O ZGROZO ! Ciekawe kto to taki, nie sądzę, że to trener pływaków. Więc druga liczna grupa na liście stypendystów to DRAGON, czyżby on. A może to było inaczej Ja Wam załatwię stypendia, a Wy mi 20% od tego ? No nie źle. Zapraszam do kolejnej , jakże interesującej lektury: Stypendia dla naszych sportowców...
niewiecie jak jest to sie nie wypowiadajcie !!!!!
Myślę, że prokuratura powinna się zainteresowć po raz kolejny Wojciechem W.
O rany ! Co to za Klub, co to za sportowcy, co to za trener? Sami widzicie jak jest przyznawane stypendium Prezydenta, komu i ile ? Zamiast prawdziwym sportowcom za ich wyniki, i na ich wydatki związane z trenowaniem , to daje się psełdo sportowcom dla ich trenera. NO NO adwokat dobrze mówisz, tylko prokuratura może wreszcie się tym zainteresować i zająć.
No to chyba Klub DRAGON zakończy swoją działalność, nie sadze, że po takich wpisach trener zechce jeszcze pracować ze swoimi zawodnikami, sam bym już nie poszedł na taki trening, no ale stypendia do czegoś zobowiązują.
to nisko upadł skoro ma ochotę na takie grosze....
Grosz do grosza ...
To może zorganizujemy Mistrzostwa Świata w Czymśtam i zgłosimy się do naszego prezydenta jako Mistrzowie Świata i da nam po 1200 zł stypendium?
Tak potwierdzam ,nie wolno ludzi okradać zabierając im przyznane stypendia!.ZERO dyskusji n.t. temat ale.....następują zmiany w Polsce ,w sporcie też zmiany winny nastąpić.Każda dyscyplina sportu w naszym kraju i na całym świecie to obecnie sport zawodowy, pisząc uproszczonym tekstem.Każdy sportowiec gdy osiągnie apogeum w swej dyscyplinie,pobiera duże pieniądze z tego tytułu.Bardzo dobrze bo mu się to należy za jego ciężka pracę,lata wyrzeczeń ect ect ect.Klub w którym zaczynał stawiać pierwsze kroki najczęściej z tego tytułu nie ma NIC. I tu jest pogrzebany przysłowiowy pies.Dlaczego właściciel klubu ,nieważne czy to osoba prywatna czy to własność gminy powinien otrzymywać procentową część wynagrodzeń sportowców za to że dany klub szkolił danego sportowca.Przykładowo...młody sportowiec w wieku szkolnym trenuje x lat w pewnym klubie,gdzie koszt jego treningów KTOŚ pokrywa,następnie sportowiec ten zostaje w dziwny sposób kupiony di innego klubu i tamten klub w dziwny sposób zbiera profity.Osobiście uważam, że każdy osobnik zaczynający jakąś dyscyplinę podpisuje (najczęściej jego rodzice lub opiekunowie) umowę w której jasno jest napisane co i ile kosztuje ,jednocześnie deklarując się że kiedyś ,ewentualnie będzie winny temu klubowi pewien procent swego wynagrodzenia.Będzie to bodżcem dla:trenera i klubu też.Każdy włoży swe serce w wykonywana pracę wierząc że kiedyś ewentualnie COŚ (oprócvz satysfakcji) z tego będzie miał.Jak kapitalizm to kapitalizm,w sporcie też.Podam dalszy przykład nieprawości- stadiony i cała infrastruktura były budowane z pieniędzy PODATNIKA tzw.Kowalskiego, a kto zbiera profity? Polski Związek Piłki Nożnej????? Dlaczego kluby będące niejako własnością miasta ,mają szkolić za darmo?.Kto pokryje wysokie koszty ?Każdy sportowiec gdy pójdzie na piedestały wysokie to najczęściej zapomina skąd wyrósł i kto łożył pierwsze często duże pieniądze na jego wyszkolenie.Ciężka praca trenera często jest zasługą ,póżniej zapomnianą przez mistrza w danej dziedzinie.Umowa kontraktowa nie pozwalałby na takie zapomnienie.Uważam że każdy młody sportowiec gdy zaczyna karierę ,spisuje kontrakt.Jeśli nie osiągnie wyników -jest to wtedy przegrana trenera selekcjonera,jeśli osiągnie wyniki to wtedy trener (trenerzy..) COŚ z tego ma ,klub COŚ z tego ma.Jeśli trenował w kilku klubach to kluby COŚ z tego mają.Satysfakcji nie da się włożyć do przysłowiowego garnka ....
