Niemiec jedzie 50 km/h bo wlasnie zjechal z autostrady i ma do celu 500m. Norweg jedzie przepisowo bo na trasie nie spotkal 2 ciagników, 3 furmanek i kombajnu wiec zdarzy na godzine jak sobie zalozyl. A byles we Wloszech "obiezyswiecie"? Zobacz jak tam respektuja przepisy. Trzeba byc skonczonym kretynem aby porownywac sytuacji na drogach Niemiec i Norwegii do polskiej.
1 na 20 umie zatrzymać się przed przejściem a co dopiero znaki miałby przeczytać i zrozumieć.
A to niekoniecznie, przynajmniej w większych miastach, tam to jeszcze będą trąbić na kogoś, kto już z przejścia schodzi.
A to może mam pecha, po prostu mówię o swoich obserwacjach przez rok studiów w Lublinie, potem w Warszawie, a do Krakowa wpadam raz na jakiś czas, więc może rzeczywiście nie jest tam tak źle :-)
Tak nie jest źle to przejdź sobie przez ruchliwą ulicę w Krakowie.
Wg Pismena: cały ruch zamiera i spokojnie przechodzisz na drugą stronę.
Prawda: wystawiasz nogę i patrzysz czy zwalniają jak tak to idziesz, jak nie stoisz i czekasz na kolejną szansę.
odbiegliście od tematu, a kolega dał Wam tablice wozów z kamerkami, to mu podziękujcie a nie gdybacie o przejściach.
Oooo, odezwał się mistrz kierownicy. Założe się że jakbym jeździł za tobą pół godziny po mieście to naliczyłbym ci tyle wykroczeń że prawko trzeba by oddać. Prędkość to nie wszystko jak tobie się wydaje więc się tak nie mądruj bo i ty nie raz mandat zapłacisz.
No to nic, tylko wypada przypomnieć, co mówił nasz premier - ale to w czasach, gdy nie był jeszcze premierem, a sympatycznym, wyluzowanym liderem opozycji:
"Drogi są co prawda coraz gorsze, ale za to fotoradary pojawiły się na ulicach. To znaczy: Polacy mają być kontrolowani wszędzie, w każdym miejscu, a na drodze przez fotoradar. Mają jechać 30 kilometrów na godzinę, ponieważ drogi na szybszą jazdę nie pozwalają. To jest filozofia PiS-u: utrudnić życie ludziom, a na koniec ich skontrolować. Wszystkich, bez wyjątku. Tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać pieniądze na fotoradary, a nie na drogi."
Potem w tle słychać "ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha" i oklaski klakierów.
Gość 5:13-Piszesz ogólnie głupoty.Bezpiecznie jeździć to nie znaczy wolno.Tam gdzie koniecznie potrzeba jechać wolniej to nie ma dyskusji,ale gdzie na to warunki drogowe pozwalają,jest dobra widoczność itp.a znak nie jest adekwatny do tegoż odcinka to znaczy że wg.Ciebie mam się sztywno trzymać prędkości określonej znakiem.Należy jeździć bezpiecznie i płynnie.To co robią to jest naciąganie którego celem jest pomniejszanie dziury budżetowej.Biurokracja ma swoje koszty ?
Zlikwidować IDT i będzie można ładnie jeździć, aż do dechy i to dechy grobowej.