Witam forumowiczów.
Chciałbym zadać Wam pytanie, gdzie spotykacie naprawdę fajne nietuzinkowe kobiety? Bo w naszym kochanym piekiełku zwanym Ostrowcem, to nie lada wyczyn. Niestety jak się ma za kilka lat 30 na karku, to zaczyna się problem, by spotkać kogoś naprawdę wartego zainteresowania. Po długich kilku latach związku zaczynam wszystko od zera i nie mam problemów w kontaktach z kobietami, ale nie zamierzam zaczepiać ich w kościele, sklepie czy na ulicy. Próbowałem kilku sposobów... Kobiety poznane przez znajomych, te zazwyczaj mogą trafić się naprawdę fajne, ale nie zawsze. Umawiałem się z takimi, ale nie miały w sobie "tego czegoś", co potrafiłoby mnie zaintrygować. Dyskoteki - wbrew własnym przekonaniom o tego rodzaju muzyce i imprezach, postanowiłem spróbować i tam (wszystkiego w życiu trzeba spróbować :) ). Jeżeli chodzi o wygląd zewnętrzny, faktem jest, że naprawdę ładne dziewczyny udało mi się tam poznać, ale sposób bycia, masowa kultura, jakoś nie bardzo mam ochotę spotykać się z kimś, dla kogo fascynujące jest to, jaki DJ przyjedzie na następną dyskotekę (nie mam nic przeciwko takim zainteresowaniom, toleruję, ale to nie dla mnie). Internet :D portale randkowe to temat chybił-trafił i cała mimika, zachowanie, sposób wypowiedzi jest pominięty, więc albo ktoś odpisze, albo nie :P
Problem polega na tym, że w/w kobiety można spotkać masowo wieczorem w pubach, klubach, czy na portalach randkowych, ale takie które naprawdę są urocze i interesujące w moich kryteriach, w takich miejscach nie są spotykane.
Więc pytam poważnie - czy jest w Ostrowcu jakiś pub, klub, bar, gdzie chodzą kobiety nie poddające się kulturze viva, mtv, kobiety nie celujące w lans i wolące ciekawe niecodzienne, zaskakujące i nieprzewidywalne wypady w różne ciekawe miejsca niż wyjścia do tesco. Miejsce, gdzie nie siedzą kobiety, ktorych głównym zmartwieniem jest to czy solarium jutro podrożeje, a ich tipsy wytrzymają jeszcze tydzień :)
Czasem zastanawiam się, czy moje zasady, by szukać kogoś kto nas naprawdę zafascynuje, nie są naciągane i nie bawię się w don kichota, a reszta ludzi spotyka się z osobnikami do których się po jakimś czasie przyzwyczajają.
Jeśli ktoś nie chce podawać tego typu miejsc na forum publicznym, by nie zaczęło się do tych klubów schodzić pokolenie "seksualnej" i "czterech osiemnastek" to poproszę o info na dromer84@gmail.com, może jednak są kluby gdzie można spotkać kogoś spełniającego wymagania i wymagającego czegoś więcej.
Niestety w Ostrowcu nie ma takiego miejsca...bynajmniej ja nie słyszałam a też mimo 23 lat chciała bym czasem wyjść do bardziej kulturalnego miejsca niż pub w który jest pełno 15-16 letniej młodzieży zazwyczaj pijanych. Moim postem nie zrobiłam reklamy na pewno:)Pozostaje więc ci szukać może w pracy albo przez znajomych.Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
hm... ciekawy wątek...
Co mają zrobić te kobiety, które chętnie by poznały kogoś... ale nie chodzą po barach,pubach itp
Zgadam się z założycielem wątku. Tu faktycznie nie ma sposobu by kogoś poznać i sam jestem w podobnej sytuacji. Pozostaje chyba ewakuacja do większego miasta co daje kolejną korzyść jaką jest praca i możliwość rozwoju bo tu to wszystko zmierza ku zagładzie.
no właśnie :) też mam 30 lat i jestem samotny, a po pubach to chodziłem w młodości jak miałem naście, teraz nie mowie tez bym poszedł ale z kimś mam na myśli kobietę :), piszcie 30-stki i nie tylko, ogólnie panie panowie gdzie można naprawdę kogoś poznać, ja próbuje na portalach randkowych, ale to chybił trafił jak pisał kolega wcześniej :), może to juz lekka desperacja, ale czasem nie wiem juz sam co mam myśleć, latka przecież lecą :),:)
Koledzy bo tak prawdę mówiąc nie ma tu wolnych osób w naszym wieku, większośc wyjechała, część ma rodziny...a spotkać kogoś porządnego i poukładanego to chyba cud.
Koleżanko, jak widać, jednak są i każda z tych osób myśli podobnie - nie wyjdą, bo nie ma gdzie. Najgorsze jest to, że np. ja szukając fajnej kobiety, która ma poukładane w głowie, wychodząc na miasto poznaję i spotykam się z kimś, kto taką osobą do końca nie jest, a te naprawdę urzekające kobiety zostają w domach i też mają dylemat, gdzie kogoś poznać. Błędne koło się zamyka...
Oczywiście, że NIE szukać ideału, bo ideałów nie ma (bez względu na płeć).
