Dzisiaj jest pierwsza rocznica śmierci Pani Marii Czubaszek. Ciężko uwierzyć, że to już rok bez Jej dowcipu, ciętych, błyskotliwych ripost, bystrych komentarzy na tematy obyczajowe i polityczne. Niedzielne wydania "Szkła Kontaktowego" bez jej udziału nie mają już takiego osobliwego uroku. W studiu pozostało tylko prorocze zdjęcie, na którym Pani Maria znacząco łapie się za głowę. Myślę, że doskonale symbolizuje ono Jej komentarz na obecną rzeczywistość. Pani Maria bardzo chętnie w swoich wypowiedziach powtarzała motto Georga Bernarda Show- "Im bardziej poznaję ludzi, tym bardziej kocham zwierzęta".Widocznie było ono dla Niej, z jakichś powodów, bardzo ważne i bardzo prawdziwe. Jej cytaty "Życie jest jak nogi-czy długie, czy krótkie, zawsze do dupy", "Czasem jak słucham niektórych ludzi, to myślę sobie:Serio? To jest ten plemnik, co wygrał"?, "Prawdziwej miłości nie zaszkodzi nawet małżeństwo. Z drugiej strony też nie pomoże" przejdą do historii satyry jako swoiste perełki. Jej autoironia i nazywanie siebie "nienachalną z urody", to też była wyjątkowa, rzadko spotykana cecha nie tylko u kobiet. Jest powiedzenie, że nie ma ludzi niezastąpionych, ale po niektórych pozostają puste miejsca na zawsze. Takie puste miejsce pozostało po Pani Marii.... Dzisiaj można już tylko odwiedzić Jej grób na Powązkach i zostawić choćby jedną, białą różę. Myślę, że byłaby zachwycona.
Jeszcze garść cytatów z wypowiedzi Pani Marii:
"Ktoś kiedyś powiedział,
że mężczyzna, który jest z ta samą kobietą dłużej niż 20 lat zasługuje na aureolę. Lepiej przyprawić mężowi aureolę niż rogi".
"Jeżeli jeszcze nie spotkałaś mężczyzny, z którym chciałabyś się zestarzeć, nie martw się. Bez niego też się zestarzejesz, tylko trochę wolniej".
"Wszystkie kobiety są piękne, ale po niektórych tego nie widać. Ja jestem tego przykładem".
Wszyscy wiedzą, że Pani Maria była wielbicielką palenia papierosów. Widocznie papierosy też ją lubiły i nie odwzajemniały się przewidywaną szkodliwością, bo satyryczka dożyła nobliwego wieku 76 lat. Często mówiła:
"Młodość musi się wyszumieć, starość musi się wypalić".
"Nawet niepalący żyją tylko do śmierci".
"Chcę być spalona.Na złość tym wszystkim, którzy zabraniają palić, puszczę dymek jeszcze po śmierci".- wykonano Jej wolę. Po śmierci została skremowana.
Na koniec zostawiłam mój ulubiony cytat z Jej wypowiedzi-
"Nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili". Przejęłam to motto, jak swoje i życie stało się znacząco prostsze;). To taki mój prywatny spadek po ulubionej Pani Marii.
Tak... uwielbiałam jej wypowiedzi w Szkle Kontaktowym.
Mój ulubiony tekst Pani Marii:" Każda kobieta w pewnym wieku powinna ustalić ile ma lat i się tego trzymać" ;)
11:56.O, zapomniałam o tym Jej powiedzeniu, masz rację. Albo jeszcze określenie "bez przepychu" lub "niezazbytnio". Szkoda,że nie możemy Jej dzisiaj podarować tych białych róż "symboli nienawiści"(jak mówią niektórzy). Kasandro, czytałaś ostatnią książkę Pani Marii "Nienachalna z urody"?
Jeszcze nie czytałam całej, tylko początek,ale bardzo mi się spodobała. Mam za to Jej wcześniejszą książkę "Dzień dobry,jestem z Kobry". Jej humor- jedyny w swoim rodzaju....
Oki, wszystko pięknie, inteligentna kobieta o pewnych swoich poglądach na życie, ale raczej takich tylko, aby żyło się najwygodniej.
