hm... ciekawy wątek...
Co mają zrobić te kobiety, które chętnie by poznały kogoś... ale nie chodzą po barach,pubach itp
A co z biblioteką? Tam tez nie ma nikogo na poziomie?
Tak, miło wiedzieć iż nas trzydziestolatków jest więcej. Nie mamy dokąd pójść gdyż większość barów, miejsc spotkań dyskotek( tu nie ma w Ostrowcu wyboru) zasilają 20latkowie a nawet młodsi. Wydaje się iż nie ma nikogo interesującego w naszym mieście ponieważ oni mają jeszcze inne priorytety życiowe, tak jak my kiedys. Zawsze było, jest i będzie różnorodność, może i dobrze. Ja zawsze miałam pod górkę, nigdy nie fascynowały mnie dyskoteki, raczej niszowe bary,poezja i ciekawa prasa. Moje koleżnki z liceum chodzły na disco, zmieniały chłopaków a ja wolałam koncert lub piwko ze znajomymi w caffe browar. To były czasy. Dziś one mają mężów, życie nie zawsze usłane różami,ale trwają, a ja trzyletnie dziecko które sama wychowuję. Po rozstaniu z mężem nagle okazało się że starzy znajomi się porozjeżdzali po świecie, inni mają pary, barów coraz mniej i nagle zostaje sylwester na Rynku ( hi hi). I czasami gdy wychodzę ze starą przyjaciółką spotykam w barach wciąż tych samych trzydziestoparolatków upitych do nieprzytomności, przyczepionych do grupy młodych awangardowych ludzi. To niestety wygląda dość smutno.
Tak miło było by mieć miejsce jak kiedyś, w którym można by się czuć dobrze w swojej skórze i na swoim miejscu.
Bo najważniejsze to pozostac sobą, mimo przeciwności losu...
Nietuzinkowe stoja na Zębcu
Bardzo chętnie dołączę się do dyskusji . Też jestem ciut po trzydziestce i wiele razy się nad tym zastanawiałem , gdzie podziewają się takie kobiety . Moim zdaniem to nieprawda , że w naszym mieście ich nie ma , bo wiem na pewno , że są .
No właśnie tylko jest to prawdą , że nie ma takiego miejsca , gdzie można byłoby je spotkać , gdzie mogłyby wyjść . Spytacie się skąd u mnie taka pewność , że one istnieją ? Wystarczy poobserwować tylko po 14 i 15 ulice i jadące auta z pracy . Popatrzcie ile za kierownicą siedzi pięknych , intrygujących kobiet , które szybciutko jadą do domu i potem zupełnie ich nie widać . Popatrzcie czasem po sklepach jak gdzieś tam przemykają skromnie najczęściej wraz z rodzicami na zakupach po sklepach , potem dom i znów ta sama historia .
Czasem wydaje mi się , że los bywa okrutny i niesprawiedliwy , że właśnie jadąc z pracy i stojąc na skrzyżowaniu widzę po drugiej stronie piękną kobietę w aucie , która mogłaby być tą jedną jedyną na świecie , ale wiem , że zaraz włączy się zielone światło , a ona zniknie gdzieś za zakrętem i prawdopodobnie nigdy więcej się nie spotkamy . Pozdrawiam
Jestem za tym, aby na spotkanie przyszedł, kto tylko chce i bez względu na to, ile ma lat. Myślę też, że łatwiej byłoby, gdyby chętne osoby pojawiły się w danym miejscu i określonej porze, bez przedstawiania się, że są z Forum, może w towarzystwie przyjaciół. Sprzyjająca ku temu byłyby tańce - choćby w Hokus Pokus czy Słonecznej Werandzie. Byłoby tajemniczo, zabawnie i niezobowiązująco;)
Dziękuję Gościu z 22:45 za dobre słowo;-)
Słuchajcie a może dzisiaj się spotkamy?
szkoda że jutro, bo raczej chyba nie dam rady, praca jeszcze ale może się zamienie jak mi się uda :),:)
miło być szkoda że dziś :),:)
To witam w klubie, ja mam dokładnie ten sam problem. Jestem chyba w gorszej sytuacji, bo skończyłam 35 lat i niektórzy uważaja, że w tym wieku należy sie juz szykować do trumny... Jestem wykształcona, inteligentna kobieta i myslę, że to jest chyba mój problem. Kilka lat temu posypał mi się długoletni związek i od tamtej pory spokój. Nie należę do osób czeszących włosy "żelazkiem", z długimi tipsami i chodzącymi na wybieg do Tesco. Zgodzę sie z przedmówczynią, że większośc facetów jest już (oczywiście) żonata i bardzo dzieciata, a mnie również nie interesują chamskie podrywy na jedna noc czy klikanie w komputer, żeby kogos znaleźć. Szczerze mówiąc zaczynam sie juz chyba powoli przyzwyczajać do mysli, że chyba nie spotkam juz nikogo (bo kogo, jak i gdzie w tym miasteczku?) i raczej nie wydarzy sie nic w tym stylu, że wypadnie mi parasol z dłoni i podniesie go fajny, wolny i ciekawy mężczyzna. Ostrowiec jest trudnym miastem i coraz częściej po prostu mysle o sobie w kategoriach osoby samotnej-i tak juz chyba pozostanie...Ja też czekam i poczekam sobie jeszcze, oby mi zycia starczyło hehehe!
To co powiedzcie mi było już to spotkanie? bo ja dopiero wróciłam z wakacji i dopiero przeczytałam ten wątek a tez jestem zainteresowana mam 33 latka i niestety jestem singielką i wcale nie z wyboru, to chyba mogłabym się załapać co? :-) pozdrawiam cieplutko.
Pierwsze spotkanie już za nami :) Nie będę się wypowiadał za inne osoby uczestniczące we wczorajszym wieczorze, ale wg mojej opinii można pozytywnie ocenić wczorajsze spotkanie. Frekwencja jak na początek dosyć ciekawa (a kombinacji z zebraniem kompletu, szczególnie męskiej części spotkania było co nie miara :)), atmosfera fajna, lokal b. dobry. Czas pomyśleć nad kolejnym, mam nadzieję jeszcze liczniejszym, spotkaniu w gronie osób zainteresowanych tym wątkiem.
Tak było miło:)))
Zarówno pogoda jak i towarzystwo dopisało. A lokal pierwsza klasa, nie wiedziałam nawet że taka perełka jest w Ostrowcu.
Musimy to powtórzyć!!!
Fajnie będzie jak dołączy ktoś nowy :)
Proponuję spotkanie w sobotę o tej samej godzinie i w tym samym miejscu (z osobami, które już były na spotkaniu skontaktuję się w celu potwierdzenia terminu). Wszystkie chętne osoby do wzięcia udziału w takim spotkaniu zapraszam na maila w celu ustalenia szczegółów. Póki co, możemy mieć dwoje debiutantów (osoby te jednak nie potwierdziły jeszcze udziału w 100%).
potwierdzam było miło i sympatycznie ;-) wyrazy uznania dla Dromera za oragnaizacje ;-) fajnie że szykuje się ciąg dalszy, mnie w sobotę nie bedzie - czas na urlop, ale jak tylko wroce z Gdańska mam nadzieję że będa to już spotakania cykliczne i jeszcze się zobaczymy ;-) Pozdrawiam
animka - jak wszystko będzie się układać pozytywnie, to jak wrócisz to już dużym gronem będziemy grillować w moim jurrasic parku i szukać delicji :) udanego wypoczynku ;)