Może akurat mieliście szczescie ,moim zdaniem to panie urzędniczki sa zestresowane sytuacją obcięcia subwencji finansowych, na P.u.p z czym wiąze sie utrata wielu "ciepłych posadek". Ale czy to nasza wina.
Mnie też niemiło 'obsługuje' pewna pani urzędniczka, bo za każdym razem jak się idę odnotować to jest ta sama, taka młoda. Ostatnio nawet się mnie zapytała po co wogóle jestem zarejestrowana w urzędzie.
jak dla mnie to też ta pani co się u nie odnotowuję jest strasznie nie uprzejma,kiedyś z 10 min z płaczącym dzieckiem stałam bo pani właśnie karteczki sobie rwała,za każdym razem wielką łaskę robi
Kiedyś musiałem iść się zarejestrować, więc wszedłem na ich stronę www sprawdziłem co trzeba zabrać ze sobą oraz godziny przyjęć. Poszedłem na drugi i jaki byłem zdziwiony, oczywiście doszło do utarczek słownych, że oni ostatniego dnia miesiąca nie rejestrują bezrobotnych. No jak mi nie powiem co skoczyło ....
Do tego że ja powinienem o tym wiedzieć itp, no może jakbym był stałym bywalcem to bym wiedział - obym jak najmniej korzystał z tej instytucji.
I myślicie że coś się zmieniło w tej kwestii?
nie spotkałam się w PUP z niemiłą obsługą, korzystam już kilka miesięcy i odnoszę inne wrażenia. Dużo zależy od nas samych jak podchodzimy do tych pracowników. Oni są od tego żeby nam pomagać i to robią. No chyba że sami nie chcemy i nosimy głowę w chmurach. Mamy teraz bardzo trudny rynek pracy, ofert jak na lekarstwo ale ci ludzie którzy chcą nam pomagać w PUP nie tworzą miejsc pracy. Oni tylko pośredniczą i pomagają nam przetrwać te trudne chwile.
Dodatek przyznają, jeśli sam znajdziesz sobie pracę. Ale musisz mieć prawo do zasiłku dla bezrobotnych i choć raz dostać fizycznie ten zasiłek (pieniądze na konto). I lepiej samemu o to pytać, bo panie nie są zbyt skłonne informować o tym fakcie zainteresowanych.
Wtedy, gdy będąc bezrobotnym i mając prawo do zasiłku - sam znajdziesz sobie zatrudnienie. Dodatek to połowa kwoty zasiłku, przysługuje przez połowę okresu, przez który przysługiwałby Ci jeszcze zasiłek.
Przykład: pani X została bezrobotną, przyznano jej zasiłek w kwocie Y na 12 miesięcy. Pani X wzięła już dwa miesięczne zasiłki, a tu nagle sama znalazła sobie pracę. Dostanie więc dodatek w kwocie połowy kwoty zasiłku X przez okrres 5 miesięcy ( bo zasiłek miałaby przez 10, a dodatek to połowa tego okresu ).
najgorsza to własnie jest Pani przy nazwiskach na K, niewiem co ona jeszcze tam robi!!
ja zostalam listownie poinformowana ze jestem wyrejestrowana bo nie stawilam sie na termin odnotowania sie dodam ze sama pani napisala mi na karteczce kiedy to ma byc a ja skrzetnie pilnuje terminow chcac wyjasnic sprawe zoztalam zbluzgana..................wiec milej pracy panie urzedniczki i obyscie nigdy nie znalazly sie po drugiej stronie obslugiwane przez nas .............