Laura,
ja widziałem.
i pijących rodziców i głodne dzieci.
ale widziałem też normalnych rodziców i głodne dzieci.
co chcesz, żeby ci podać ?
nazwiska i adresy wystarczą ?
Tak, Lauro, tylko ci pijący rodzice = głodne dzieci. Wiem, że głód dzieci w znacznej mierze wynika z tego, że mają patologiczne rodziny, więc należałoby pomóc tym dzieciom, a nie ich rodzicom.
Czy chleba nikomu nie brakuje? Oj, są tacy, co brakuje. Na studiach miałem koleżankę, sierotę, bez renty rodzinnej, bo ojciec pił, matka piła, nie pracowali, potem zmarli. MOPS przyznawał jej wtedy jakieś groszówki, co nie starczało nawet na akademik. Wszyscy jej pomagaliśmy, kupując dodatkową drożdżówkę z jogurtem na śniadanie, czy zapraszając na obiad. Dziewczyna dziś ma się dobrze, nieźle sobie radzi. Tyle, że gdyby nie koleżeńska pomoc, z pomocy socjalnej by nie wyżyła.
Laura jak pismen:
"Tak, to przykre.." zamiast "Nie miałam racji"
Politycy PiS: Baczność. Do hymnu! Tak należy zaczynać każdy tydzień nauki...
i o glodzie zapomna nawet przejedzeni.
i booooooom
Za zlociaka jak nie gadasz rozdaja, a w ktorej sieci?
Za komuny to był wersal, w porównaniu z tym, co jest teraz. Wędlina była co prawda na kartki ale jak już kupiłeś to miała przynajmniej smak, czego nie da się powiedzieć o dzisiejszej. Od rolnika też swojszczyznę można było kupić. Pracę mieli wszyscy, nikt o jutro się nie martwił. Czego chcieć więcej?
zaczynam się obawiać, czy przypadkiem to nie poseł Niesiołoski ukrywa się tutaj pod pseudonimem niejakiego pismena.
dokładnie ta sama retoryka...
macie swoja zielona wyspe, teraz juz wiecie czemu zielona? BO SZCZAWIOWA.
uwaga - ostatni gasi światło na zielonej wyspie:
http://fakty.interia.pl/polska/news-fakt-emigruja-juz-rodziny-naszych-politykow,nId,946855
dziekuje mrowkom za czynny udzial w tescie cenzorkow.
mam nadzieję , że to przejdzie przez cenzorka
http://biznes.pl/magazyny/finanse/statystyka/na-co-donald-tusk-i-jaroslaw-kaczynski-wydawali-na,5453654,magazyn-detal.html
Jeden jedyny raz widziałam głodne dziecko.To było kilka lat temu,ale nie zapomnę tego do końca mojego życia.Zatrzymałam się przy sklepie niedaleko Krakowa,chciałam kupić wodę,lody i pieczywo.Wyszłam z lodem i pojawił się chłopiec,miał może 12 lat.Podszedł do mnie i powiedział,że jest głodny.Nie uwierzyłam,nie dałam pieniędzy tylko bułkę,a on jadł ją na schodkach obok sklepu.Wróciłam się i kupiłam parówki,napój i kilka bananów.Przy mnie zjadł jeszcze parówkę i wypił trochę napoju.Chciałam wypytać dlaczego prosi o jedzenie,gdzie są rodzice.Niewiele się dowiedziałam,tylko tyle że resztę da swojej siostrze,bo mama nic im nie kupuje.Uciekł mi,gdy chciałam dowiedzieć się więcej.Ale to co powiedział wystarczyło,mama ma gdzieś dzieci,ma swoje życie.Ten mlody nie był w szkole,żebrał dla siebie i dla siostry.Nie mogłam skutecznie zareagować bo uciekł.Był głodny bo mama... .To nie wina rządu,tylko ludzi którzy mają dzieci i tyle.Ktoś winien je wykarmić i wychować.
masz rację,że to wina ludzi,którzy nie dorośli do tego by być rodzicami, ale uwierz mi,że na naszej,,zielonej wyspie " jest dużo dzieci biednych,głodnych,smutnych.nie tylko z winy niedojrzałych rodziców,ale częściej z winy właśnie rządu-brak pracy,brak polityki prorodzinnej--ba brak jakiejkolwiek polityki poza autoreklamą.
a człowiek ,od którego wypowiedzi rozpoczęto wątek powinien zająć się polityką,ale nie w Polsce tylko na Antarktydzie--w Polsce taki pospolity cham i prostak nie powinien przekraczać progu sejmu.