A co to nas obchodzi.
16:37 może Ciebie nic, ale czemu wchodzisz i komentujesz?
nie pchaj sie tam gdzie uwazaja ze jestes gorsza masz z kim spedzic swieta przeciez
może warto byłoby posłuchac drugiej strony,czy faktycznie tak jest
A ja w pewnym momencie powiedziałam dość, od pięciu lat spędzałam święta tylko z mężem i dziećmi, z rodzicami zdawkowy telefon, czasem było mi przykro ale czułam spokój.Przestało mnie interesować co powie rodzina, itd. po prostu zrobiłam tak aby moja rodzina miała spokój. Dzis może trochę żal,odszedł mój ojciec, nie zdążyliśmy sobie wiele powiedzieć ,
21.48
Mówią,starszych trzeba szanować,a przede wszystkim rodziców.To prawda,zgadzam się z tym.Tylko co wtedy,jak rodzice nie szanowali dzieci,i nie nauczyli tych dzieci szacunku,nie dali przykładu? A przykład idzie od góry,i jezeli rodzice nie szanują dziecka,to jak mogą wymagać szacunku dla siebie? Trudne to jest. I jeśli w dorosłym życiu pomagamy takim rodzicom,czy zajmujemy sie nimi,to nie z szacunku i miłości,tylko z obowiązku.
a ten twoj chlop to tez jakas pizda zamiast zrobic z tym porzadek
3:15 PIZDA? hm, mój mąż np nigdy się nie wtrąca w sprawy moje i sióstr czy mamy. jak się czasem pokłócimy to nigdy nie krytykuje siostry czy szwagra. mówi, że to nie jego sprawa. wspiera mnie owszem, ale nie robi z siebie pajaca, bo pewnie w takiej sytuacji tylko zaostrzyłby się spór i on byłby tym najgorszym. tak więc wcale się nie dziwię, ze autorka ma taki problem i woli aby obce osoby z boku jej doradziły. mąż nie będzie obiektywny zapewne a wcinając się w kłótnię żony z matką czy podobne sytuacje tylko pogorszy sytuację. trzeba zachować dystans. ja jak mąż miał z bratem mały konflikt to tyle, że go wspierałam, ale nigdy nie buntowałam przeciw bratu.