Oj ludzie, mnie też nie wszyscy lubią i was też na pewno nie ale nas nikt obsmarować na tego typu forum nie może, bo nie jesteśmy osobami publicznymi tak jak ta kelnerka. Każdy bierze ją teraz pod lupę, za chwilę zaczniecie pisać komu się podoba, a komu nie.
Może miała gorszy dzień i nie była zbyt miła. Ja też nie zawsze jestem miła dla swojego męża, niepotrzebnie krzywo spojrzę na szefa czy nakrzyczę na dziecko ale nikt tego nie widzi i nie może mnie obsmarować jaka to jestem zła i niedobra. Zdarza się każdemu. Owszem wiem, że może nie powinna, bo to oznacza brak profesjonalizmu ale każdy z nas bywa w takich sytuacjach tłumacząc to potem zmęczeniem czy nawałem innych spraw. Bądźmy ludźmi po prostu. Nie znasz jej człowieku, a tak łatwo Ci ocenić, oczernić. A może wczoraj straciła kogoś bliskiego ale musi pracować te 11 godzin i nie ma się gdzie wypłakać, każdy ma ją pod ostrzałem. Patrzymy i czekamy na potknięcie, a nie bierzemy pod uwagę tak prostych i ludzkich rzeczy.
wybacz , ale ta dziewczynka jest zawsze niemiła i z wiecznym grymasem niezadowolenia na twarzy ze musi gościa obsługiwać...za to ta druga blondynka to zupełnie co innego sympatyczna i da sie lubić :) zresztą koleżanka tej obgadywanej kelnerki pracuje w kawiarni w tesco ( widziałam ich kiedyś razem na miłej pogawendce we dwie przed godzinami otwarcia margerity) i jest również podobnego nieuprzejmego usposobienia dla gości...
chodze tam praktycznie co tydzien z mężem i nigdy nie zauwazyłam takiego zachowania, jak jakaś baba mówi że młoda dziewczyna "podrywa jej męża" to na 99% pęka jej żyłka że facet się oglada za młodszą, no ale to nie do dziewczyny pretensja chyba:/
Chyba pomyliłaś osoby. Owszem, w kawiarni pracuje blondynka ale nie ta, którą widziałaś z tą panią... I faktycznie jest niemiła.. :/ Dla mnie bynajmniej nie była...