Wczorajsza Wigilia zapisze się w historii jako dzień nieodżałowanych strat w świecie kultury.Wczoraj rano zmarł Stanisław Wielanek założyciel i solista Kapeli Czerniakowskiej.Niezastąpiony wykonawca starych piosenek warszawskich, a w nocy z piątku na sobotę rozbiła się samolot z 64 członkami Chóru Alaksandrowa, zachwycającymi do lat niezwykłym profesjonalizmem i kunsztem muzycznym.Parę dni temu odszedł od nas pan Bohdan Smoleń wyjątkowy talent kabaretowy.Smutno i pusto się zrobiło w te Święta.Podobno nie ma ludzi niezastąpionych, ale są też tacy, po których zostają puste miejsca na zawsze.
Ja trzymam kciuki za Carrie Fisher, która jest w stanie ciężkim po przebytym przedwczoraj zawale. Nie jest może aktorką wybitną, ale jedną rolą podbiła serca rzeszy fanów na całym świecie, z piszącym te słowa włącznie. Zawdzięczam jej wspaniałe wspomnienia z dzieciństwa i naprawdę wierzę, że wywinie się Żniwiarzowi.
15:25. Niestety, nie udało się.Tak przykro.Niech się już ten rok skończy.
Teraz jeszcze Jej matka........
Pelagii w wykonaniu pana Smolenia nikt już tak, jak On nie uda.Kto jest w stanie wykonać piosenkę "Ludzie,czemu jesteście smutni?". Czy ktoś odważy się konkurować ze Staśkiem Wielankiem w wykonaniu takich piosenek jak "Hanko","Czy ty wiesz moja mała","Kto cię pokocha,jak ja?","Murka" czy "Zabrałaś serce moje"? Dużą nadzieją jest Janek Młynarski,który od pewnego czasu z powodzeniem śpiewa piosenki dawnej Warszawy.Myślę,że może być godnym spadkobiercą(nie tylko,jako rodowity Warszawiak czujący klimat tego miasta) pana Wielanka,którego dorobek artystyczny nie powinien być nigdy zapomniany.
Andrzej Wajda najwybitniejszy Polski Reżyser. .Wybitny i wspaniały POLAK. ..zmarł niedawno.
Byłam kiedyś na koncercie "Kapeli Czerniakowskiej".Niezapomniany nastrój dawnej Warszawy walczącej, Warszawy romantycznej i warszawskiej Pragi.Tylko taki talent i Warszawiak z krwi i kości, jak pan Stasiek Wielanek mógł sprawić, że widzowie wychodzili z koncertu nie tylko zauroczeni, ale i czujący się prawdziwymi,dumnymi Polakami.Wielka,wielka strata.
Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o znakomitej satyryczce Pani Marii Czubaszek, która odeszła od nas w maju tego roku.W Szkle Kontaktowym jest Jej zdjęcie, na którym trzyma się za głowę.To zdjęcie wisiało od zawsze i jak się dziś okazuje, było wyjątkowo prorocze.Bardzo brakuje celnej riposty Pani Marii.
To ja dołożę jeszcze Georga Mickela. Wiadomość dość świeża.
Dziwię się,że nikt do tej pory nie wspomniał o pięknej Ostrowczance, Pani Halinie Skoczyńskiej, która również niespodziewanie, zdecydowanie przedwcześnie odeszła. To dodam jeszcze wiecznego "Czterdziestolatka", Pana Andrzeja Kopiczyńskiego.Jak widać, polska kultura poniosła w tym roku wiele strat nie do zastąpienia.
George Michael nie żyje 53 lata
Dzisiaj zmarł także George Michael. Nie ma nic bardziej symbolicznego niż śmierć tego artysty w Boże Narodzenie, gdy jego największym legendarnym hitem był przebój "Last Christmas"
Nie można też nie wspomnieć Leonarda Cohena czy Prince'a. Ale rok.
Wczoraj zmarła Maria Łopatkowa,wybitny pedagog.Ogromny żal.
Przed świętami zmarł aktor, który był filmowym mężem Ani Pawlaczki z Kochaj albo rzuć. Andrzej Wasilewicz. Znany też z Trzeciej granicy.
Zmarła Carrie Fisher a dzień później jej mama Debbie Reynolds znane aktorki amerykańskie
Maria Łopatkowa żyłą bardzo długo, niewielu w ogóle o niej słyuszało. Mnie żal Georga Michaela. Tym bardziej, że był wspaniałym artystą. WW poza Haliną Skoczyńską żyli i tak długo. Dla mnie gwiazdą był jeszcze Prince i Kopiczyński.