Tak czytam te posty i się cieszę że wyjechałem, mam 27 lat, żonę i dziecko, na brak pracy też nie narzekam... hehe
Jeśli chcecie kogoś ogarniętego spotkać to sami musicie się wyśilić i wyjść z inicjatywą
Mój? opisałem pod koniec postu zakładającego wątek, poza tym nie ma wytycznych, bo składa się na to strasznie dużo czynników, które podczas spotkania są analizowane przez naszą podświadomość :)
BVB ma rację - o pewnej inicjatywie właśnie myślę, która może się udać :)
Czyli w Ostrowcu nie masz co szukać bo pewnie wyemigrujesz:)
Co niektórzy tutaj są chyba lekko zdesperowani. Nie szukajcie partnerek/ów na siłę, bo zazwyczaj kończy się to niepowodzeniem i rozczarowaniem. Czasem trzeba długo czekać i nie skupiać na tym całej swojej uwagi a miłość oraz ta jedna jedyna osoba znajdzie się sama we właściwym czasie. Może podam mój przykład: miałam takiego kolegę od 6 lat, tak naprawdę to był mi obojętny, czasem trochę pogadaliśmy i nic więcej. Rok temu rozstałam się z moim ówczesnym partnerem, byłam trochę załamana i nie chciałam się z nikim wiązać i tak się wszystko jakoś niespodziewanie potoczyło, że jestem teraz w szczęśliwym związku z tym właśnie kolegą:) a także planujemy wspólną przyszłość. Więc moim zdaniem niczego nie trzeba robić na siłę, miłość sama przyjdzie w odpowiednim czasie. Pozdrawiam:)
Agulka - każdy ma inne podejście. Np. ja mam zupełnie odmienne poglądy od Ciebie :) Po pierwsze nie planowałbym po roku związku wspólnej przyszłości, bo to bez sensu w tak krótkim czasie myśleć o takich rzeczach. Poza tym dla mnie desperacją byłoby związać się z koleżanką, która byłaby mi obojętna przez ileś tam lat wcześniej, a potem miłość do kogoś, kto mnie ani nie ziębił, ani nie grzał przez tyle czasu? Jak dla mnie to ma być uderzenie emocji jak pioruna w drzewo... Najważniejsze, że Wam taki układ pasuje i czujecie się w nim dobrze, więc życzę powodzenia w związku ;)
A i jeszcze może źle odebrałaś kontekst mojej wypowiedzi. Ja nie szukam partnerki, miłości, czy związku na siłę. Nigdy nie podchodzę do kobiety z myślą o partnerstwie, czy związku, bo to jest właśnie moim zdaniem desperacja. Szukam kobiety, z którą się spotkam czy to raz, czy dwa, czy sto, ale nie wybiegam w przyszłość, bo to jak się nasza znajomość potoczy okaże się z czasem po tych kilku spotkaniach, czy piorun emocji zadziała, czy to chwilowa fascynacja. A pewną kategorię kobiet, o których pisałem wcześniej nie sposób spotkać w miejscach, gdzie szukałem, więc stąd ten wątek :)
Mam podobne podejście. To nie jest desperackie poszukiwanie miłości, ale poznanie interesującej osoby ( w moim przypadku faceta ), bez robienia sobie założeń w stylu "miłość po grób". Czas pokaże, co z takiej znajomości wyniknie - może wielka miłość, może świetny seks, może przyjaźń, a może będzie to akurat dobry kumpel do wyjścia na piwko.
Tylko właśnie, tez nie wiem, gdzie taką osobę poznać. Na internetowe randki jakoś nie mam ochoty, w pracy mam kontakt głównie z dużo młodszymi osobami. Czasem wyjdę gdzieś wieczorkiem do jakiejś knajpki, ale tam albo same pary, albo amatorzy "podrywu jednego piwa" - facet, który stawia mi piwo i uważa, że ma dzięki temu prawo wkładać mi ręce pod bluzkę. Albo żonaci faceci szukający wrażeń;/. Coż, mam 28 lat, mężczyźni w moim wieku w dużej mierze już zajęci, a Ci rozsądni wolni gdzieś się ukrywają. Trudno, w kwestii związków nie toleruję półśrodków, nie wpakuję się w jakiś romans z żonatym, czy facetem, ktorego sensem życia jest picie piwa, tylko dlatego, że potrzebuję bliskosci drugiego czlowieka. Poczekam.
Kolejny post potwierdzający moją regułę, że faktycznie istnieje problem braku miejsca dla ludzi oczekujących od spotykanych osobników płci przeciwnej czegoś więcej niż instynkty znane nastolatkom.
Fajnie, że istnieją takie osoby, jak koleżanka wyżej, które mają swoje twarde reguły odnośnie relacji z mężczyznami, wymagania, brak jakiejkolwiek desperacji... Niefajnie natomiast, że takich osób nie można spotkać wieczorami, bo nie ma takiego miejsca w naszym mieście.
Koleżanko z 14:12 jeśli chcesz wyjść kiedyś na piwo, z człowiekiem, który nie kupi Ci go, żeby wkładać Ci ręce pod bluzkę, a po to, żebyś kolejne Ty jemu kupiła :)) i porozmawiać na fajne ciekawe tematy, to mojego maila pozostawiłem wyżej w drugim poście tego wątku.
Ale macie problemy haha. Szukacie ideałów a nie spojrzycie na siebie