrócić do pieluch.Zakładam mu tylko na spacer i na noc. Jestem zrezygnowana.
A zapisałam go od września do przedszkola.Czy wrócić do pieluch na jakiś czas, a potem od początku go od nich oduczać??? JUż sama nie wiem co robić ;-
pochwała też jest nagrodą
Cierpliwości :) a do wpisu ekhm: to się w głowie nie mieści jakie głupoty wypisujesz. Nie wiem jak twoje dzieci, ale moje jest człowiekiem :) Do mnie należy jego wychowanie. Chce żeby moje dziecko umiało wyrażać swoje i słuchać cudzych argumentów. Jak to mówią "czym skorupka za młodu ...." więc wolę tłumaczyć, przekonywać rzeczowo, cierpliwie, aż zrozumie. U mnie się to sprawdza w 100 procentach. Kiedyś ktoś mądry mi powiedział, że tak jak traktujesz swoje dziecko w dzieciństwie tak ty będziesz traktowany przez nie na starość. Więc szykuj się na karcenie :) :)
Spróbuj wyprzedzać synka, jak się napije sama sadzaj go na nocnik lub sedes , daj zabawkę którą lubi, zajmij go rozmową itp. ,posiedzi i może się wysika.U nas skutkowało jako pochwała bicie brawa.
Wyglada na to, że Twoje dziecko nie jest i nie było gotowe do załatwiania potrzeb fizjologicznych na nocnik lub sedes z nakładką. Wróć na jakiś czas do pieluszki i nie rób żadnego problemu z tego faktu. Przejdź nad tym do porządku dziennego,tak, jak za pierwszym razem, kiedy przyuczałaś dziecko do nocniczka. Postępuj po raz drugi tak samo. Dziecko szybko załapie po raz drugi i juz starsze, zacznie na stałe korzystać z sanitariatów. Staraj sie uspokoić sytuację, nie mów o siusianiu, nie komentuj tylko nagradzaj za korzystanie z nocnika. Niech się dziecko "zresetuje" i zacznie od nowa. Czasami tak bywa.
Zastanów się też czy ktoś lub coś nie uprzedziło dziecka do załatwiania się na nocnik, np czy nie widziało w rodzinie nowonarodzonego dzidziusia, który moczy pieluszkę. Mozna by mówić wtedy o naśladowaniu. Pomyśl o tej opcji.