Słyszałem tylko raz o tym, że trener ze szkoły podstawowej został wymieniony jako pierwszy trener i odkrywca potencjału jaki ma w sobie obecnie nasz najlepszy sportowiec w Polsce, a mianowicie Justyna Kowalczyk. Myślę, że na pewno wolał by jakąś kasę za to dostać, ale chyba było mu milo jak jego nazwisko padło w telewizji.,,Kapitan Sowa'' dał nam dużo do myślenia na temat umów zawieranych z młodym jeszcze nieoszlifowanym-powiedzmy, przyszłym talentem a potem mistrzem, który często zapomina, gdzie szlifował swoje umiejętności. Myślę, że było by to dobre rozwiązanie dla jakichś małych, początkujących klubów, klubików i nikt wtedy nie prowadziłby takich dyskusji. Zarobiłeś coś w związku z uprawianą dyscypliną, gdzie klub włożył w ciebie jakąś kasę, teraz wywiąż się z umowy i odpal klubowi jakiś procent. Przypomnij sobie jak jeździłeś na zawody nie płacąc za paliwo,(woził Cię trener), miałeś lekarza za darmo (załatwił Ci trener), dostawałeś sprzęt, który musiał byś sobie kupić sam,(dał Ci trener), na zawody przychodziłeś sobie jako tylko zawodnik i zaraz po nich zmywałeś się do domu, bo byłeś zmęczony (a trener musiał to zorganizować, później posprzątać po tobie) takich rzeczy się nie widzi i nie pamięta, no bo to nie są teoretycznie pieniądze-no nie? Tylko jak to!, przecież mi się należą te pieniądze jak tak można?! Najpierw pomyśl czy rzeczywiście Ci się należą, bo ten co mu się należą nie pisze głupot jak Ty.
To czego domaga się Wasz trener jest nie tylko niezgodne z prawem ale po prostu podłe i wstrętne. Jeśli złożył wniosek o stypendium to na pewno podał powody dla których macie go otrzymać -osiągnięcie sukcesów sportowych, przykładanie się do treningów czy czego tam wymagał organ przyznający Stypendium.Uważam, że nie ma się co przejmować, że wniosek o przyznanie kasy wycofa. Jak poda powód? Że nagle się rozmyślił i wcale nie wygraliście zawodów, albo pomyliło mu się i wcale nie chodziliście na treningi? A może wprost powie, że nie chcecie się dzielić kasą? ... Bez żartów. Jeśli takich osób jest więcej to zbierzcie wszyscy i idźcie do Prezydenta na spotkanie i opowiedzcie mu jak sprawa wygląda. A swoja drogą, pamiętam jak kiedyś ważne było żeby klub promował Ostrowiec i pomagał młodzieży, żeby mogła rozwijać swój potencjał... A teraz wynika, że to nie o to chodzi,żeby młodzież mogła się rozwijać, ale żeby nazbierać jak najwięcej naiwnych osób, z których można ściągnąć haracz z przyznanych pieniędzy. Żałosne Panie Trenerze.
Dla Gazety Ostrowieckiej wywiadu udzielił Prezes KSZO :" -Jako prezes największego klubu w naszym mieście uważam, że najwyższy czas, aby samorząd gminny znalazł wreszcie sposób na finansowanie sportu zarówno w wymiarze młodzieżowym, jak i seniorskim. Kontrowersje, jakie pojawiają się przy podziale stypendiów, czy też przekazywanych dotacji dla klubów są dowodem na to, że takiego pomysłu po prostu nie ma. Gminie brakuje nie tylko instytucjonalnego, ale i personalnego wsparcia do zbudowania prawidłowego systemu finansowania sportu. W efekcie uchwały zmieniają się co roku, ale nie przynosi to żadnych efektów. Tegoroczne stypendia są również jakimś nieporozumieniem. Jestem otwarty na to, by rozpocząć z panem prezydentem i przedstawicielami wszystkich klubów dyskusję na temat finansowania sportu przez samorząd. Musimy się wspólnie zastanowić, czy sport spełnia w Ostrowcu swe funkcje adekwatnie do posiadanej bazy. Analizie poddane powinny być również środki, jakie miasto wydaje na utrzymanie obiektów sportowych i jakie są z tego tytułu efekty sportowe" Bardzo mądre słowa, może wreszcie coś się zmieni w tym temacie.
To pan prezes już się nie zgadza z polityką pana prezydenta? Hmm... ciekawe...
Widocznie stypendia nie poszły po jego myśli :)
Bardzo dobrze się dzieje w naszym mieście,gdyż dyskusja dotycząca zgodności ekonomii z rzeczywistością nabiera tempa i prawidłowego toku rozumowania pewnych reguł,w ten sposób osiągniemy właściwe i zamierzone cele.
tylko kiedy?jak kolesie przestaną się dogadywać?