nikt nikogo nie wymienia z nazwiska
Gdybym ja była świadkiem takiej sytuacji, tymbardziej w towarzystwie ludzi, którzy widzieliby to na własne oczy- bez wahania wymieniłabym imię i nazwisko, nie mówiąc o rozmowie z przełożonym tej pani. No chyba że pewności co do pewnych rzeczy nie masz- wtedy lepiej tematu wogóle nie poruszać.
niech ktos wreszcie otworzy jakas normalną knajpę z piwem i żarciem w tym pustym miescie, margerity, aproposy, nicnowego - beznadziejny poziom, godziny czekania...i gdzie tu wyjść:/
Próby flirtu w takich miejscach ze strony obsługi są rzeczą nagminną. Sama pracowałam w podobnym lokalu. Mój szef - kobieta - kazała mi nosić krótkie spódniczki i głębokie dekolty (sama kupowała garderobę pracownikom ) w celu przyciągnięcia większego grona klientów. Części męskiej oczywiście. Wychodziła ona bowiem z założenia, że jeśli flirtujemy z mężczyznami, to oni wydają więcej pieniędzy w jej lokalu (bo przecież nie będą rozmawiać długo przy jednej tylko szklance coli). Mało tego, wrócą na pewno, by choć móc zobaczyć "swoją" kelnereczkę, a jak wrócą to i zamówią coś i wydadzą pieniądze. Miała dziwny tok myślenia, czasem miałam wrażenie, że jestem tam k...., a nie kelnerką. Może szef tej dziewczyny również narzuca i realizuje przy pomocy pracowników swoje pomysły na zarobienie kasy.
hmm.. jak ona to robiła? jednocześnie byla nie miła, rzucała karta, nie uśmiechała się i w tym samym czasie filtrowała z męzczyznami przy stoliku? dziwne ma sposoby na podrywanie facetów ta kelnerka.. a tak poważnie też tam bywam i nie zauważyłam jakiś anomalii w obsłudze , wręcz przeciwnie, a co do alkoholu tak jego zapach unosi się wszędzie bo na jakiej podstawie możesz pisać ze czułaś od niej.. dziwne to .. jeśli miałas zastrzezenia do obsługi kielnerki moglas poprosic o zmiane obsługi czemu zawsze jakiś trafem ona was obsluguje .. ech ludzie ludzie ;-)
od dawna wiadomo, że z obsługą w restauracji sie nie zadziera przed spożyciem. Także najlepiej zaraz po do właściciela.
Znam tę dziewczynę i mam nie za dobre zdanie o niej i podejrzewam, że nie tylko ja mam takie zdanie. Dziewczyna lubi sobie wypić dosyć często a zgłoszenie tego do właściciela i tak nic nie da.
Wiem o kim mówicie...ulubiona kelnerka szefa...nie da się z nią nic zrobić...po za tym że można jej osobiście coś powiedzieć...
nie oczywiście, narzekajmy na rząd, na brak pracy i popierajmy osoby, które piją w pracy. Polska mentalność :/
Zmień lokal,bo ten już dawno podipadł.Mnie podoba się w Labiryncie,czY Werandzie.
Tylko nie do Werandy,bo tam jest beczenie balangi.
Wkurzające są takie wypowiedzi. Kelnerka to, kelnerka tamto. Dziewczyna cały dzień na nogach, obsługuje gości, to jak ma się czuć? Zmęczona. A jak wychyli setę czy piwo to co się stanie? Popatrzcie na siebie klienci. Każdy przyjdzie zamówi jak panisko pizzę i piwo i wieeeeeeeeelki pan. Trochę kultury i poszanowania pracy kelnerów, a nie fochy.Kelnereczka chce być miła - to źle? Zostaw chłopa samego to zobaczysz jak on będzie rwał kelnerkę.
masz rację niech lekarz nauczyciel, urzędnik i kierowca treż w pracy wychyli setę! Też czlowiek i też mu się nalezy co?
wiem o ktora dziewczyne chodzi, tez tam bylam ostatnio, alkoholu nie czulam ale faktycznie nie jest za przyjemna.....karte to rzucila na stól, zachowanie jak z łaski,mina mowiaca''zamawiac i spadac'' sama bylam kelnerka i tak nigdy sie nie zachowywalam w stosunku do klienta , wystarczy troche oglady i szacunku
gosciu 9;58 i zalożyciel wątku takie samo IP :) podkręcasz temat??
a skąd masz IP? tani blef :)
chyba jakaś zazdrosna dziewczyna otworzyła ten wątek, ta kelnerka jest bardzo miła, a to że się do Ciebie nie uśmiecha to co z tego, ani to jej obowiązek ani nic
Autorka postu zazdrosna o śliniącego się męża na widok młodej kelnerki, co może zrobić żeby się odegrać?najprościej obsmarować dziewczynę w internecie. Do właściciela nie poszła bo nie miała dowodów, a na forum może napisać o niej wszystko. Bywam często w tym lokalu i moim zdaniem oskarżenia są bezpodstawne.Autorko postu, powinnaś spróbować terapii małżeńskiej z mężem zamiast odgrywać się na niewinnej kelnerce za zachowanie napalonego męża. A co do alkoholu to dziwne że w barze czuć alkohol....Kobieto jakbyś jeszcze wyczuwała węchem narkotyki to pracę w urzędzie celnym miałabyś od ręki. Nie wiem co bierzesz ale musi być dobre...