Polecam posłuchac podejścia partii rządzących odnośnie głodnych dzieci:
Podobne zdanie pewnie mają o bezrobociu "pewnie też go nie ma"
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/800-tys-dzieci-w-polsce-niedozywionych/
http://www.ostrowiecnr1.pl/forum/watek/wydzierzawie-lake-ze-szczawiem-przy-wale-przy-kamiennej/
Niesiołowski powiedział ,że nie wierzy fundacji ani jej danym i nie kazał nikomu jeść szczawiu tylko stwierdził ,że on i jego rówieśnicy bywali głodni i zjadali szczaw i mirabelki ale zawsze można się poddać owczemu pędowi .
A to i o samej słynnej fundacji i jej słynnych badaniach .
http://www.wprost.pl/ar/392524/Prokuratura-skontroluje-Fundacje-Macius/
Niesiołowski to dupek ale nie powielajcie bzdur świadczących o braku własnego pomyślunku i samodzielnego myślenia .
Jasne jest, że mówił to w sensie takim, że za jego czasów pomarańcze czy banany były rarytasem, tak, jak moja babka mówi, że byle jakie jabłko smakowało jak delicje, a w wojnę i po jadło się zgniłe ziemniaki. Tyle, że Niesiołowski odniósł to do tego, że dzisiejsze dzieci nie mają tak źle, bo za jego czasów było dużo gorzej.
Dziś, wracając z pracy, widziałem koło kosza 3 kanapki wyrzucone, jedna się bułka otwarła, była w niej wędlina i pomidor. Świeże. Wyrzucił pewnie jakiś uczeń, taki głodny był. Wytrzaskałbym takiego, bo mógł chociaż wyrzucic ptakom albo jakiemuś psu dac po drodze.
Tylko nie zmienia to wszystko faktu, że głodne dzieciaki też są.
niesioł to żre robocki bo to profesor od robocków.
Myślę że dane które podała fundacja są troszkę na wyrost, ale nie zmienia to faktu że niesiołowski jest chamem i prostakiem któremu z butów słoma wystaje. Politykowi nie przystoi drwić ze społeczeństwa a zwłaszcza z dzieci.
Mimo że nie powiedział dosadnie żeby dzieci poszły na wały po szczaw i mirabelki to jego wypowiedź została tak odebrana.
Trudno sie chipsami najesc do sytosci.
Skoro pismen jest dostatek to po co są akcje zbierania żywności po marketach?Z dostatku:)
Za moich czasów takich akcji nie było(ciekawe dlaczego?)Do Niemiec nie jeżdżę,ale skoro twierdzisz,że w tak bogatym kraju są takie akcje to dlaczego nie ma ich w Angli?
Za jakich to czasow? Radosnej komuny, gdy wszyscy zyli bogato i dostatnio (czyli na poziomie sasiada, ktory tez nic nie mial). To wlasnie wtedy zupa szczawiowa nie byla smieszna a jablka nie gnily pod drzewami. A obok domkow byly grzadki warzywne a nie trawniczki.
Ludzie coś usłyszą /szczaw i mirabelki chociaż bardzo dobre/ i dorabiają swoje ideologie. A on mówił co innego. to jedno a drugie to akcje zbierania żywności , nie przeczę że dla niektórych jest to pomoc, ale widzę jak po otrzymaniu darów chodzą po sklepach i sprzedają za grosze tak pieczołowicie zbierane dary.
Laura
ale my tu o szczawiu i mirabelkach dyskutujemy, a nie o komórkach :)
chociaż bez trudnu mógłbym ci wskazać takie dzieci (11 letnie), które nie posiadają komórek. Tylko co - mam ci podać ich nazwiska i adresy ?
Pan Niesiołowski to niestety facet,ktory nie powinien nigdy siedziec w polskim Rzadzie tylko jego miejsce jest w chlewie .Swoja rodzine niech szczawem nakarmi. Zenada!
Tak jadają komunistyczni kapusie.Niech powie jak zakapował swoich na przesłuchaniu !
Laura, obecnie komórka nie jest wyznacznikiem statusu materialnego.
Za czasów, jak moja babka była dzieckiem, ten miał rower, kto był bogaty. Dziś na rowerach jeżdżą osoby, które łowią coś na śmietnikach. Czy to oznacza, że są zamożni, bo ten rower posiadają?
Telefon komórkowy mam co jakiś czas za 1 zł, jeśli stary się nie zepsuje w tym czasie, to mogę go komuś dać, a karta, żeby go załadować kosztuje 5 zł i jest czynna przez rok (na rozmowy przychodzące). Czy to luksus?