Można by zadać pytanie, czy chciałabyś aby była bliską Ci osobą np. Matką?
Czekałam na takie wpisy, jak twój. Tak, chciałabym mieć tak mądrą, inteligentną, błyskotliwą i wyjątkowo uczciwą jak Pani Maria, siostrę. Bardzo brakuje mi Jej mądrości życiowej.
Wpis z 12:06 jest mój, a skoro czekałaś to znaczy że to taka mała prowokacja aby tę postać postać przypomnieć. Zgadzam się co do inteligencji Czubaszek, ale błyskotliwość zastąpić może by trzeba słowami że posiadała ogromną wyobraźnię, co przekładało się bezpośrednio na jej bardzo fajną twórczość.
Czy była "wyjątkowo uczciwa"? Tego nie wiem... mądra? Pewnie na tyle, by używać swojej niewątpliwej inteligencji do wytłumaczenia swoich kontrowersyjnych zachowań, na tyle że jak widać do niektórych trafiły.
Niewątpliwe jest natomiast to, że była Egoistką, właśnie przez duże E,
no i jeszcze te jej nałogi, które pochłonęły ją całkowicie i stały się celem życia. Z takiej osoby nie będziesz miała nigdy przyjaciela godnego zaufania, NIGDY!!!
Nieodżałowana Maria Czubaszek, a niektórzy żyją i żyją bez opamiętania i szkodzą innym.........
Podziwiałam Ją za odwagę w wyrażaniu swojego zdania na różne tematy życiowe i polityczne.Miala w nosie wszelaką krytykę kierowaną w Jej osobę,w Jej poglądy,sposób życia i myślenia.Nie znam nikogo tak prawdziwego,dlatego jeszcze bardziej jest mi Jej brak.
13:32. Dzięki za miłe słowa i pamięć o Pani Marii. Już myślałam, że jestem tu sama, która Ją pamięta. Mam nadzieję, że Ona siedzi sobie gdzieś tam na górze z papierosem,ulubioną kawą i cieszy się, że ktoś wspomina Jej słowa. Na pamięć u ludzi trzeba sobie zasłużyć. Ona nie musi się martwić. Pozdrawiam.
Pani Maria miała wspaniały dar wyrażania niezwykle trafnych opinii.Pamiętam jak powiedziała kiedyś o Krzysztofie Ibiszu,że wolała go jak był starszy.Kiedyś w trójkowej powtórce z rozrywki wyraziła opinie,że gdyby miała pewność,że po rzuceniu palenia zostanie młodym indianinem,to zrobiła by to niezwłocznie.
16:02. Pamiętam. Uwielbiałam te Jej metafory, niedopowiedzenia. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, żeby zabierać Kogoś, Kto dawał radość i uczył życia tylu ludzi. Trzeba przyjąć, że to była dla Niej nagroda. Nie ma innego wyjścia. Redaktor Sianecki wspomniał wczoraj w "Szkle" o tych białych różach dla Pani Marii. Ciekawe, jak wygląda Jej grób na Powązkach? Może pokażą w dzisiejszym "Szkle".Strasznie żałuję, że już nie pracuję w W-wie;((
Uwielbiałam Ją za specyficzne poczucie humoru, za szczerość (niekiedy do bólu), za bezpośredniość i za to, że po prostu była sobą, była prawdziwa. Ostatnio przeczytałam Jej "Blog niecodzienny", a teraz przymierzam się do "Nienachalnej". A rozmowy z Arturem Andrusem w "Każdy szczyt ma swój Czubaszek", a także z panem Wojtkiem Karolakiem i Marią w "Boks na Ptaku" - kapitalne.
16:36. Każdy człowiek zdrowy na umyśle kochał talent Pani Marii. Opinie jakichś szumowin społecznych, ani Jej nigdy nie dotykały, ani Nas nie są w stanie obrazić, bo trzeba zwracać uwagę na to, KTO MÓWI, A NIE CO MÓWI. Dzięki Kochana za miłe słowa.
faktycznie, była pani Maria wspaniałą, dowcipną kobietką.Bliskie mi to co mówiła i pisała, choć czasem trochę "przeginała". To pokrewna mi dusza i dziś myślę o niej cieplutko. Imienniczka-Maria.