dlaczego w ostatnim czasie kazdy z kim rozmawiam w bardzo brutalna sposob neguje moje zyciowe wybory!!?? a mianowicie dawno juz tem zrezygnowalam z pracy by w pelni poswiecic swoj czas dla rodziny a zwlaszcz dzieci, mam dwoje dzieci jedno w wieku szkolnym drugie 8 miesicy zajmuje sie domem i dziecmi maz pracuje i bardzo dobrze nam sie zyje a kazdy nazywa mnie ,,kura domowa,,, padaja dosc ostre slowa ze jestem bez ambicji skoro tylko ,,siedze ,,w domu dlaczego panuje takie przekonanie ze kobieta ktora nie pracuje zawodowo nic nie robi.........czy nikt nie wie tak naprawde ile jest pracy w domu dlaczego nikt mnie nie rozumie dlaczego kazdego dziwi to ze wazniejsze jest dla mnie w pelni wychowywanie dzieci a moje ambicje zawodowe odstawilam na bok.............bardzo zle mi z tego powodu ze mamy tak malo wyrozumiale spoleczenstwo a kobiety ktore nie pracuja sa traktowane jak prozne istoty.............
gdy twoje pociechy będą już duże na pewno będą ci wdzięczne za to że spędzały czas z tobą, a nie od cioci do świetlicy, od świetlicy do babci i tylko na noc do domu. co do tego, że kobieta nie pracująca zawodowo, tylko "siedząca" w domu to jest to tylko stereotyp, tak jak z blondynką, że niby jest głupia. nie przejmuj się opinią innych. ważne że tobie tai układ pasuje. :)
A ja wolę pracować. Nigdy w życiu nie chciałabym być niepracująca. Pewna sfera Twojego życia wyłącza się.
czytałem niedawno wywiad z kobietą, nie pracowała, ponieważ cały swój czas poświęciła dzieciom i mężowi.Opiekowała się nimi, wychowywała, zajmowała się domem. Mąż był adwokatem, zarabiał bardzo dobrze, aha i mieszkali u jego rodziców ( duży dom). On po jakimś czasie, gfdy dzieci były już dorosłe, znalazł sobie kochankę. Żonę wygonił z domu i kobieta została z niczym. Dosłownie z niczym. Nie ma szans na emeryturę, bo nie pracowała i nie ma jakiego kolwiek doświadczenia by jakąś pracę podjąć. Po prostu była z biednej rodziny i złapała bogatego księcia. Mąż jej był czy jest jeszcze adwokatem więc zna się na prawie, tak zamanipulował, że dostałą grosze, które starczyły jej tylko na jakiś czas. Nie wiem jak to możliwe ( może była jakaś intercyza??), że dał jej male grosze.. Kobieta żyje dzięki dzieciom, którzy w jakiś sposób jej pomagają... Tak więc z jednej strony to wspaniale, że opiekujesz się domem i dziećmi, a z drugiej w razie czego można nie mieć nic. Jak to się mówi, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ta historia mogła być trochę niepełna, bo dawno ona się ukazała i już nie pamiętam jej tak dokładnie.
Ja myślę , że Twój wybór jest dobrym rozwiązaniem na jakiś czas, dopóki dzieci są małe i rzeczywiście potrzebują ze strony rodziców opieki i zaangażowania. Jednak moim zdaniem raczej nie jest to w dzisiejszych czasach dobry pomysł na całe życie . Wiadomo , czas płynie , dzieci rosną i w wieku nastoletnim choć nadal wymagają uwagi i troski nie potrzebują pełnej "obsługi" jak wcześniej . A potem wyfruwają w domu i wtedy okazuje się , że nie ma co ze sobą zrobić . Myślę , że tylko odłożyłaś na jakiś czas swoje ambicje zawodowe a potem masz zamiar do nich wrócisz - nie mylę się prawda?. W końcu masz malutkie młodsze dziecko i jak dla mnie Twój wybór na tę chwilę jest jak najbardziej zrozumiały. Pozdrawiam :)
Nie przejmuj się ,jestem w podobnym położeniu.Dwójka dzieci, jedno 5 latek drugie 9 miesięcy.Ale już niedługo kończę ten rozkoszny czas, bo jednak brakuje mi pracy, własnego rozwoju.Chociaż w tym okresie ukończyłam studia,dorywczo popracowałam.Ale widok dwóch ukochanych twarzyczek ,uśmiechniętych jest czymś najcudowniejszym.
Prosta rada rób tak abyś była szczęśliwa.
ja ciebie rozumiem tez wychowywalam dzieci.jezeli maz tez jest zadowolony to czym sie martwisz?aaaale nie zapominaj o swoim wygladzie staraj sie podobac mezowi badz dla niego atrakcyjna.znajdz chwile by z nim pogadac o wszystkim wypic razem kawke i9 lampke wina .a reszta niemadrych wypowiedzi niech cie nie interesuje.odpowiadaj tym ktorzy ci zarzucaja ze jestes kura domowa ze pewnie ci zazdroszcza ze maz zarabia tyle ze stac cie na komfortowe wychowywanie dzieci . tak trzymaj jestem za toba
Nie przejmuj się głupim, stereotypowym gadaniem. Twój wybór i każdy powinien go uszanować. Poza tym, kto miałby się zajmować ośmiomiesięcznym maluszkiem? W domu jest huk roboty sam wiem o tym, bo się zajmowałem domem przez jakiś czas. Plus tego jest teraz taki, że po rozwodzie moja córcia chce byś ze mną, a nie z mamą - cyborgiem.
BARDZO WAM DZIEKUJE ZA MILE SLOWA!!!:****